Puls

[teo]

było kilka takich chwil
gdy odchodziłem na trochę
mój los tak jak twój przeplata senna nostalgia
atramentem zmieniająca chwile we wspomnienia
ale
pozostał nieuchwytny
róż twoich ust
słabość do letnich nocy
oboje kochamy życie pod ciemniejszą gwiazdą
i jak pierwsi ludzie podziwiamy światła zza lamp

a gdy któryś świt przyniesie słabszy puls
lub poczucie winy
wystawi mnie zimowym rdzawym porankom

i tak wrócę w następnym życiu

rozerwana na atomy dusza Adama
nawiedza mnie snami o twojej
rozdartej części Ewy
i cała tęsknota i grzech
ginie

[AS...]

dobry warsztat;
początkowe wersy pokazują, że potrafisz pisać;
chociaż... nie wiem co robi "Twojej" z wielkiej litery
(wiersz to nie prywatna korespondencja),
i posadzone kwiatki typu róż ust;
ale generalnie
pozytywnie odbieram Twoje pisanie

[teo]

nie wiem co robi "Twojej" z wielkiej litery
(wiersz to nie prywatna korespondencja),

Nie wiem co powiedzieć. Głupi błąd

Dziękuję Asie za pozytywne wibracje
Doskonalmy się każdego dnia.
teo

[eka]

Liryka z mocno wpisaną adresatką, podobną do podmiotu.
Hm. Niezgoda na rutynę, mocny puls utrzymuje na powierzchni, nawet kosztem win.

Reinkarnacja w postaci podstawowego pierwiastka seksualnego - no ciekawe, a co będzie, jeśli dobry Bóg zamieni atomy peela na żeńskie?

[teo]

Reinkarnacja w postaci podstawowego pierwiastka seksualnego - no ciekawe, a co będzie, jeśli dobry Bóg zamieni atomy peela na żeńskie?

O tym nie pomyślałem :P Mam nadzieję, że wpisane ma równoczesną zamianę atomów adresatki

W zasadzie pomysł na atomy duszy Adama i Ewy w każdym z nas powstał już jakiś czas temu. W wierszu praktycznie nie poruszyłem tego tematu. Może kiedyś

Dziękuję za komentarz
teo

[eka]

Mam nadzieję, że wpisane ma równoczesną zamianę atomów adresatki

A... to wtedy rzeczywiście mocny związek, dwie wymienne połówki pomarańczy, tfu, jabłka oczywiście.

[tetu]

Ładna, subtelna liryka.

a gdy któryś świt przyniesie słabszy puls
lub poczucie winy
wystawi mnie zimowym rdzawym porankom

i tak wrócę w następnym życiu

Nośny fragment.
Wiele w nim determinacji.
Dobry wiersz Teo.

Nie da się tego różu zamienić na inny kolorek? Nie gryzłoby się róż - ust
Tak tylko pytam

[teo]

Nie da się tego różu zamienić na inny kolorek? Nie gryzłoby się róż - ust

A jaki kolor polecasz? Może karmin?
A tak poza tym, to czemu róż i ust się gryzie?

Dziękuję tetu za opinię

teo

[tetu]

Teo, karmin jest świetny! Odważny i zdecydowany, nietuzinkowy. Czewrwień wpadająca w ciemny róż a jak wiele zmienia. Róż (choć wiem że chciałeś tutaj podkreślić delikatność, wrażliwość) kojarzy mi się bardzo landrynkowo, cukierkowo. W moim odczuciu gryzie się, nie tyle z ustami (tu bardziej chodziło mi o rym, którego można by uniknąć) co z Twoim dojrzałym tekstem, ciekawym i niebanalnym, a róż - ust? Jak dla mnie tandetne. Kojarzy mi się także z utworem grupy Video:)

https://www.youtube.com/watch?v=HFoZyXsHu4k

czego nie trawię:) (ale to już subiektywna ocena)

pozostał nieuchwytny
karmin twoich ust

Karmin jest niezwykle rzadki fajnie wpasowuje się w ten fragment, i daje większe możliwości interpretacyjne, pozdrówka:)

[Stella]

A ja twierdzę, że ten róż jest świetny. Niektóre odcienie są zniewalająco naturalne, a zarazem zmysłowe.

Dobry, podoba się Stell. Można czytać wielokrotnie i odnajdywać coś jeszcze, w innym odcieniu za każdym razem.