Rozeta
-
- Posty: 3121
- Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02
Rozeta
z pierwszych nakłuć
głębszych niż płycizna wierszy
postępująca opuchlizna lat
nieopitych pijawek
to był przypadek
jej wczorajszy rozwód
córeczki wyrzucające nas
z jedynego wspólnego świtu
zaskoczyły ostatnie latarnie
spędzałem z siebie cały ten czas
głębszych niż płycizna wierszy
postępująca opuchlizna lat
nieopitych pijawek
to był przypadek
jej wczorajszy rozwód
córeczki wyrzucające nas
z jedynego wspólnego świtu
zaskoczyły ostatnie latarnie
spędzałem z siebie cały ten czas
Ostatnio zmieniony 29 sie 2017, 8:29 przez witka, łącznie zmieniany 2 razy.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka
Rozeta
Witka Ty masz trudne wiersze, ale przecież w tym ich urok...
Zobaczyłam obraz człowieka zmęczonego życiem, problemami. Nieopite pijawki, czyli chude lata. Najbardziej ruszyły mnie córeczki wyrzucające was z jedynego wspólnego świtu, jakby nie chciały pogodzenia... i ucieczka peela może w poezję. Teraz jeszcze inny obraz mi się pojawia... Oj, Witka...
Zobaczyłam obraz człowieka zmęczonego życiem, problemami. Nieopite pijawki, czyli chude lata. Najbardziej ruszyły mnie córeczki wyrzucające was z jedynego wspólnego świtu, jakby nie chciały pogodzenia... i ucieczka peela może w poezję. Teraz jeszcze inny obraz mi się pojawia... Oj, Witka...
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Rozeta
Kres, lecz kto jest bez winy itd. Smutny wiersz, przyciśnięty świadomością bezcelowości, a może dominującego marazmu...
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- Nula.Mychaan
- Posty: 2082
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Lokalizacja: Słupsk
- Płeć:
Rozeta
Już trzeci raz czytam ten wiersz, bo niepokoi i przyciąga.
Bardzo dobry wiersz
Bardzo dobry wiersz
Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Rozeta
Wiersz i na mnie wywarł wrażenie.
Dużo już na jego temat powiedziano, więc ja odniosę się tylko do tytułu:
Rozeta.
Zastanawiam się w jakim kontekście go użyłeś. I tu też jest pole do interpretacji.
Rozeta - okrągłe, duże okno - bardzo istotny element w gotyckiej architekturze sakralnej. Umieszczona nad głównym portalem jest charakterystyczną i bardzo ozdobną cechą, świadczącą o wielkości i zamożności świątyni oraz jej fundatorów. Rozety występowały już wcześniej, w stylu romańskim. Rożnica jednak jest taka, że te romańskie nie były wypełnione witrażami, a cienko szlifowanymi, płaskimi płytkami kamieniami, przepuszczającymi światło.
To właśnie gotyk „zakochał się” w witrażach.
Rozety miały charakterystyczną budowę, piękną, delikatną, geometryczną kamienną konstrukcję, dzielącą okrągłe okno na części. Z biegiem lat stawały się coraz bardziej skomplikowane. I właśnie te puste pola wypełniane były witrażami. Wystarczy przypomnieć sobie (lub obejrzeć, chociażby w necie) fasady najsłynniejszych katedr w Europie, np. katedrę w Yorku ze swoją rozetą zwaną Rose Window (ciekawa historia bowiem umieszczone tam witraże z różami, w w kolorach białych i czerwonych. symbolizują domy Lancasterów i Yorków, czyli wojnę dwóch róż), katedrę w Mediolanie, Notre-Dame w Paryżu, czy naszą bazylikę archikatedralną na Wawelu - i wiele, wiele innych.
To światło; przenikające witraż - w zależności od pory dnia, miesiąca, roku ukazuje nam inne, zmienne, nachodzące na siebie obrazy, związane z nim odczucia i odbiór, nie tylko tej aktualnej chwili, ale i wspomnień.
Twój wiersz, Witka, to jakby – witraż życia. Wiem, brzydka dopełniaczówka, ale za to jak wiernie oddaje to, co o czym myślałam, czytając wiersz.
Pomyślałam o jeszcze jednym znaczeniu rozety, też w historii sztuki i architektury. Otóż rozety, jako elementy ozdabiające sufit. Często każda z nich jest inna – zupełnie tak samo, jak nasze jednostkowe, poszczególne, spersonifikowane życia. I to też pasuje do wiersza.
Przepraszam, rozpisałam się, ale to wszystko – Twoja i wiersza wina.
Pozdrawiam
Luc
ile
Dużo już na jego temat powiedziano, więc ja odniosę się tylko do tytułu:
Rozeta.
Zastanawiam się w jakim kontekście go użyłeś. I tu też jest pole do interpretacji.
Rozeta - okrągłe, duże okno - bardzo istotny element w gotyckiej architekturze sakralnej. Umieszczona nad głównym portalem jest charakterystyczną i bardzo ozdobną cechą, świadczącą o wielkości i zamożności świątyni oraz jej fundatorów. Rozety występowały już wcześniej, w stylu romańskim. Rożnica jednak jest taka, że te romańskie nie były wypełnione witrażami, a cienko szlifowanymi, płaskimi płytkami kamieniami, przepuszczającymi światło.
To właśnie gotyk „zakochał się” w witrażach.
Rozety miały charakterystyczną budowę, piękną, delikatną, geometryczną kamienną konstrukcję, dzielącą okrągłe okno na części. Z biegiem lat stawały się coraz bardziej skomplikowane. I właśnie te puste pola wypełniane były witrażami. Wystarczy przypomnieć sobie (lub obejrzeć, chociażby w necie) fasady najsłynniejszych katedr w Europie, np. katedrę w Yorku ze swoją rozetą zwaną Rose Window (ciekawa historia bowiem umieszczone tam witraże z różami, w w kolorach białych i czerwonych. symbolizują domy Lancasterów i Yorków, czyli wojnę dwóch róż), katedrę w Mediolanie, Notre-Dame w Paryżu, czy naszą bazylikę archikatedralną na Wawelu - i wiele, wiele innych.
To światło; przenikające witraż - w zależności od pory dnia, miesiąca, roku ukazuje nam inne, zmienne, nachodzące na siebie obrazy, związane z nim odczucia i odbiór, nie tylko tej aktualnej chwili, ale i wspomnień.
Twój wiersz, Witka, to jakby – witraż życia. Wiem, brzydka dopełniaczówka, ale za to jak wiernie oddaje to, co o czym myślałam, czytając wiersz.
Pomyślałam o jeszcze jednym znaczeniu rozety, też w historii sztuki i architektury. Otóż rozety, jako elementy ozdabiające sufit. Często każda z nich jest inna – zupełnie tak samo, jak nasze jednostkowe, poszczególne, spersonifikowane życia. I to też pasuje do wiersza.
Przepraszam, rozpisałam się, ale to wszystko – Twoja i wiersza wina.
Pozdrawiam
Luc

- Nula.Mychaan
- Posty: 2082
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Lokalizacja: Słupsk
- Płeć:
Rozeta
Ja tytuł kojarzyłam właśnie z rozetą na suficie, pewnie dlatego że nie mam aż tak rozległej wiedzy z architektury jak Lu 

genialna metafora
Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia