The Rolling Stones

Moderatorzy: Gloinnen, eka

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

Re: The Rolling Stones

#21 Post autor: lczerwosz » 12 maja 2017, 18:48

alchemik pisze:że zgodnie z teorią multiświata, nasz świat jest jednym z nieskończenie wielu.....A ponieważ zastanawiamy się nad tym konkretnie naszym światem, bo do niego przynależymy, nie wyrosły nam szpony, bo w tym akurat świecie posiadamy paznokcie.
Pytanie, czy pomiędzy tymi "klonami" światów istnieje komunikacja, czy dzieją się jednocześnie, a nie, na przykład, jeden wyprzedza drugi o jeden dzień, czas wystarczający do przekazania wiadomości, jakby przepowiedni, co za chwilę się stanie. Ale jeśli wypadki biegną w sposób tożsamy lub podobny, co z wolną wolą. Determinizm przypadkowy? Plagiaryzm.
To pytania zapewne źle postawione, jednak każdy z nas widzi, że brakuje pewnego elementu, że go nie widzimy. Jedni mówią, że to element sprawczy, inni, że tylko obserwator, jeszcze inni, że rozliczający z wykonania powierzonej nam roli.
No i życie jako cecha, element dość istotny niekiedy. Na poziomie ciała leżącego na ulicy, dość łatwo widać różnicę: oddycha, nie oddycha, serce stuka, nie stuka. W klinice ma być śmierć mózgu aby uznać. A kawałek DNA, jeden fragment się właśnie powiela - żyje, a drugi już nie. Oba w tej samej próbówce.

Awatar użytkownika
Mchuszmer
Posty: 578
Rejestracja: 26 paź 2015, 21:15
Lokalizacja: Kraków

Re: The Rolling Stones

#22 Post autor: Mchuszmer » 12 maja 2017, 19:18

Witaj, Asie,
cóż, może właśnie ta jasność i precyzja są kluczem do zrozumienia, czego mi w Twoim pisaniu - wierszy - brakuje, bo czegoś brakuje mi na pewno, ale trudno mi to zdefiniować i zazwyczaj mam u Ciebie opory przed komentowaniem przez pryzmat być może zbyt mocnego utknięcia we własnym guście. Może jakaś sterylność czy po prostu statyczność, która przecież nie jest wadą, nie wiem. Dziwnie to może zabrzmieć, ale coś mi nie daje zobaczyć kolorów, dziwniejsze tym bardziej, że czyta mi się całkiem melodyjnie, a melodie widzę zazwyczaj w barwach, heh.
Co nie zmienia faktu, że ten wiersz jest ciekawy i ciekawie zapisany. Ogólnie jakby o ułomności czystej nauki jako narzędzia opisania świata, nie sięgającej do "Słowa".

Ale, żebym Ci nie skłamał z tym odbiorem wierszy, ten tekst mnie poruszył i nadal pamiętam http://www.osme-pietro.pl/wiersze-biale ... 19372.html :-)

Co do dowodów, trochę się rozczarowałem, to nie złośliwość, ale po prostu z takimi wnioskami stykał się człowiek już nieraz jako tezami kreacjonistów, po raz pierwszy nawet chyba w broszurach Świadków Jehowy. Nie, żebym od razu lekceważył czyjś pogląd przez samą ilość kolorowego tuszu na obrazkach , więc nie bierz tego za złośliwość. Ale trudno zaprzeczyć, że te argumentacje zawierają sporo uproszczeń (i odgórnych założeń), najbardziej rażących ewolucjonistów i etologów (mnie tam pal sześć, bom laik).Choćby pogląd o nieredukowalnej złożoności, wyznawany przez zwolenników Inteligentnego projektu, która jest dziś raczej jako nieporozumienie traktowana (skomplikowane organy miałyby być wg kreacjonistów dziełem jednorazowym, ale jednak wiadomo, że poszczególne elementy mają swoją wartość funkcjonalną, mogły ewoluować i łączyć się w struktury https://pl.wikipedia.org/wiki/Niereduko ... 5%9B%C4%87).
Ani paznokcie, ani inne elementy nie są nagłym wykwitem bez podbudowy czasu i różnych wariantów, więc czy jakieś ogólne obliczenia prawdopodobieństwa mają tu sens, zwłaszcza wobec niejasności co do powstania życia. Sama natura często wydaje się ślepa, większość jej wynalazków odpada w pochodzie ewolucji, resztę obserwujemy i mamy wrażenie, jakby nic poza właściwymi rozwiązaniami się nie pojawiało (a i tak utrzymuje się mnóstwo fuszerek).

Oczywiście, nie mówię, że prawdopodobieństwo "trafienia" odpowiedniej sekwencji składników potrzebnych do powstania życia nie jest niezwykle małe, zapewne jest mikroskopijne.
Ale - pomijając to, o czym pisze Alchemik (wieloświatowa interpretacja mk; w końcu muszą trafić się warunki dla narodzin życia) - to sam "nasz" Wszechświat jest rozległym miejscem, do ogarnięcia możliwości twórczych (to znaczy, "twórczych"...) którego nam daleko.
Co ważniejsze, przecież w naturze nic nie jest "przypadkiem", a brak świadomej woli ją kształtującej nie oznacza, że rzeczy dzieją się losowo.

Inna sprawa, że inteligentny byt, który puszcza w ruch/stwarza wszystko, kojarzy mi się bardziej z końcowym etapem ewolucji niż początkiem; mam na myśli, że chyba jeszcze trudniej byłoby wytłumaczyć istnienie czegoś bardziej skomplikowanego(?) niż to, co miałoby być przezeń stworzone (tym bardziej, że jeśli cokolwiek tłumaczymy istnieniem stworzyciela, to czemu on sam miałby być od tej reguły wolny).
Jeśli coś tłumaczeniu się wymyka, istnieje potrzeba uzupełnienia go, ale to może być każde wyjaśnienie. Nie każdy jednak ma potrzebę wstawiać w to miejsce Wielki Pewnik, ostatecznie to niewiedza inspiruje:-)
Pozdrowienia
Ostatnio zmieniony 13 maja 2017, 15:20 przez Mchuszmer, łącznie zmieniany 3 razy.
mchusz, mchusz.

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Re: The Rolling Stones

#23 Post autor: alchemik » 12 maja 2017, 19:25

lczerwosz pisze:Pytanie, czy pomiędzy tymi "klonami" światów istnieje komunikacja, czy dzieją się jednocześnie, a nie, na przykład, jeden wyprzedza drugi o jeden dzień, czas wystarczający do przekazania wiadomości, jakby przepowiedni, co za chwilę się stanie. Ale jeśli wypadki biegną w sposób tożsamy lub podobny, co z wolną wolą. Determinizm przypadkowy? Plagiaryzm.
Leszku, zgodnie z założeniem, światy są samodzielne i nie komunikują się ze sobą.

Ale każde założenie można o kant dupy potłuc.
Bowiem, ja zakładam sobie w tej chwili, że istnieje świat, światy, które są skomunikowane.
A w tej nieskończoności i takie powinny się znaleźć.
A więc...
I tu wszystkie tzw. ponadnaturalne zjawiska.
Profetyzm, Deja Vu, i co tylko zechciałbyś sobie pomyśleć, włącznie z duchami.
Piekło i Niebo to też światy do pomyślenia. a wszystkie pomyślane istnieją w ponadwymiarze, którego nie znamy.
Wyobraźnia. A czy to nie przeczucie innych światów?
Cieszmy się poeci. Cieszmy się wszyscy twórcy, bo dany jest nam wgląd...
Tak to rozumiem i przeczuwam, Leszku.

AS nie pogniewa się na rozwijanie wyobraźni pod jego utworem.
Sam swoją wyobraźnię skrzętnie skrywa po symbolami matematycznymi.
Upraszczaniem.
Ale mnie nie oszuka, AS-ceta.

Jerzy Edmund
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Re: The Rolling Stones

#24 Post autor: alchemik » 12 maja 2017, 19:28

Mchusz.
Ubiegłeś mnie o włos.
Będę się teraz musiał odnieść do Twojego postu.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
alchemik
Posty: 7009
Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy

Re: The Rolling Stones

#25 Post autor: alchemik » 12 maja 2017, 19:56

Na razie napiszę tylko, że przepływ, upływ czasu jest złudzeniem.
Czas to tylko pewien wymiar rozpoznawalnej przestrzeni, w której jesteśmy zanurzeni.
Świadomość wymaga ruchu, czyli następstwa zdarzeń.
Następstwo zdarzeń to nic innego jak paliwo świadomości, a może nawet i ona sama.
Z rozrzuconego alfabetu, bądź puzzli ( załóżmy, że wrzucany więcej tych symboli i puzzli), możemy wyczytać bezsens lub obrazy i zdania.
Świadomość to stan po ich odczytaniu i złożeniu.
Czyli to stan czytelny, który określamy następstwem zjawisk w fizyce, bądź dialektyce.
Świadomość to porządek informacyjny przeciwstawny, a przecież biorący źródło z nieświadomości, czyli informacyjnego chaosu.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!

G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.

* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl

AS...
Posty: 989
Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
Lokalizacja: Kraków

Re: The Rolling Stones

#26 Post autor: AS... » 12 maja 2017, 21:29

zacny Szymonie,
myślę, że się nie obrazisz za używanie Twojego imienia, albowiem
jesteś już powszechnie znanym z imienia i nazwiska poetą;

wiele moich tekstów inspirowanych jest naukami ścisłymi; to prawda;
prawie nigdy nie stawiam znaków zapytania; wolę stawiać kontrowersyjne tezy;
gdzieś, pomiędzy wersami czają się logiczne fragmenty quasi-matematycznych dowodów
i miewam wyrzuty sumienia, że dokonuję profanacji liryki;
liryka nie musi być logiczna...
może więc właśnie tego, co nie miało prawa się wydarzyć, a wydarzyło się
albo tego, co nie wydarzyło się, choć było pewne
może właśnie tego, koloru - ja powiadasz - brakuje Ci w moich tekstach,
a zamiast barw odnajdujesz widma;

są wiersze, które się pamięta, ale i komentarze, których nie wymazuje czas;
dzięki, że zajrzałeś

zacny Leszku i nie mniej zacny Jurku
chwilowo siedzę cicho, bo z uwagą przyglądam się Waszej dyspucie;
nieśmiało jednak chcę zauważyć
że już w przestrzeni pięciowymiarowej mogą istnieć wichrowate przestrzenie trójwymiarowe
pomiędzy którymi nie ma nawet teoretycznej możliwości komunikacji,
tak, jak nie ma możliwości komunikacji z czarną dziurą...

Marcin Sztelak
Posty: 3587
Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02

Re: The Rolling Stones

#27 Post autor: Marcin Sztelak » 13 maja 2017, 0:30

Na początku był chaos jak i na końcu... A słowo, cóż jesteśmy jego niewolnikami...

Pozdrawiam.

AS...
Posty: 989
Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
Lokalizacja: Kraków

Re: The Rolling Stones

#28 Post autor: AS... » 15 maja 2017, 8:41

słowa nas tworzą i słowa nas niszczą
zacny Marcinie
pozdrawiam

Awatar użytkownika
Nula.Mychaan
Posty: 2082
Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
Lokalizacja: Słupsk
Płeć:

Re: The Rolling Stones

#29 Post autor: Nula.Mychaan » 15 maja 2017, 21:40

AS... pisze:na początku było Słowo
elektrony protony i neutrony

potem miony mezony i hiperony
uszczęśliwiono demokracją

dnia szóstego

przy muzyce superstrun
odkryto boską cząstkę
ale nie odkryto Boga

na nieskończonej drodze
poszukujemy prawdy

a prawda nie istnieje

Oj koledzy w waszych komentarzach prawie zaginął mi wiersz. ;)
O fizyce nie mam zielonego pojęcia a doświadczenie z kotem, to akurat Szymon wie jak mnie swego czasu wyprowadziło z równowagi, więc nie powiem na ten temat ani słowa, więc dla mnie na początku było słowo i tylko słowo ;)
Poprowadzenie teorii powstania życia wierszem, to bardzo ciekawy pomysł. Najbardziej podoba mi się muzyka superstrun z nieodkryciem Boga.

Pozdrawiam
Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia

Awatar użytkownika
tetu
Posty: 1217
Rejestracja: 03 gru 2016, 9:44

Re: The Rolling Stones

#30 Post autor: tetu » 15 maja 2017, 21:58

Nula.Mychaan pisze:Oj koledzy w waszych komentarzach prawie zaginął mi wiersz.

A mi nie, bo od wiersza się zaczęło, a tam kryje się wiele tajemnic od słowa po wszechświat.
Bardzo mi się tutaj podoba. Zarówno wiersz, który daje do myślenia jak i bardzo ciekawa dyskusja, która wywiązała się pod utworem. To dla mnie niesamowicie fascynująca lekcja. Niestety nie jestem ścisłym umysłem, w związku z czym mogę sobie tylko podumać nad tym co napisaliście, ale starałam się to ogarnąć, o efekty proszę nie pytać :wstyd: Pomimo wszystko przypomniał mi się wiersz Poświatowskiej pt "Wypisy z historii filozofii" jeśli pozwolisz Asie zacytuję:

"Zenon z Elei — matematyk, obliczył, że świat jest jeden i nieruchomy w słońcu. Obliczył to w ten sposób, że słońce pociął na kawałki, małe, coraz mniejsze, aż mu przestały świecić w dłoni i stało się ciemno. Przerażony Zenon z Elei tarł oczy, a potem szybko podorzucał do siebie odtłuczone grudki, aż mu rozbłysły znowu jednym i niepodzielnym słońcem."

Staram się zrozumieć pewne kwestie, lecz mój mózg jest za mały, ale oglądam Zagadki Wszechświata :)
AS... pisze:przy muzyce superstrun
odkryto boską cząstkę
ale nie odkryto Boga
Te trzy wersy wystarczą by zamyślić się na dłużej.

Fascynująca dyskusja, naprawdę jestem pod wrażeniem.

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”