szłam długo
uwierały kamienie
kąsał wiatr i stara niepamięć
starała się nie być kulą ani horyzontem
od kiedy zniknął
pełne zagubienie
pewne uwolnienie
na granatowym kocu przypięta pełnia
strachu jest tyle że rozproszony daje
złudzenie pogodnej nocy
a jednak rozświetla
te czarne spokojne godziny
dają ci zasnąć?
* * * (szłam długo)
- Alga
- Posty: 594
- Rejestracja: 31 lip 2015, 8:27
* * * (szłam długo)
oddam wszystkie przenośnie
za jeden wyraz
wyłuskany z piersi jak żebro
za jedno słowo
które mieści się
w granicach mojej skóry
Z. Herbert
za jeden wyraz
wyłuskany z piersi jak żebro
za jedno słowo
które mieści się
w granicach mojej skóry
Z. Herbert
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: * * * (szłam długo)
Hm... najpierw pomyślałam - o kurczę, ale kiks (podkreślenia).
szłam długo
uwierały kamienie
kąsał wiatr i stara niepamięć
starała się nie być kulą ani horyzontem
od kiedy zniknął
pełne zagubienie
pewne uwolnienie
... ale może celowy zabieg aliteracji w celu uzyskania odpowiedniego brzmienia.
Treści to jednak nie dodaje, niezbyt mi się podoba.
na granatowym kocu przypięta pełnia
strachu jest tyle że rozproszony daje
złudzenie pogodnej nocy
a jednak rozświetla
te czarne spokojne godziny
dają ci zasnąć?
A tutaj mam wrażenie enterowanej prozy.
Pytajnik narzuca poczucie nieporadności. Może chciałaś uzyskać efekt prostoty, pamiętam wielopiętrowe metafory w innych lirykach, ale, nie gniewaj się, nie poczułam w *** (szłam długo) dobrego wiersza.
No to do następnego, Algo : )
szłam długo
uwierały kamienie
kąsał wiatr i stara niepamięć
starała się nie być kulą ani horyzontem
od kiedy zniknął
pełne zagubienie
pewne uwolnienie
... ale może celowy zabieg aliteracji w celu uzyskania odpowiedniego brzmienia.
Treści to jednak nie dodaje, niezbyt mi się podoba.
na granatowym kocu przypięta pełnia
strachu jest tyle że rozproszony daje
złudzenie pogodnej nocy
a jednak rozświetla
te czarne spokojne godziny
dają ci zasnąć?
A tutaj mam wrażenie enterowanej prozy.
Pytajnik narzuca poczucie nieporadności. Może chciałaś uzyskać efekt prostoty, pamiętam wielopiętrowe metafory w innych lirykach, ale, nie gniewaj się, nie poczułam w *** (szłam długo) dobrego wiersza.
No to do następnego, Algo : )
- biegnąca po fali
- Posty: 1767
- Rejestracja: 08 kwie 2016, 18:24
Re: * * * (szłam długo)
"te czarne spokojne godziny"- o jedno określenie za dużo.
No i ten zaimek...
Pozostałe mankamenty wymieniła już eka.
No i ten zaimek...
Pozostałe mankamenty wymieniła już eka.
i przeszłość
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
- em_
- Posty: 2347
- Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
- Lokalizacja: nigdy nigdy
Re: * * * (szłam długo)
A mnie puenta podoba się najbardziej,
właśnie w takiej formie
pozdrawiam
właśnie w takiej formie

pozdrawiam
you weren't much of a muse
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: * * * (szłam długo)
Bardzo ciekawa refleksja, tylko żeAlga pisze:strachu jest tyle że rozproszony daje
złudzenie pogodnej nocy
to "jednak" następujące po nim trochę
jak dla mnie logicznie zgrzyta,
końcówkę bardziej widzę oznajmująco,
niż pytająco...to znaczy tak się,moim zdaniem,
by lepiej komponowało, ale to szczególik
hej;)