chcę abyś był
-
- Posty: 98
- Rejestracja: 19 lut 2017, 23:49
chcę abyś był
„myślałem o tych, którzy mieszkają w gwiazdach,
a rzeczy w gwiazdach są martwe, nieustające”
Roman Honet
oczy dziecka które dowiaduje się że nie było
kiedyś
zdolność nieistnienia
jak donoszenie łyżeczki do ust mamy czas
możliwe
gdy wzięta z niebytu w nawias mówię chcę
boso rozwijasz pod stopami wąską wstążkę
do gwiazd
...............................................................
Wersja poprawiona:
oczy dziecka
gdy dowiaduje się że kiedyś go nie było
półprzymknięte wypatrują przez chwilę
ruchu na peryferiach nieba
by opanować zdolność nieistnienia
jak donoszenie łyżeczki do ust
mamy czas
możliwe
bo kiedy wzięta z niebytu w nawias
mówię chcę
bosymi stopami rozwijasz
wąską wstążkę do gwiazd
a rzeczy w gwiazdach są martwe, nieustające”
Roman Honet
oczy dziecka które dowiaduje się że nie było
kiedyś
zdolność nieistnienia
jak donoszenie łyżeczki do ust mamy czas
możliwe
gdy wzięta z niebytu w nawias mówię chcę
boso rozwijasz pod stopami wąską wstążkę
do gwiazd
...............................................................
Wersja poprawiona:
oczy dziecka
gdy dowiaduje się że kiedyś go nie było
półprzymknięte wypatrują przez chwilę
ruchu na peryferiach nieba
by opanować zdolność nieistnienia
jak donoszenie łyżeczki do ust
mamy czas
możliwe
bo kiedy wzięta z niebytu w nawias
mówię chcę
bosymi stopami rozwijasz
wąską wstążkę do gwiazd
Ostatnio zmieniony 01 mar 2017, 23:17 przez tojatwoja, łącznie zmieniany 3 razy.
Re: chcę abyś był
Podoba mi się pomysł na wiersz. Nie wiem jednak, czy wystarczająco potrafię wczuć się w atmosferę, ale spróbuję.
oczy dziecka które dowiaduje się
że kiedyś nie było
jak donoszenia łyżeczki do ust
z pełnych piersi
tylko w nawiasie pytanie
czy nie rozwija zdolności istnienia
biegając boso po mlecznej drodze
dlatego ja chcę
spacerować z tobą po rosie
Przepraszam, ze ingeruję w Twój wiersz, ale jest w nim coś, co porusza... dlatego zapragnęłam, przeczytać go po swojemu.
Pozdrawiam.elka.
oczy dziecka które dowiaduje się
że kiedyś nie było
jak donoszenia łyżeczki do ust
z pełnych piersi
tylko w nawiasie pytanie
czy nie rozwija zdolności istnienia
biegając boso po mlecznej drodze
dlatego ja chcę
spacerować z tobą po rosie
Przepraszam, ze ingeruję w Twój wiersz, ale jest w nim coś, co porusza... dlatego zapragnęłam, przeczytać go po swojemu.
Pozdrawiam.elka.

-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: chcę abyś był
Jak akt kreacji, dobra ta strofa.tojatwoja pisze:możliwe
gdy wzięta z niebytu w nawias mówię chcę
boso rozwijasz pod stopami wąską wstążkę
do gwiazd
pierwsza trochę jakby niezgrabna
składniowo-wersyfikacyjnie,
jak dla mnie do poprawki;)
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: chcę abyś był
Zaczynasz mottem z Honeta, który też zmaga się z chcę, abyś była. Bo tu ich (najbliższych) nieistnienie. Już i tu.tojatwoja pisze:„myślałem o tych, którzy mieszkają w gwiazdach,
a rzeczy w gwiazdach są martwe, nieustające”
Roman Honet
oczy dziecka które dowiaduje się że nie było
kiedyś
zdolność nieistnienia
jak donoszenie łyżeczki do ust mamy czas
możliwe
gdy wzięta z niebytu w nawias mówię chcę
boso rozwijasz pod stopami wąską wstążkę
do gwiazd
A w gwiazdach nieustająco są - martwi.
Trudno mi się rozgryza Twoja teza.
Liryk egzystencjalny i postegzystencjalny. I preegzystencjalny również.
Zdolność nieistnienia w dwojakim ujęciu. Reakcja dziecka wobec faktu, że kiedyś go nie było, to początek jego mega zdziwienia nad porządkiem rzeczy.
Ty rozwiązujesz problem nazywając go zdolnością/umiejętnością niebycia.
Ale ową zdolność posiada konkretny podmiot, to stan przed 'jedzeniem' życia.
Czyli może to 'bycie nieustające', martwy niebyt w gwiazdach z motta.
A potem, kiedy łyżeczka napełniona czasem trafi do ust - mamy go, mamy czas, byt. W nawiasie, bo to tylko dodatkowe założenie zdolności nieistnienia.
Może wystarczy życie usunąć chceniem, a wtedy ten, który jest poza nawiasem, poprowadzi.
Takie moje przemyślenia, Aniu. Pewnie niespójne z Twoim zamysłem.
----------
Liryka zwrotu do adresata, emocje wyciszane przez rozum próbujący zrozumieć.
----------------------
Mamy czas przesunęłabym na początek drugiej cząstki. wiem, że wtedy zgubi się homonim - mamy - ale to i tak jest już trudny wiersz.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 98
- Rejestracja: 19 lut 2017, 23:49
Re: chcę abyś był
Kochani dziękuję za czytanie i rozgryzanie. Nie było moim celem. Zaraz naniosę poprawki i odpowiem.
Dodano -- 27 lut 2017, 23:02 --
„myślałem o tych, którzy mieszkają w gwiazdach,
a rzeczy w gwiazdach są martwe, nieustające”
Roman Honet
oczy dziecka które dowiaduje się
że kiedyś nie było
zmuszone opanować zdolność nieistnienia
jak donoszenie łyżeczki do ust
mamy czas
możliwe
gdy wzięta z niebytu w nawias mówię chcę
rozwijasz bosymi stopami wąską wstążkę
do gwiazd
Dodano -- 27 lut 2017, 23:49 --
Eko-Ewo,
dziękuję za Twoja interpretację. Mówisz trudny wiersz, nie lubię, gdy czytelnik musi się namęczyć. Najbardziej namieszałam z czasem chyba.
Uspokajające "mamy czas", ale w gruncie rzeczy nie władamy czasem, to on ma nas, a my jesteśmy ograniczeni od do, jak daty na cmentarzu, albo w biografii (stąd nawias). Jednak możliwe, że mamy czas. Że wychodzimy poza nawias.
Gdy piszesz o dwoistości, to "gwiazdy" są też dwoiste w mojej głowie, bo zachodzi ryzyko, że tam wszystko jest wieczne, przez to że martwe. Ale jest nadzieja, że martwe tu, a nieustające tam.
Powinnam pewnie oprócz motta przywołać książkę T. Halika "Chcę abyś był".
Tak się tłumaczę, bo jak znasz intencje, to łatwiej coś podrzucić, np. napisz od nowa
Alek, no wdzięczna jestem za ten "akt kreacji", ładnie powiedziane.
Elka, ciekawie ci to wyszło. Czytaj po swojemu, wszak inaczej się nie da.
spokojnej nocy, A
Dodano -- 27 lut 2017, 23:02 --
„myślałem o tych, którzy mieszkają w gwiazdach,
a rzeczy w gwiazdach są martwe, nieustające”
Roman Honet
oczy dziecka które dowiaduje się
że kiedyś nie było
zmuszone opanować zdolność nieistnienia
jak donoszenie łyżeczki do ust
mamy czas
możliwe
gdy wzięta z niebytu w nawias mówię chcę
rozwijasz bosymi stopami wąską wstążkę
do gwiazd
Dodano -- 27 lut 2017, 23:49 --
Eko-Ewo,
dziękuję za Twoja interpretację. Mówisz trudny wiersz, nie lubię, gdy czytelnik musi się namęczyć. Najbardziej namieszałam z czasem chyba.
Uspokajające "mamy czas", ale w gruncie rzeczy nie władamy czasem, to on ma nas, a my jesteśmy ograniczeni od do, jak daty na cmentarzu, albo w biografii (stąd nawias). Jednak możliwe, że mamy czas. Że wychodzimy poza nawias.
Gdy piszesz o dwoistości, to "gwiazdy" są też dwoiste w mojej głowie, bo zachodzi ryzyko, że tam wszystko jest wieczne, przez to że martwe. Ale jest nadzieja, że martwe tu, a nieustające tam.
Powinnam pewnie oprócz motta przywołać książkę T. Halika "Chcę abyś był".
Tak się tłumaczę, bo jak znasz intencje, to łatwiej coś podrzucić, np. napisz od nowa

Alek, no wdzięczna jestem za ten "akt kreacji", ładnie powiedziane.
Elka, ciekawie ci to wyszło. Czytaj po swojemu, wszak inaczej się nie da.
spokojnej nocy, A
Re: chcę abyś był
Aniu, Twój wiersz nie jest trudny, tylko źle napisany i zapisany, ten, kto twierdzi inaczej, robi Ci wielką krzywdę, zupełnie nie wiem dlaczego.
Powołałaś się na cytat Honeta. Jednak nie widzisz, jak tam słowa pięknie płyną... co w zestawieniu z Twoimi, daje niezbyt ciekawy obraz błądzącej we mgle...
Pozdrawiam.elka.
Powołałaś się na cytat Honeta. Jednak nie widzisz, jak tam słowa pięknie płyną... co w zestawieniu z Twoimi, daje niezbyt ciekawy obraz błądzącej we mgle...
Pozdrawiam.elka.
-
- Posty: 98
- Rejestracja: 19 lut 2017, 23:49
Re: chcę abyś był
Och, Elka to dobrze, że mam Ciebieelka pisze:Aniu, Twój wiersz nie jest trudny, tylko źle napisany i zapisany, ten, kto twierdzi inaczej, robi Ci wielką krzywdę,

Re: chcę abyś był
[quote="tojatwoja"]Och, Elka to dobrze, że mam Ciebie[/quote
Kiedyś to docenisz... nawet szybko, jeżeli oddasz te ..wiersze'' pod ocenę na innym forum, gdzie nie ma Eki, która ze źle pojętej lojalności, chwali to, co piszesz.
Ja nie będę więcej oceniać Twojej twórczości, bo w gruncie rzeczy, co mnie ona obchodzi... chciałam pomóc, ale widzę, że to bez sensu.
Pozdrawiam.elka.
Kiedyś to docenisz... nawet szybko, jeżeli oddasz te ..wiersze'' pod ocenę na innym forum, gdzie nie ma Eki, która ze źle pojętej lojalności, chwali to, co piszesz.
Ja nie będę więcej oceniać Twojej twórczości, bo w gruncie rzeczy, co mnie ona obchodzi... chciałam pomóc, ale widzę, że to bez sensu.
Pozdrawiam.elka.
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: chcę abyś był
Trudny, względne pojęcie.tojatwoja pisze:Mówisz trudny wiersz, nie lubię, gdy czytelnik musi się namęczyć. Najbardziej namieszałam z czasem chyba.
Uspokajające "mamy czas", ale w gruncie rzeczy nie władamy czasem, to on ma nas, a my jesteśmy ograniczeni od do, jak daty na cmentarzu, albo w biografii (stąd nawias). Jednak możliwe, że mamy czas. Że wychodzimy poza nawias.
Gdy piszesz o dwoistości, to "gwiazdy" są też dwoiste w mojej głowie, bo zachodzi ryzyko, że tam wszystko jest wieczne, przez to że martwe. Ale jest nadzieja, że martwe tu, a nieustające tam.
Powinnam pewnie oprócz motta przywołać książkę T. Halika "Chcę abyś był".
Bo wiesz: 1 + 1 = 2 (proste)
ale
1 (komar) + 1 (smutek) = ?
Bardzo dużo zależy od tego, co jest pod znakami.
Im człowiek więcej zna ich desygnatów, więcej zaliczył prób zrozumienia jeszcze sprzed lektury wiersza, a i biografizm w tym wypadku pełni niemała rolę - tym interpretacja dłuższa. A że trudniejsza? Nie cierpię banałów : )
Tej pozycji Halika nie znam.
Z nawiasem się zgadzamy.
Wiecznym być - oczywiście wyklucza parę: życie - śmierć.
Wprowadzona zmiana w wersyfikacji mi pasuje.
Pozdrawiam.
: )
-
- Posty: 98
- Rejestracja: 19 lut 2017, 23:49
Re: chcę abyś był
Dzięki Eko za odpowiedź, pełna zgoda. Nie pamiętałam, że czytujesz Halika.
Może być, że co wersja to gorsza, ale spróbuję jeszcze raz:
„myślałem o tych, którzy mieszkają w gwiazdach,
a rzeczy w gwiazdach są martwe, nieustające”
Roman Honet
oczy dziecka
gdy dowiaduje się że kiedyś go nie było
półprzymknięte wypatrują przez chwilę
ruchu na peryferiach nieba
by opanować zdolność nieistnienia
jak donoszenie łyżeczki do ust
mamy czas
możliwe
gdy wzięta z niebytu w nawias
mówię chcę
ono bosymi stopami rozwija
wąską wstążkę do gwiazd
Post Zamieszczono: 27 lut 2017, 8:46
Może być, że co wersja to gorsza, ale spróbuję jeszcze raz:
„myślałem o tych, którzy mieszkają w gwiazdach,
a rzeczy w gwiazdach są martwe, nieustające”
Roman Honet
oczy dziecka
gdy dowiaduje się że kiedyś go nie było
półprzymknięte wypatrują przez chwilę
ruchu na peryferiach nieba
by opanować zdolność nieistnienia
jak donoszenie łyżeczki do ust
mamy czas
możliwe
gdy wzięta z niebytu w nawias
mówię chcę
ono bosymi stopami rozwija
wąską wstążkę do gwiazd
Post Zamieszczono: 27 lut 2017, 8:46