Przepis na morze spokoju
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Przepis na morze spokoju
Dzisiaj rzucaliśmy kamieniami w lód
spiętrzony pod mostem.
Kryształki wpiły się pod paznokcie,
krew słabo krzepnie na mrozie.
Skóra zgrabiała w prześwitach
tkanin.
Od kiedy nie istniejemy w górnych rejestrach
nikt nam nie uchyla rąbka
nieba.
Tak marznąć i całować zimne palce
można z byle powodu.
Szmery w sercu to nadciśnienie tętnicze,
ty w demakijażu, ja w różnych stanach
skupienia.
Najprościej byłoby milczeć jednak słowa
same klną w żywy kamień.
Tafle tak fajnie pękają.
spiętrzony pod mostem.
Kryształki wpiły się pod paznokcie,
krew słabo krzepnie na mrozie.
Skóra zgrabiała w prześwitach
tkanin.
Od kiedy nie istniejemy w górnych rejestrach
nikt nam nie uchyla rąbka
nieba.
Tak marznąć i całować zimne palce
można z byle powodu.
Szmery w sercu to nadciśnienie tętnicze,
ty w demakijażu, ja w różnych stanach
skupienia.
Najprościej byłoby milczeć jednak słowa
same klną w żywy kamień.
Tafle tak fajnie pękają.
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Przepis na morze spokoju
Dobry, najbardziej druga, nie rozumiem tylko
dlaczego kryształki wpijały się pod paznokcie
skoro rzucało się kamieniami w lód?
Pozdrawiam
dlaczego kryształki wpijały się pod paznokcie
skoro rzucało się kamieniami w lód?
Pozdrawiam
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Przepis na morze spokoju
Może dlatego się wpijały, że kamienie były oblodzone, Aluś? 
Marcinku - moje sugestie pewnie już znasz, więc nie będę ich powtarzać.
Dobrego

Marcinku - moje sugestie pewnie już znasz, więc nie będę ich powtarzać.

Dobrego

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 886
- Rejestracja: 11 gru 2011, 0:25
Re: Przepis na morze spokoju
Demakijaż kojarzy mi się z odkrywaniem twarzy w jej prawdziwej postaci.
Takie wrażenia są najczęściej pewnym rozczarowaniem. Podobno nie można kobiety oglądać w wałkach na głowie, ale która kobieta nosi teraz wałki?
W dobie teflonowych i ceramicznych "układaczek" do włosów.
A może to nie lód? Może to chłód wspólnego obcowania, który trzeba było rozbijać kamieniami... ciszy? Krew pod paznokciami kojarzy mi się z wbjaniem paznokci w ściany... właśnie z bezsilności...
Słowa, które padają, lżą i ranią swoją wulgarnością i dodatkowo podkreślają nastrój milczącej dezaprobaty
Ciekawy wiersz o kilku dnach.

Takie wrażenia są najczęściej pewnym rozczarowaniem. Podobno nie można kobiety oglądać w wałkach na głowie, ale która kobieta nosi teraz wałki?


może oni ten potłuczony lód brali w dłonie?Marcin Sztelak pisze:Kryształki wpiły się pod paznokcie,


Słowa, które padają, lżą i ranią swoją wulgarnością i dodatkowo podkreślają nastrój milczącej dezaprobaty

Ciekawy wiersz o kilku dnach.

jestem częścią pewnej siły, która wciąż pragnie złego, a wciąż dobro tworzy...
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Przepis na morze spokoju
Bardzo mi się podoba. Zimowe klimaty i nastroje należą do moich ulubionych.
Tekst z drugim dnem - można go odczytać dosłownie, jako rodzaj opisu, ale można też potraktować go jako parabolę. Ja widzę w niej opis konfliktu dwojga ludzi, którzy nie potrafią się ze sobą porozumieć, którzy są jednocześnie blisko i daleko od siebie, przyciągają się i odpychają.
Pozdrawiam,

Glo.
Tekst z drugim dnem - można go odczytać dosłownie, jako rodzaj opisu, ale można też potraktować go jako parabolę. Ja widzę w niej opis konfliktu dwojga ludzi, którzy nie potrafią się ze sobą porozumieć, którzy są jednocześnie blisko i daleko od siebie, przyciągają się i odpychają.
Doskonała, wielowymiarowa pointa! Szacun!Marcin Sztelak pisze:Najprościej byłoby milczeć jednak słowa
same klną w żywy kamień.
Tafle tak fajnie pękają.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 1545
- Rejestracja: 16 gru 2011, 9:54
Re: Przepis na morze spokoju
zamarzanie...klimat oddany rewelacyjnie 

z wierszykiem bywa różnie
szczególnie gdy trafia w próżnię
fragm.tekstu Kabaretu Starszych Panów
szczególnie gdy trafia w próżnię
fragm.tekstu Kabaretu Starszych Panów
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Przepis na morze spokoju
Być może, chociaż z doświadczenia wiem, że bardzo trudno jest oderwaćMiladora pisze:Może dlatego się wpijały, że kamienie były oblodzone, Aluś?
przymarznięty kamień

Mi bardziej chodziło o to, że ten nieprecyzyjny obraz powoduje, że w trakcie
czytania człowiek nagle się zaczyna zastanawiać jak to możliwe
rozprasza go to i niepotrzebnie wybija z czytania całkiem dobrego wiersza
Al.
Re: Przepis na morze spokoju
prześwity tkanin i rąbek nieba - chyba do zmiany
o ile nad tym pierwszym bym jeszcze pomyślał, czy aby na pewno
tak rąbek nieba jest pójściem na łatwiznę i zdecydowanie odstaje
ogólnie mi się podoba
bardzo dobra ostatnia strofa i puenta
gdyby tak kosmetyczne zmiany...
Pozdr.
o ile nad tym pierwszym bym jeszcze pomyślał, czy aby na pewno
tak rąbek nieba jest pójściem na łatwiznę i zdecydowanie odstaje
ogólnie mi się podoba
bardzo dobra ostatnia strofa i puenta
gdyby tak kosmetyczne zmiany...
Pozdr.