Smutek
-
- Posty: 803
- Rejestracja: 30 paź 2011, 17:05
- Lokalizacja: Piwnica
Smutek
rok po roku
każdego dnia
brzeszczot słów w milczeniu
tnie miraże opcji wybieranych
aż po skręt żołądka
nieśmiertelne słońce
we wnętrzu pali
susząc strzępy spokoju
smutek to sen
porcja śmierci głodowej
slajdy przesuwane pędem pociągu
smutek to żar odkrywców
i kapitan rzucający kotwicę
w złe odmęty
***
zgaszony dzień
produkt uboczny upadku
strzępionego życzliwością języków i poezją
poetów samobójców
być może skrzydła nam spłonęły w atmosferze
lecz nikt nie spyta głuchych świadków na orbicie
a wzywanie księżyca
sprowadzi deszcz meteorów
parasole
obszerne fotografie słonych obietnic
rzadko wskazują drogę do domu
każdego dnia
brzeszczot słów w milczeniu
tnie miraże opcji wybieranych
aż po skręt żołądka
nieśmiertelne słońce
we wnętrzu pali
susząc strzępy spokoju
smutek to sen
porcja śmierci głodowej
slajdy przesuwane pędem pociągu
smutek to żar odkrywców
i kapitan rzucający kotwicę
w złe odmęty
***
zgaszony dzień
produkt uboczny upadku
strzępionego życzliwością języków i poezją
poetów samobójców
być może skrzydła nam spłonęły w atmosferze
lecz nikt nie spyta głuchych świadków na orbicie
a wzywanie księżyca
sprowadzi deszcz meteorów
parasole
obszerne fotografie słonych obietnic
rzadko wskazują drogę do domu
Mieszkam w wysokiej wieży ona mnie obroni
Nie walczę już z nikim nie walczę już o nic
Palą się na stosie moje ideały
Jutro będę duży dzisiaj jestem mały
Sztywny Pal Azji - Wieża radości, wieża samotności
Nie walczę już z nikim nie walczę już o nic
Palą się na stosie moje ideały
Jutro będę duży dzisiaj jestem mały
Sztywny Pal Azji - Wieża radości, wieża samotności
-
- Posty: 154
- Rejestracja: 31 paź 2011, 0:15
- Kontakt:
Re: Smutek
No i znalazłam! Jeee! (brzeszczot słów)
W wierszu są momenty, ale całokształt odbieram neutralnie. Może to "nie moja" poetyka,
dlatego nie czuję wiersza.
W wierszu są momenty, ale całokształt odbieram neutralnie. Może to "nie moja" poetyka,
dlatego nie czuję wiersza.
-
- Posty: 551
- Rejestracja: 30 paź 2011, 21:24
Re: Smutek
i tu zerwały się brawa ... na stojącoNathirPasza pisze: być może skrzydła nam spłonęły w atmosferze
lecz nikt nie spyta głuchych świadków na orbicie
a wzywanie księżyca
sprowadzi deszcz meteorytów
- Bożena
- Posty: 1338
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:32
Re: Smutek
i ja poklaszczę
zamiast meteorytów- ładniej- meteorów-

-
- Posty: 154
- Rejestracja: 31 paź 2011, 0:15
- Kontakt:
Re: Smutek
Jakiś czas temu nocą w pracy paliłam przy otwartym oknie.
Zobaczyłam kilka spadających gwiazd. To podobny były
perseidy.
Zobaczyłam kilka spadających gwiazd. To podobny były
perseidy.
-
- Posty: 803
- Rejestracja: 30 paź 2011, 17:05
- Lokalizacja: Piwnica
Re: Smutek
Być może nie poetyka. Z drugiej strony starałem się zmierzyć z tematem, który od wieków jest opisywany i trudno znaleźć coś nowego. Do tego smutek jest jedną z tych rzeczy, których opisywanie idzie mi bardzo ciężko. Możliwe, że nie wyszło mi to za dobrze.ovoc_ziemi pisze:No i znalazłam! Jeee! (brzeszczot słów)
W wierszu są momenty, ale całokształt odbieram neutralnie. Może to "nie moja" poetyka,
dlatego nie czuję wiersza.

Dziękuję Mirku. Przyznam, że sam lubię ten fragment.Mirek pisze:NathirPasza pisze:
być może skrzydła nam spłonęły w atmosferze
lecz nikt nie spyta głuchych świadków na orbicie
a wzywanie księżyca
sprowadzi deszcz meteorytów
i tu zerwały się brawa ... na stojąco

Bożena pisze:i ja poklaszczęzamiast meteorytów- ładniej- meteorów-
Skłaniam się raczej do tych meteorów. Więcej w nich znaczenia Armageddonu a w perseidach więcej romantyzmu. Mnie jednak chodziło o to pierwsze znaczenie.ovoc_ziemi pisze:Zobaczyłam kilka spadających gwiazd. To podobny były
perseidy.

Dziękuję Wszystkim za opinię.
Pozdrawiam
NP
Mieszkam w wysokiej wieży ona mnie obroni
Nie walczę już z nikim nie walczę już o nic
Palą się na stosie moje ideały
Jutro będę duży dzisiaj jestem mały
Sztywny Pal Azji - Wieża radości, wieża samotności
Nie walczę już z nikim nie walczę już o nic
Palą się na stosie moje ideały
Jutro będę duży dzisiaj jestem mały
Sztywny Pal Azji - Wieża radości, wieża samotności
Re: Smutek
wiesz taki trochę przerysowany, zwłaszcza z początku:
"brzeszczot słów w milczeniu
tnie miraże opcji wybieranych
aż po skręt żołądka
nieśmiertelne słońce
we wnętrzu pali
susząc krwawe strzępy spokoju
smutek to sen
porcja śmierci głodowej
slajdy przesuwane pędem pociągu
smutek to żar odkrywców
i kapitan rzucający kotwicę
w złe odmęty"
poczytaj to jak nie swoje
z pewnością znajdziesz coś co byś wyciął
druga część bardzo mi się podoba.
Pozdr.
"brzeszczot słów w milczeniu
tnie miraże opcji wybieranych
aż po skręt żołądka
nieśmiertelne słońce
we wnętrzu pali
susząc krwawe strzępy spokoju
smutek to sen
porcja śmierci głodowej
slajdy przesuwane pędem pociągu
smutek to żar odkrywców
i kapitan rzucający kotwicę
w złe odmęty"
poczytaj to jak nie swoje
z pewnością znajdziesz coś co byś wyciął
druga część bardzo mi się podoba.
Pozdr.
-
- Posty: 803
- Rejestracja: 30 paź 2011, 17:05
- Lokalizacja: Piwnica
Re: Smutek
Mogę usunąć "krwawe:, już samo suszenie jest obrazowe. Z resztą to mam zgryz. Nie widzę co tu jeszcze mogę wyrzucić.
Pozdro
NP
Pozdro
NP
Mieszkam w wysokiej wieży ona mnie obroni
Nie walczę już z nikim nie walczę już o nic
Palą się na stosie moje ideały
Jutro będę duży dzisiaj jestem mały
Sztywny Pal Azji - Wieża radości, wieża samotności
Nie walczę już z nikim nie walczę już o nic
Palą się na stosie moje ideały
Jutro będę duży dzisiaj jestem mały
Sztywny Pal Azji - Wieża radości, wieża samotności
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Smutek
Ale tytuł działa zniechęcająco. Wolę tytuły bardziej metaforyczne, obrazowe, niż taką bezpośrednią zapowiedź, informującą o czym będzie wiersz.
W pierwszej części przyczepię się do nadmiernej ilości metafor i konstrukcji dopełniaczowych. Chyba już Ci wiele razy klarowałam, dlaczego ich nie lubię. Mogłabym spokojnie zaakceptować - "skręt żołądka", "pęd pociągu" - gdyż w zasadzie są to po prostu wyrażenia, gdzie użycie innego przypadka nie jest możliwe. Oprócz tego masz jeszcze "brzeszczot słów", "miraże opcji", "strzępy spokoju", "żar odkrywców"... Ten rodzaj obrazowania zawsze stwarza wrażenie natłoku obrazów, które nie zawsze ze sobą się znaczeniowo zazębiają - te "miraże opcji" na przykład są straszliwym udziwnieniem.
"smutek to..." - i dalej tworzysz rodzaj katalogu. Niedawno spierałam się z Artim o wyliczanki - czy się bronią, czy też nie. Wydaje mi się, że tutaj akurat nie bardzo. Chcesz napisać wiersz o smutku, wymieniasz go w tytule, a potem w wierszu robisz zestawienie definicji - mnie osobiście taki zabieg stylistyczny wydaje się pójściem na łatwiznę.
Oczywiście nie musisz wcale skorzystać z moich sugestii. To Ty jesteś Autorem.
Pozdrawiam,

Glo.
W pierwszej części przyczepię się do nadmiernej ilości metafor i konstrukcji dopełniaczowych. Chyba już Ci wiele razy klarowałam, dlaczego ich nie lubię. Mogłabym spokojnie zaakceptować - "skręt żołądka", "pęd pociągu" - gdyż w zasadzie są to po prostu wyrażenia, gdzie użycie innego przypadka nie jest możliwe. Oprócz tego masz jeszcze "brzeszczot słów", "miraże opcji", "strzępy spokoju", "żar odkrywców"... Ten rodzaj obrazowania zawsze stwarza wrażenie natłoku obrazów, które nie zawsze ze sobą się znaczeniowo zazębiają - te "miraże opcji" na przykład są straszliwym udziwnieniem.
"smutek to..." - i dalej tworzysz rodzaj katalogu. Niedawno spierałam się z Artim o wyliczanki - czy się bronią, czy też nie. Wydaje mi się, że tutaj akurat nie bardzo. Chcesz napisać wiersz o smutku, wymieniasz go w tytule, a potem w wierszu robisz zestawienie definicji - mnie osobiście taki zabieg stylistyczny wydaje się pójściem na łatwiznę.
Przyznam, że ta strofa zupełnie do mnie nie przemówiła. Również odnoszę wrażenie udziwnienia, piętrzenia odniesień i odniesień do odniesień... I znów te dopełniacze - aż trzy w obrębie jednej strofy. A przecież można chociażby - "strzępionego życzliwymi językami" - prościej i przejrzyściej. "poezją poetów samobójców" - skoro piszą poezję, wiadomo, że poeci - może "poezją samobójców" po prostu.NathirPasza pisze:zgaszony dzień
produkt uboczny upadku
strzępionego życzliwością języków i poezją
poetów samobójców
Pierwszy wers mógłby obyć się bez "nam".NathirPasza pisze:być może skrzydła nam spłonęły w atmosferze
lecz nikt nie spyta głuchych świadków na orbicie
a wzywanie księżyca
sprowadzi deszcz meteorów
Jukstapozycję zamieniłabym na porównanie: "parasole jak obszerne fotografie"...NathirPasza pisze:parasole
obszerne fotografie słonych obietnic
rzadko wskazują drogę do domu
Oczywiście nie musisz wcale skorzystać z moich sugestii. To Ty jesteś Autorem.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl