syndrom murarza

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Qń Który Pisze
Posty: 886
Rejestracja: 11 gru 2011, 0:25

syndrom murarza

#1 Post autor: Qń Który Pisze » 07 lut 2012, 20:59

Czy to moja wina,
że urodziłem się w rodzinie murarza?
Warszawę odbudował
podobnie, jak Rokosowski.

Kiedyś było nam dobrze.
Pamiętam, jak przychodził z roboty,
to ciągle dłonie miał poparzone,
bo gorącą cegłę im przywozili.
Wszyscy się wtedy ścigali,
a najlepszy był Stachan.

Jedno mi po ojcu zostało.
Mówił do mnie ciągle:
synu, dobry murarz to taki,
któren ma w kieszeni
kawałek sznurka i gwoździe,
żeby mury równo stawiać.

Potem odszedł od mamy,
bo poznał pewną traktorzystkę.
Na dożynkach. To było podczas
planu 6-cio letniego
i dlatego nienawidzę lata.
Taki mam syndrom.
Lubię jesień.
Kopać suche liście w parku
i do łabędzi kamieniami rzucać po stawie;
wtedy czuję się naprawdę dobrze -
- lubię naturę.
jestem częścią pewnej siły, która wciąż pragnie złego, a wciąż dobro tworzy...

Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Re: syndrom murarza

#2 Post autor: Alek Osiński » 07 lut 2012, 23:10

Qń Który Pisze pisze:do łabędzi kamieniami rzucać po stawie
Qniu, na miłość boską :crach:

SamoZuo

Re: syndrom murarza

#3 Post autor: SamoZuo » 07 lut 2012, 23:18

zrozumiałam przekaz :o człowieku nie świadczy jego profesja tylko to jak traktuje innych ludzi

ogólnie ok, parę rzeczy do poprawki, ale to inni powiedzą które

Pozdrawiam

Qń Który Pisze
Posty: 886
Rejestracja: 11 gru 2011, 0:25

Re: syndrom murarza

#4 Post autor: Qń Który Pisze » 07 lut 2012, 23:25

Niby samo i zuo, a zawsze się wykręcasz którymiś, co to mają poprawiać :cha:
I już w końcu nie wiem, czy to samo zuo, czy samo dłobro :cha:
jestem częścią pewnej siły, która wciąż pragnie złego, a wciąż dobro tworzy...

Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: syndrom murarza

#5 Post autor: Gloinnen » 08 lut 2012, 9:23

Czy to moja wina,
że urodziłem się w rodzinie murarza? ---> zastanawiam się, czy nie lepiej byłoby zrezygnować z formy pytania retorycznego. Chyba niepotrzebnie od razu stawiasz się w jakiejś opozycji wobec adresata/odbiorcy - ale to już tylko moja subiektywna opinia. Zaczęłabym od "Urodziłem się w rodzinie murarza."
Warszawę odbudował ---> "odbudował Warszawę." - bez inwersji.
podobnie, jak Rokossowski. ---> zjadłeś jedną literkę.

Kiedyś było nam dobrze.
Pamiętam, jak przychodził z roboty,
to ciągle dłonie miał poparzone, ---> "to zawsze miał poparzone dłonie" - dla mnie lepiej bez inwersji.
bo gorącą cegłę im przywozili. ---> również bez inwersji - "bo przywozili im gorącą cegłę".
Wszyscy się wtedy ścigali,
a najlepszy był Stachan.

Jedno mi po ojcu zostało.
Mówił do mnie ciągle:
synu, dobry murarz to taki,
któren ma w kieszeni
kawałek sznurka i gwoździe,
żeby mury równo stawiać.
---> jako wypowiedź - wzięłabym w kursywę.

Potem odszedł od mamy,
bo poznał pewną traktorzystkę.
Na dożynkach. To było podczas
planu 6-cio letniego
i dlatego nienawidzę lata.
Taki mam syndrom.

Lubię jesień, ---> może oddzielić końcówkę w osobnej strofie?
kopać suche liście w parku
i do łabędzi kamieniami rzucać po stawie.---> zmieniłam trochę interpunkcję. Poza tym inaczej bym skonstruowała ten wers: "i rzucać kamieniami do łabędzi na stawie"
Wtedy czuję się naprawdę dobrze;

lubię naturę.


Ostatni wers oddzieliłabym również jako pointę i też ujęłabym w kursywę, gdyż jest w nim pewnego rodzaju przewrotność, spojrzenie w krzywe zwierciadło.

Jeszcze jedno:
Qń Który Pisze pisze:Kiedyś było nam dobrze.
Qń Który Pisze pisze:wtedy czuję się naprawdę dobrze
Pomyślałabym, jak pozbyć się tego podobieństwa i powtórzeń.

Ogólnie podoba mi się ten wiersz, jest dobry, tylko wymaga szlifu. :) :ok:

Pozdrawiam,
:beer:

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

e_14scie
Posty: 3303
Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Re: syndrom murarza

#6 Post autor: e_14scie » 08 lut 2012, 18:03

Jest tu trochę bałaganu, co argusowe oko Glo, wyłapało. Zamysł bardzo dobry Qniu

Qń Który Pisze pisze:Czy to moja wina,
że urodziłem się w rodzinie murarza?
mnie tu z kolei przeszkadza pytajnik. Formułuje się sam, jeśli na początku wersu, masz czy to...

poprawisz utwór i :ok:
Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!

Stanisław Jerzy Lec

_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Miladora
Posty: 5496
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Re: syndrom murarza

#7 Post autor: Miladora » 09 lut 2012, 1:54

No i jak tu nie mówić o wpływie dzieciństwa... ;)
Moim zdaniem ta opowieść została specjalnie napisana takim prostym językiem.
Znałam podobnych ludzi i w ten sposób właśnie mówili.

- podobnie, jak Rokosowski. - nie dałabym przecinka. Rokossowski.
- Pamiętam, jak przychodził z roboty, - za blisko ten "jak" - daj "gdy przychodził z roboty".

Reszty nie ruszam.
Glo i tak już rozebrała Qunia do kopyt. :)

Dobrego, Kuniek. :beer:
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.

(Romain Gary - Obietnica poranka)

Jacek Sojan
Posty: 19
Rejestracja: 09 lut 2012, 1:31

Re: syndrom murarza

#8 Post autor: Jacek Sojan » 09 lut 2012, 2:08

pomimo "chińskiej" składni, leksykalno-semantycznych błędów podoba mi się temat i ironia dystansująca do przeszłości; traktuję wiersz jako elipsę do parcianej historii czasów odbudowy kraju, takie krzywe lustro dla imponderabiliów, które wyznaczały los ludziom tamtego czasu -
ale jak wszyscy tutaj czytelnicy - zachęcam do wygładzenia toku zdań, sposobu komunikowania;
niekoniecznie historia o murarzu musi być sprzedana językiem murarza - murarz buduje domy, poeta buduje wiersz; to są całkiem inne środki ekspresji...
J.S

Aldona Latosik

Re: syndrom murarza

#9 Post autor: Aldona Latosik » 09 lut 2012, 10:29

Ponieważ nie jestem profesjonalistką, uważam, że Qń wyraził, co czuje i to mnie się podoba :ok: pozdrawiam :beer: :kwiat:

Nilmo

Re: syndrom murarza

#10 Post autor: Nilmo » 09 lut 2012, 13:11

Na mój gust to bardziej proza poetycka. I myślę że pomimo robotniczej tematyki, utwór nie jest prosty. Każe zauważyć coś więcej niż tych kilka, na pozór banalnych epizodów z życia.
Dziękuję.

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”