
Doskonały kawałek, ostatnia wcale nie słaba. Wytraca jedynie trochę tempo, ale nie na tyle, żeby wyhamować całość.
Bardzo dużo uczucia sprawny warsztat, warto było czytać. Dzięki.
alchemik pisze:Przygniatający świt i światło mogłoby być w innej poetyce. Nie wspominając o obolałych piersiach.
Witaj, Tetu:-) Daję znać, że odczucia mam podobne jak u kilku przedpiśców - z podobnych powodów wybijają mnie wersy trzeci i dwa ostatnie; gdzieniegdzie odczuwam nadmiar: "przygniata ciężarem", "dotyka wrażliwych miejsc/ delikatnych" - a oszczędność pobudza skojarzenia u czytelnika.tetu pisze:jeszcze noc nie wylizała ran a już świt
dotyka wrażliwych miejsc
delikatnych jak świergot wróbli
na parapecie okruchy wczorajszych znaczeń
to wszystko co zostało z rozbitego gniazda
pamięć szelestnie wchodzi pomiędzy
pióro a poezję w której do tej pory
trzymałam na wodzy śmierć
zabrała więcej niż mówiłeś
jeszcze noc nie wylizała ran a już świt
przygniata ciężarem obolałe piersi
za oknem ptaki i rosa po kolana