na niebie... bez granic
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
na niebie... bez granic
śmigłe jerzyki kojarzą mi się raczej ze strzałą
kursorem na przestworzu
kolce mam ja
jeżyny
oraz moja róża
cały wysiłek wkładam w przeciąganie
granic
z obawy aby nie przekroczyć
ciężkie cholery jak brona
albo pług rozgarniający konstellacje
na asteroidzie
tymczasem
bezpiecznie skryty za strofami
w ażurowym
przecież pancernym
własnym
dopóki pędząc nie zagarnie
kometarnym warkoczem
nie dogoni przecinków kreślących
inkantacje wiosenne
a tu zapach
zaklęcia wspólnego dotyku
i wnętrze jej
wiersza
kursorem na przestworzu
kolce mam ja
jeżyny
oraz moja róża
cały wysiłek wkładam w przeciąganie
granic
z obawy aby nie przekroczyć
ciężkie cholery jak brona
albo pług rozgarniający konstellacje
na asteroidzie
tymczasem
bezpiecznie skryty za strofami
w ażurowym
przecież pancernym
własnym
dopóki pędząc nie zagarnie
kometarnym warkoczem
nie dogoni przecinków kreślących
inkantacje wiosenne
a tu zapach
zaklęcia wspólnego dotyku
i wnętrze jej
wiersza
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Re: na niebie... bez granic
Przepraszam, oczywiście rozumiem. Po prostu zazdroszczę i stąd ten cynizm. Bezsensowny zresztą. Bo wiersz bardzo udany. Prawdziwy, nieudawany, bez sztucznych środków, bez chemii syntetycznej... Moja zazdrość uzasadniona :)
- biegnąca po fali
- Posty: 1767
- Rejestracja: 08 kwie 2016, 18:24
Re: na niebie... bez granic
Jerzy...
i przeszłość
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: na niebie... bez granic
Tak, Ewo?
Słucham.
Słucham.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- biegnąca po fali
- Posty: 1767
- Rejestracja: 08 kwie 2016, 18:24
Re: na niebie... bez granic
No właśnie nie słuchasz i muszę zaczepiać Cię pod wierszami.
Zobaczy to Halmar i znowu będzie zazdrosna;)
Zobaczy to Halmar i znowu będzie zazdrosna;)
i przeszłość
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: na niebie... bez granic
Aluzju poniał.
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- biegnąca po fali
- Posty: 1767
- Rejestracja: 08 kwie 2016, 18:24
Re: na niebie... bez granic
I dobrze;)
i przeszłość
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
dopóki widać ślady
AS...
za zamknięciem powiek wolność
o której nie umiem myśleć
witka
- Mchuszmer
- Posty: 578
- Rejestracja: 26 paź 2015, 21:15
- Lokalizacja: Kraków
Re: na niebie... bez granic
i wnętrze jej
wiersza
Hihi, Jerzy, no co Ty? Za mało na skandal :-) (jeśli inspiracja, to w miarę delikatna).
Swoją drogą, Ty to zawsze bardziej zbereźnie.
Wiersz, to się i komentuje; cóż, dla mnie dość "rwany" i przekombinowany, wybacz. Ale jednak czymś ujął - może tym szarpaniem się, próbując nie przekroczyć granic, może pogłosem Małego Księcia (róża, asteroida), którego uwielbiam, a który tu zdaje się właśnie pielęgnować swoje uczucia pod kloszem; schowany za wierszem, wyczekuje konkretnych sygnałów (heh, czy to tylko pulsar, czy komunikujące się inteligentne życie:-P).
wiersza
Hihi, Jerzy, no co Ty? Za mało na skandal :-) (jeśli inspiracja, to w miarę delikatna).
Swoją drogą, Ty to zawsze bardziej zbereźnie.
Wiersz, to się i komentuje; cóż, dla mnie dość "rwany" i przekombinowany, wybacz. Ale jednak czymś ujął - może tym szarpaniem się, próbując nie przekroczyć granic, może pogłosem Małego Księcia (róża, asteroida), którego uwielbiam, a który tu zdaje się właśnie pielęgnować swoje uczucia pod kloszem; schowany za wierszem, wyczekuje konkretnych sygnałów (heh, czy to tylko pulsar, czy komunikujące się inteligentne życie:-P).
Ostatnio zmieniony 14 maja 2017, 22:46 przez Mchuszmer, łącznie zmieniany 1 raz.
mchusz, mchusz.