Styczeń. Godzina siedemnasta i później
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
-
ble
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Styczeń. Godzina siedemnasta i później
Wślizguje się powoli, śliskim ruchem, który
zsuwa światłu na czoło dymne kapelusze.
Drzewa, strachem barwione, do swojej klauzury
schylają się w popłochu. Lecz kory okruszek
wystarczy, by ta bura, zgłodniała wilczyca
zraniła łapą korzeń, zębami się wżarła,
skowytem pień ugięła, a gdyby zakrzyczał,
podniosła ślepia wyżej, skoczyła do gardła.
Gęsta masa ciemności jak lepka posoka
okleja świat. Już skrzypią podnoszone mosty.
Czujne monady okien próbują z wysoka
lampami straszyć bestię. Ta pazury ostrzy.
Jest noc. Samotnej wyspy reguła mnie chroni;
fosę wypełnia mocna, angielska herbata.
Gdy mieszam czas łyżeczką, pozostaje po nim
smak mrozu. W filiżance do snu się układam.
zsuwa światłu na czoło dymne kapelusze.
Drzewa, strachem barwione, do swojej klauzury
schylają się w popłochu. Lecz kory okruszek
wystarczy, by ta bura, zgłodniała wilczyca
zraniła łapą korzeń, zębami się wżarła,
skowytem pień ugięła, a gdyby zakrzyczał,
podniosła ślepia wyżej, skoczyła do gardła.
Gęsta masa ciemności jak lepka posoka
okleja świat. Już skrzypią podnoszone mosty.
Czujne monady okien próbują z wysoka
lampami straszyć bestię. Ta pazury ostrzy.
Jest noc. Samotnej wyspy reguła mnie chroni;
fosę wypełnia mocna, angielska herbata.
Gdy mieszam czas łyżeczką, pozostaje po nim
smak mrozu. W filiżance do snu się układam.
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Styczeń. Godzina siedemnasta i później
Leo oprócz klimatu - upodobał sobie tę strofkę .ble pisze:Jest noc. Samotnej wyspy reguła mnie chroni;
fosę wypełnia mocna, angielska herbata.
Gdy mieszam czas łyżeczką, pozostaje po nim
smak mrozu. W filiżance do snu się układam.
Z ukłonem L.G.
-
e_14scie
- Posty: 3303
- Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Styczeń. Godzina siedemnasta i później
kunsztowny wiersz, ble
pięknie
Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
- P.A.R.
- Posty: 2093
- Rejestracja: 06 lis 2011, 10:02
Re: Styczeń. Godzina siedemnasta i później
to jest toble pisze:Jest noc. Samotnej wyspy reguła mnie chroni;
fosę wypełnia mocna, angielska herbata.
Gdy mieszam czas łyżeczką, pozostaje po nim
smak mrozu. W filiżance do snu się układam.
gdyby reszta była taka
ale pewnie mogę sobie poplumkać ...
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Styczeń. Godzina siedemnasta i później
te słowa szczególnie, Ble..A całość - nastrój niepokojący, i dobrze oddany ten iepokój...Poczytałam z przyjemnością...ble pisze:Jest noc. Samotnej wyspy reguła mnie chroni;
fosę wypełnia mocna, angielska herbata.
Gdy mieszam czas łyżeczką, pozostaje po nim
smak mrozu. W filiżance do snu się układam.
I pozdrawiam najserdeczniej
Ewa
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Styczeń. Godzina siedemnasta i później
Ostatnia zwrotka jest rewelacyjna, Ble. 
Ale całość także robi wrażenie swoim klimatem nadciągającej drapieżnie ciemności.
Bardzo obrazowy wiersz w sumie.
Dobrego

Ale całość także robi wrażenie swoim klimatem nadciągającej drapieżnie ciemności.
Bardzo obrazowy wiersz w sumie.
Dobrego

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
ble
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Re: Styczeń. Godzina siedemnasta i później
Dzięki Wszystkim!
Nie wiedziałam, że ta ostatnia zwrotka tak wciąga.
Dzięki Milad'or, że zwróciłaś uwagę na drapieżne, mroczne kilmaty. Tak mówią o moim pisaniu, że obrazowe. A ja na to nic, tylko skrobię na papierku. Nigdy nie piszę prosto do komputera.
Pozdrawiam, głeboki ukłon, wszystkim, którzy tu zajrzeli
Nie wiedziałam, że ta ostatnia zwrotka tak wciąga.Dzięki Milad'or, że zwróciłaś uwagę na drapieżne, mroczne kilmaty. Tak mówią o moim pisaniu, że obrazowe. A ja na to nic, tylko skrobię na papierku. Nigdy nie piszę prosto do komputera.
Pozdrawiam, głeboki ukłon, wszystkim, którzy tu zajrzeli
-
Nicol
- Posty: 985
- Rejestracja: 13 sty 2012, 9:24
Re: Styczeń. Godzina siedemnasta i później
Rzeczywiście kondensacja w ostatniej
choć konsekwentnie prowadziłaś przez wszystkie strofy aż do końca 
Szczęście zdobywa się pod warunkiem, że się go nie pragnie zdobyć.
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Styczeń. Godzina siedemnasta i później
Ja też podtrzymuje wersję o rewelacyjnej ostatniej strofie.
To poezja w najczystszej i w dodatku skondensowanej postaci.
Muszę się jej nauczyć na pamięć.

To poezja w najczystszej i w dodatku skondensowanej postaci.
Muszę się jej nauczyć na pamięć.
Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
-
ble
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Re: Styczeń. Godzina siedemnasta i później
Dzięki, Nicol. Dzięki, Skaranie. Na pamięć, no daj spokój
Nie ucz się na pamięć, nowe będą lepsze
moze...