nibylandia
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
nibylandia
mówiłeś coś i ja mówiłam
na wargach słowa stygły ciałem
ulatywały coraz dalej
i wieczór mijał tak jak mijał
dialog na jedną porę nocy
dwie świece gwar i puste dłonie
na zawieszony w czasie moment
uśmiech wpisany chwilą w oczy
i mgnienie które wzrok utrwalił
kształtem pokusy już niebyłej
w tym pasie ziemi wciąż niczyjej
pomiędzy dnem i grzbietem fali
jeden niewielki okruch przeżyć
samotna kreska w tle pod szczytem
naszkicowana ust dotykiem
jaki zapewne był - by nie być
na wargach słowa stygły ciałem
ulatywały coraz dalej
i wieczór mijał tak jak mijał
dialog na jedną porę nocy
dwie świece gwar i puste dłonie
na zawieszony w czasie moment
uśmiech wpisany chwilą w oczy
i mgnienie które wzrok utrwalił
kształtem pokusy już niebyłej
w tym pasie ziemi wciąż niczyjej
pomiędzy dnem i grzbietem fali
jeden niewielki okruch przeżyć
samotna kreska w tle pod szczytem
naszkicowana ust dotykiem
jaki zapewne był - by nie być
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: nibylandia
Słowa stygnące ciałem i to do tego na wargach - zastanawiam się, czy tutaj już nie poszłaś za bardzo po bandzie, budując powyższą metaforę. Dla mnie za bardzo udziwniona. Być może w wierszu wolnym gdybyś umiejętnie wkomponowała ją w tekst przy pomocy np. przerzutni, obroniłaby się.Miladora pisze:na wargach słowa stygły ciałem
U Ciebie - dodatkowo ze względu na to stygnące ciało - "wargi" zaczęły dla mnie nabierać zupełnie innego znaczenia, którego zapewne nie miałaś na myśli.
Miladora pisze:dialog na jedną porę nocy
Dwukrotnie powtórzone "na" w podobnej konstrukcji czasowej - mnie osobiście razi.Miladora pisze:na zawieszony w czasie moment
A w ogóle końcówkę strofy warto rozwinąć w sposób bardziej dynamiczny, bo jest dość wyliczankowa:
Może coś w stylu:
"kiedy zawisa w czasie moment
uśmiech wpisujesz chwilą w oczy"
Nie kupuję też rymów: niebyłej/niczyjej; szczytem/dotykiem;
Szkoda, bo psują ładnie zbudowaną, klimatyczną całość, ukazującą tworzenie iluzorycznego szczęścia tu i teraz. Tymczasowość pozwala budować nadzieję, rozbudza zmysły, ale niestety, to wszystko gdzieś peelce umyka i ona ma świadomość, że miraże przemijają, rozsypują się w czasie...
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: nibylandia
Po twojemu i klimatycznie .
Może ciut brakuje mi mocy ale to szczegół .
Z uszanowaniem L.G.
Może ciut brakuje mi mocy ale to szczegół .
Z uszanowaniem L.G.
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: nibylandia
Dzięki, Glo. 
Chociaż tym razem nie ze wszystkim się zgodzę.
"Słowa stygnące ciałem" mają swój sens i swoje odniesienie, więc nie są aż tak karkołomne.
Za skojarzenia nie odpowiadam, bo mnie się to nie kojarzy obscenicznie.
"Na jedną porę/na zawieszony" to powtórzenia celowe w tym przypadku.
Rymy "niebyłej/niczyjej; szczytem/dotykiem" nie są moim zdaniem najgorsze, ale nie protestuję, jeżeli komuś nie podobają się, bo każdy ma prawo mieć własne zdanie.
"A w ogóle końcówkę strofy warto rozwinąć w sposób bardziej dynamiczny, bo jest dość wyliczankowa" - jest i tak miało być w zamierzeniu. Natomiast co do dynamiki, to jest to wiersz z opadającą tonacją, dlatego w poincie nie kończy się mocnym uderzeniem.
Natomiast masz rację, że mówi o umykaniu pewnej chwili, o jej tymczasowości.
Dlatego przepraszam, ale nie będzie poprawek.
Dobrego
Dzięki, Leonku.
Jak pisałam powyżej, tu nie chodzi o "moc". To raczej zamyślenie.
Wiersz kończący się decrescendo.
Dobrego


Chociaż tym razem nie ze wszystkim się zgodzę.
"Słowa stygnące ciałem" mają swój sens i swoje odniesienie, więc nie są aż tak karkołomne.
Za skojarzenia nie odpowiadam, bo mnie się to nie kojarzy obscenicznie.
"Na jedną porę/na zawieszony" to powtórzenia celowe w tym przypadku.
Rymy "niebyłej/niczyjej; szczytem/dotykiem" nie są moim zdaniem najgorsze, ale nie protestuję, jeżeli komuś nie podobają się, bo każdy ma prawo mieć własne zdanie.
"A w ogóle końcówkę strofy warto rozwinąć w sposób bardziej dynamiczny, bo jest dość wyliczankowa" - jest i tak miało być w zamierzeniu. Natomiast co do dynamiki, to jest to wiersz z opadającą tonacją, dlatego w poincie nie kończy się mocnym uderzeniem.
Natomiast masz rację, że mówi o umykaniu pewnej chwili, o jej tymczasowości.
Dlatego przepraszam, ale nie będzie poprawek.
Dobrego


Dzięki, Leonku.

Jak pisałam powyżej, tu nie chodzi o "moc". To raczej zamyślenie.
Wiersz kończący się decrescendo.
Dobrego


Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 985
- Rejestracja: 13 sty 2012, 9:24
Re: nibylandia
Mówili Prorocy - brakuje w tym mocy
Lecz moc skryta była
w krwi wartkiej co w żyłach
I w tym co w milczeniu
Ukryło się w cieniu

Lecz moc skryta była
w krwi wartkiej co w żyłach
I w tym co w milczeniu
Ukryło się w cieniu


Szczęście zdobywa się pod warunkiem, że się go nie pragnie zdobyć.
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: nibylandia
do mnie ta strofa szczególnie przemawia, Mila...Jest w niej nastrój, pokazuje odrealnioną, magiczną rzeczywistość...Bywają takie chwile...Miladora pisze:dialog na jedną porę nocy
dwie świece gwar i puste dłonie
na zawieszony w czasie moment
uśmiech wpisany chwilą w oczy


A wiersz - bardzo w moim guście, poczytałam z ogromna przyjemnością...



I samo ciepło posyłam do Ciebie...
Ewa
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: nibylandia
I w tym, co w milczeniu.Nicol pisze:I w tym co w milczeniu

Dzięki, Nicol, i miłego wieczoru.


Bywają.Ewa Włodek pisze:Bywają takie chwile...
Dlatego nie zmieniam wiersza, bo to zapis pewnej chwili.

Ale może pokuszę się o drugą wersję "na zimno".
Dzięki, Ewuńka - dobrych snów.


Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Re: nibylandia
Ja, w przeciwieństwie do Glo, bardzo lubię ten wers (na wargach słowa stygły ciałem),
może najlepszy w wierszu. Choć i w ostatniej strofie nie brak mocy - nie narzekam na brak oddziaływania.
A wracając do
na wargach słowa stygły ciałem
piękne. Slowo staje sie ciałem - zimnym, martwym jak dotyk tamtych usta, wtedy.
To bardzo pojemne zdanie, wiele w nim można odczytać.
może najlepszy w wierszu. Choć i w ostatniej strofie nie brak mocy - nie narzekam na brak oddziaływania.
A wracając do
na wargach słowa stygły ciałem
piękne. Slowo staje sie ciałem - zimnym, martwym jak dotyk tamtych usta, wtedy.
To bardzo pojemne zdanie, wiele w nim można odczytać.
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: nibylandia
Właśnie. Albo też nie staje się ciałem.ble pisze:Slowo staje sie ciałem

Dzięki, Ble, za zauważenie kontekstu.
Dobrego wieczornego

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)