pieśń nad łąkami
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- mirek13
- Posty: 849
- Rejestracja: 18 mar 2017, 19:23
Re: pieśń nad łąkami
To oczywiste nawiązanie, Eka.
Świadome i z premedytacją.
Tak naprawdę chciałem napisać współczesną interpretację "Miedzi brzęczącej" i "Cymbałów brzmiących", ale nikt się nie przytulił do tego nawiązania.
Szkoda.
A romantyczna forma jest tylko romantyczną formą.
Gładka, rzewliwa i moim zdaniem - landrynka w ulepku.
Świadome i z premedytacją.
Tak naprawdę chciałem napisać współczesną interpretację "Miedzi brzęczącej" i "Cymbałów brzmiących", ale nikt się nie przytulił do tego nawiązania.
Szkoda.
A romantyczna forma jest tylko romantyczną formą.
Gładka, rzewliwa i moim zdaniem - landrynka w ulepku.
- Mchuszmer
- Posty: 578
- Rejestracja: 26 paź 2015, 21:15
- Lokalizacja: Kraków
Re: pieśń nad łąkami
Pamiętam, że dla mnie nawiązanie do biblijnej księgi częściowo broniło tę wzniosłość,
choć wiele w tym jest, że liryk prześliczniony, a takimi np. "ziołami odurzenia" trudno uwiarygodnić przekaz,
niemniej wiersz jest po prostu ładny, melodyjny, obrazowy, brzmiący; takie łapanie chwili. Bardzo się spodobał "okrąg nasyconej pszczoły".
Mnie akurat nie wszystkie rymy zachwyciły, wzmocnione - łące-brzęczące-słońcem-biedronce - podrażniły, a chwile-motylem mocno znajome, ale reszta bzyka.
choć wiele w tym jest, że liryk prześliczniony, a takimi np. "ziołami odurzenia" trudno uwiarygodnić przekaz,
niemniej wiersz jest po prostu ładny, melodyjny, obrazowy, brzmiący; takie łapanie chwili. Bardzo się spodobał "okrąg nasyconej pszczoły".
Mnie akurat nie wszystkie rymy zachwyciły, wzmocnione - łące-brzęczące-słońcem-biedronce - podrażniły, a chwile-motylem mocno znajome, ale reszta bzyka.
mchusz, mchusz.
- mirek13
- Posty: 849
- Rejestracja: 18 mar 2017, 19:23
Re: pieśń nad łąkami
Szymek powiedz mi, kiedy analiatorzy i kontestatorzy literatury zrozumieją, że nie ma chu...wych rymów.
Są tylko chu..wi poeci, którzy mają ch.j do powiedzenia.
Tu można znaleźć pełno grzechów poezji rymowanej.
Książki i wrażliwość estetów słowa, może zrobić z tego wiersza, miazgę.
Może, mają rację.
A czy on przemawia? Nawiązuje? Podoba się? Jakoś wzrusza?
To co więcej chcieć od poezji, jakiejkolwiek?
Ja wiem, że nie jesteś krytykantem.
Ale pytanie proste brzmi - czego Ty w poezji szukasz?
Formy i poprawności, czy wrażeń i uczuć?
Bo jak mi napiszesz, że tego i tego, to znajdę Cię w tym obrzydliwie zakopconym Krakowie.
Bo to gucio prawda.
Są tylko chu..wi poeci, którzy mają ch.j do powiedzenia.
Tu można znaleźć pełno grzechów poezji rymowanej.
Książki i wrażliwość estetów słowa, może zrobić z tego wiersza, miazgę.
Może, mają rację.
A czy on przemawia? Nawiązuje? Podoba się? Jakoś wzrusza?
To co więcej chcieć od poezji, jakiejkolwiek?
Ja wiem, że nie jesteś krytykantem.
Ale pytanie proste brzmi - czego Ty w poezji szukasz?
Formy i poprawności, czy wrażeń i uczuć?
Bo jak mi napiszesz, że tego i tego, to znajdę Cię w tym obrzydliwie zakopconym Krakowie.
Bo to gucio prawda.
- Mchuszmer
- Posty: 578
- Rejestracja: 26 paź 2015, 21:15
- Lokalizacja: Kraków
Re: pieśń nad łąkami
Co Ty nie powiesz o tej poprawności?:-) Czyżbyś widział u mnie jakiś schemat. Poza tym, jak to zwykle bywa, część mnie przekonuje, część nie, jak zresztą widać.
Moja opinia też opiera się na odczuciach i nie zakładam z góry, co mi nie zagra. Szczerze, ja akurat odnoszę wrażenie, że odbierasz każdą uwagę "techniczną" jako powód do klasyfikowania mnie jako automatu czy innej uczonej małpy i ścisłowieda;-).
Każde uwagi są próbą zdiagnozowania przyczyn mojego odbioru, po prostu, odnośnie konkretnego utworu, w konkretnym przypadku.
Przecież emocje, które się chciało przekazać to jedno, a sposób ich przekazania drugie. Nie wierzę zresztą, że odłączasz te "wrażenia" od formy, to poniżej Twojej półki, heh. Dobrze wiemy, że forma wspiera treść. Może coś skontrastować, a może jakiś efekt treściowy spotęgować do karykatury i uczynić peela niewiarygodnym - to w kwestii uczuć właśnie.
Np. ten kaskadowy drażniący ce-rym z lekkości popchnął mnie ku infantylności, to łatwe do przewidzenia.
A kwestia utartych fraz; to chyba chodzi o to, że czemuś znanemu trudno jest poruszyć na nowo, oddać w oczach odbiorcy czyjąś indywidualność, niepowtarzalną impresję. A np. wspomniane zioła odurzenia to też kwestia podbicia wzniosłością tego uniesienia, które już jest w treści.
Tyle tłumaczenia się, ogólnego i tak na przyszłość już wyczerpanego;-).
A wracając - ten wiersz napisałeś specjalnie jako przykład przesłodzonego, czy jak, bo już mam zeza (post o romantycznej formie) - ? :-D
Moja opinia też opiera się na odczuciach i nie zakładam z góry, co mi nie zagra. Szczerze, ja akurat odnoszę wrażenie, że odbierasz każdą uwagę "techniczną" jako powód do klasyfikowania mnie jako automatu czy innej uczonej małpy i ścisłowieda;-).
Każde uwagi są próbą zdiagnozowania przyczyn mojego odbioru, po prostu, odnośnie konkretnego utworu, w konkretnym przypadku.
Przecież emocje, które się chciało przekazać to jedno, a sposób ich przekazania drugie. Nie wierzę zresztą, że odłączasz te "wrażenia" od formy, to poniżej Twojej półki, heh. Dobrze wiemy, że forma wspiera treść. Może coś skontrastować, a może jakiś efekt treściowy spotęgować do karykatury i uczynić peela niewiarygodnym - to w kwestii uczuć właśnie.
Np. ten kaskadowy drażniący ce-rym z lekkości popchnął mnie ku infantylności, to łatwe do przewidzenia.
A kwestia utartych fraz; to chyba chodzi o to, że czemuś znanemu trudno jest poruszyć na nowo, oddać w oczach odbiorcy czyjąś indywidualność, niepowtarzalną impresję. A np. wspomniane zioła odurzenia to też kwestia podbicia wzniosłością tego uniesienia, które już jest w treści.
Tyle tłumaczenia się, ogólnego i tak na przyszłość już wyczerpanego;-).
A wracając - ten wiersz napisałeś specjalnie jako przykład przesłodzonego, czy jak, bo już mam zeza (post o romantycznej formie) - ? :-D
mchusz, mchusz.
- mirek13
- Posty: 849
- Rejestracja: 18 mar 2017, 19:23
Re: pieśń nad łąkami
A Ty jesteś zeschizowana Poła i czytasz nie to, co napisałem.
Myśl sobie i analizuj co chcesz i jak chcesz.
Zrobiłem dokładnie to samo z Twoim tworm i byłem mniej elegancki w ocenie genialności.
Ja dociekam Twoich przyczyn (jak to ładnie nazywasz).
Ty nie zgodziłeś się z moimi, przy okazji Twojego wiersza.
Ale wiesz, Muszkieteru, że choć byśmy sobie wydrapali oczy, to za chwilę byśmy je wtykali w oczodoły, próbując podłączyć do nerwów i krwioobiegu.
No, Tobie, to może nie wszystko bym podłączył za tamten poetycki koszmarek.
Się trzym i walcz, tam gdzie geotermalne źródła straciły temperaturę.
Nawet o. Rydzyk nie dostanie dotacji do lodów Arktyki.
Myśl sobie i analizuj co chcesz i jak chcesz.
Zrobiłem dokładnie to samo z Twoim tworm i byłem mniej elegancki w ocenie genialności.
Ja dociekam Twoich przyczyn (jak to ładnie nazywasz).
Ty nie zgodziłeś się z moimi, przy okazji Twojego wiersza.
Ale wiesz, Muszkieteru, że choć byśmy sobie wydrapali oczy, to za chwilę byśmy je wtykali w oczodoły, próbując podłączyć do nerwów i krwioobiegu.
No, Tobie, to może nie wszystko bym podłączył za tamten poetycki koszmarek.
Się trzym i walcz, tam gdzie geotermalne źródła straciły temperaturę.
Nawet o. Rydzyk nie dostanie dotacji do lodów Arktyki.
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: pieśń nad łąkami
Zapomnieli, że ja też muszkieteru.
A w nocy bez przytomności i w bólu napisałem wiersz i wstawiłem natychmiast.
Byście się odnieśli.
A w nocy bez przytomności i w bólu napisałem wiersz i wstawiłem natychmiast.
Byście się odnieśli.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- mirek13
- Posty: 849
- Rejestracja: 18 mar 2017, 19:23
Re: pieśń nad łąkami
Poczekaj, uszkodzony muszkieteru.
Czytałem. Faktycznie, stan piszącego był kiepski.
Szymek zajmie się tym z wdziękiem i gracją Aramisa.
Ja rębajły, Portosa.
Choć się liczebnie nie zgadza, to brakuje jeszcze dwóch, ale co zrobić?
Poczekam na tego mądralę od smoczych jaskiń poezji.
Czytałem. Faktycznie, stan piszącego był kiepski.
Szymek zajmie się tym z wdziękiem i gracją Aramisa.
Ja rębajły, Portosa.
Choć się liczebnie nie zgadza, to brakuje jeszcze dwóch, ale co zrobić?
Poczekam na tego mądralę od smoczych jaskiń poezji.
- eka
- Moderator
- Posty: 10470
- Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59
Re: pieśń nad łąkami
Nie zgadzam się z ostatnim zdaniem.mirek13 pisze:To oczywiste nawiązanie, Eka.
Świadome i z premedytacją.
Tak naprawdę chciałem napisać współczesną interpretację "Miedzi brzęczącej" i "Cymbałów brzmiących", ale nikt się nie przytulił do tego nawiązania.
Szkoda.
A romantyczna forma jest tylko romantyczną formą.
Gładka, rzewliwa i moim zdaniem - landrynka w ulepku.
Jeśli zamiarem była interpretacja Hymnu Pawła z Tarsu - Twoja Pieśń tylko zyskuje.
A ja bardziej rozumiem swoje zauroczenie pszczołą, łąką, miłością adresatki.
Re: pieśń nad łąkami
No i przyszłam, bo jestem dziś w romantycznym nastroju, a poza tym znudziła mi się ranga profilowa pt. "Najaktywniejszy w temacie: Zamulony brzeg".
Najpierw zaskoczenie: utwór bardzo dopracowany (nie pisałeś na kolanie, przynajmniej nie na swoim - nie zaprzeczaj, bo i tak nie uwierzę).
Skojarzenia z PnP nasuwają się natrętnie, jednak
jak mgła płynie stęskniony powrotem
bo mało było szalonych poranków
cichych zmierzchów
- i to jest dla mnie clou, szkielet, na którym opiera się cała konstrukcja. Bo odczytuję ten wiersz jako wspomnienie, nie tęskniące oczekiwanie. Jednocześnie wyczuwalne są nuty stoicyzmu, PL godzi się z losem, biorąc to, co może wziąć, nie oczekując jednocześnie spełnienia
i zostań chociaż trochę
poczekaj obiecaj.
Najpierw zaskoczenie: utwór bardzo dopracowany (nie pisałeś na kolanie, przynajmniej nie na swoim - nie zaprzeczaj, bo i tak nie uwierzę).
Skojarzenia z PnP nasuwają się natrętnie, jednak
jak mgła płynie stęskniony powrotem
bo mało było szalonych poranków
cichych zmierzchów
- i to jest dla mnie clou, szkielet, na którym opiera się cała konstrukcja. Bo odczytuję ten wiersz jako wspomnienie, nie tęskniące oczekiwanie. Jednocześnie wyczuwalne są nuty stoicyzmu, PL godzi się z losem, biorąc to, co może wziąć, nie oczekując jednocześnie spełnienia
i zostań chociaż trochę
poczekaj obiecaj.
- mirek13
- Posty: 849
- Rejestracja: 18 mar 2017, 19:23
Re: pieśń nad łąkami
Ja nawet dzieci porządnie nie dopracowałem.
Więc nie wiem, co oznacza - dopracowany.
To znaczy, co się robi?
Ja z reguły nawet nie czytam po raz drugi tego, co napisałem.
Najwyżej sprawdzam, co word podkreślił.
Interpretacja jest dobra, wrażenia (widzę) pozytywne, to dzięki.
Więc nie wiem, co oznacza - dopracowany.
To znaczy, co się robi?
Ja z reguły nawet nie czytam po raz drugi tego, co napisałem.
Najwyżej sprawdzam, co word podkreślił.
Interpretacja jest dobra, wrażenia (widzę) pozytywne, to dzięki.
