dialog na dwa krzesła pomiędzy

Moderatorzy: Gloinnen, eka

Wiadomość
Autor
Gruszka

dialog na dwa krzesła pomiędzy

#11 Post autor: Gruszka » 19 wrz 2017, 23:08

Marcin Sztelak pisze:
19 wrz 2017, 22:29
dialog, z rozbieżnością oczekiwania bohaterów.
"...naczelną, podstawową męką jest nie co innego, tylko cierpienie, zrodzone z ograniczenia drugim człowiekiem, z tego, że się dusimy i dławimy w ciasnym, wąskim, sztywnym wyobrażeniu o nas drugiego człowieka."
Witold Gombrowicz (Ferdydurke).
Bardzo dziękuję, Marcinie za Twoja opinię.
Pozdrawiam :)

Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

dialog na dwa krzesła pomiędzy

#12 Post autor: lczerwosz » 19 wrz 2017, 23:10

Bardzo, bardzo jestem zainteresowany pobyć mną ze mną i z Tobą. Przez chwilę, gdy czytam po raz wtóry i jeszcze dłużej. To mała sztuka, nie dramatyczna, kontemplacyjno-symboliczna. Niedopowiedzianki - czym różni się kanarek. - Że ma jedną nóżkę bardziej.
Bardzo, bardzo wiersz. Nie wiem, czy nie do działu eksperymentalnego, ale nie pamiętam, czy taki mamy.

Gruszka

dialog na dwa krzesła pomiędzy

#13 Post autor: Gruszka » 19 wrz 2017, 23:13

Leszku, hasło fenomenologia istnieje od dawna. To nie eksperyment więc. :) Tylko moja próba wbicia się w... :)
Serdecznie dziękuję za Twoje czytanie :)

Ps. Już kiedyś komuś udało się zrozumieć mój zamysł - dostałam krótki komentarz, który mnie wtedy ucieszył jak żaden inny. A komentarz brzmiał "Fenomenologicznie!" (kwiecień 2015). Uznałam więc, że zamierzenie zrealizowałam. :D

Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

dialog na dwa krzesła pomiędzy

#14 Post autor: lczerwosz » 19 wrz 2017, 23:53

Gruszka pisze:
19 wrz 2017, 23:13
fenomenologia istnieje od dawna. To nie eksperyment więc.
Ale jedno i drugie jednocześnie. Eksperyment od strony formalnej. Pytanie, czy biały lub wolny. Fenomenologia. Ja bym to rozumiał, jako postrzeganie relacji czytelnika i autora wprost.Za pomocą zainscenizowanego doświadczenia. Nie mamy żadnych dodatkowych danych o tych dwóch typach, zatem żadnych uprzedzeń i teorii osobowości. Może troszeczkę wiemy: czytelnik musiał mieć zajęte ręce. Czy aż tak bardzo się denerwował?
Autor potrzebuje akceptacji, przynajmniej towarzystwa jeśli nie zrozumienia. Wiadomo, czytelnik służy do czytania. W odpowiedzi czytelnik zadaje autorowi trudny temat. I on żąda zrozumienia. Czytelnik, który jest z samej natury liczbą mnogą. Zatem z założenia, żaden autor nie może być sobą w multi-czytelniku. Ale miało nie być założeń.
No to autor ucieka w teorię, licząc na niezrozumienie i uzyskanie przewagi w dialogu. Wszak tekst za trudny dla czytelnika może jawić mu się jako mądry. I rzeczywiście, czytelnika aż zatkało.
I tyle byłoby rozwoju świadomego czytelnictwa.

Gruszka

dialog na dwa krzesła pomiędzy

#15 Post autor: Gruszka » 19 wrz 2017, 23:58

lczerwosz pisze:
19 wrz 2017, 23:53
Nie mamy żadnych dodatkowych danych o tych dwóch typach
czyli mamy puste pola :)
lczerwosz pisze:
19 wrz 2017, 23:53
Autor potrzebuje akceptacji, przynajmniej towarzystwa jeśli nie zrozumienia. Wiadomo, czytelnik służy do czytania. W odpowiedzi czytelnik zadaje autorowi trudny temat. I on żąda zrozumienia. Czytelnik, który jest z samej natury liczbą mnogą. Zatem z założenia, żaden autor nie może być sobą w multi-czytelniku. Ale miało nie być założeń.
I mamy konkretyzację :)
Leszku, z przyjemnością przeczytalam Twoje odczytelnicze... :)
Dziękuję :)
PS. Mamy jeszcze ludzkie niedoskonałości i stałość przedmiotów (krzeseł) :)

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

dialog na dwa krzesła pomiędzy

#16 Post autor: eka » 20 wrz 2017, 7:49

Gruszka pisze:
18 wrz 2017, 22:07
czy pobędziesz
mną ze mną
Gruszka pisze:
18 wrz 2017, 22:07
czy umiesz mną
pobyć we mnie
Clou, istota nawiązania relacji autor - czytelnik. Przestrzeń wspólna dwóch rozłącznych zbiorów.
Wg mnie bohater: autor i bohater: czytelnik w tej dramatycznej odsłonie zapominają, że niezależna od nich jest wspólnota kulturowa, choćby język.
Druga kwestia tego bardzo ciekawego wiersza dialogowego to konkret oczekiwań czytelnika (znaleźć pewność autorską, no bo jak piszesz, to chyba wiesz co i jak:), a autor, niestety (lub stety:) ma świadomość, że pomimo zaznaczonej kropką i wykrzyknikiem frazy - jej prawdziwości pewien nie jest.

Czy warto zatem uczestniczyć, źle, wróć, tworzyć relację: autor - czytelnik?
Twarde: nie wpisane w finał.
------
No, no nie, Elu, do czego Ty na portalu opartym na czytaniu i pisaniu namawiasz?
Siadać mi na te krzesła, ale już!
(Mam pewność swojej racji!:)
-----------
Warto było przeczytać!
Pozdrawiam:)

Gruszka

dialog na dwa krzesła pomiędzy

#17 Post autor: Gruszka » 20 wrz 2017, 9:25

eka pisze:
20 wrz 2017, 7:49
Elu, do czego Ty na portalu opartym na czytaniu i pisaniu namawiasz?
Ależ eko :) Do niczego nie namawiam, no chyba że siebie samą :)
Dziękuję za Twoje spojrzenie na tekst - bystre spojrzenie - jak zawsze :)

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

dialog na dwa krzesła pomiędzy

#18 Post autor: eka » 20 wrz 2017, 10:42

Gruszka pisze:
20 wrz 2017, 9:25
Do niczego nie namawiam, no chyba że siebie samą :)
Upomnienie, ostrzeżenie, ban - za podejmowanie wobec siebie takiego namawiania! :)

Gruszka

dialog na dwa krzesła pomiędzy

#19 Post autor: Gruszka » 20 wrz 2017, 10:46

eka pisze:
20 wrz 2017, 10:42
Upomnienie, ostrzeżenie, ban
Radykanie pojechałaś, eka :D

Awatar użytkownika
Lucile
Moderator
Posty: 2484
Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
Płeć:

dialog na dwa krzesła pomiędzy

#20 Post autor: Lucile » 20 wrz 2017, 19:02

Aż sama sobie się dziwię, że wcześniej nie skomentowałam tego "dialogowanego" wiersza. Moim zdaniem dobrego, interesującego i niewątpliwe otwierającego okna, a nawet drzwi, na różnorakie przemyślenia. To właśnie lubię – nie ślizgam się po powierzchni, ale wędruję w głąb. I nawet jeśli ta wędrówka wiedzie mnie na „pobocza” czytanego tekstu, a czasem całkiem na manowce, to przecież pierwotnym asumptem - „zaczynem” był właśnie dany wiersz. Twój, Elu, poprowadził mnie do niektórych zagadnień z filozofii Romana Ingardena (nawet nie umiem określić stopnia złości na samą siebie, że tak w „kratkę” bywałam i nieuważnie słuchałam – kiedy miałam okazję - wykładów jego uczniów, dobrze mi tak, teraz cierpię na niedostatek wiedzy, albo co najmniej na luki, jakich już nie zdołam wypełnić – mądry Polak po szkodzie).
Intrygujący tytuł Twojego wiersza
dialog na dwa krzesła pomiędzy
jeszcze bardziej podpowiada mi pójście w... rozważania filozoficzne.
To właśnie Ingarden wprowadził termin miejsca niedookreślenia - w skrócie chodzi o to, że w sztuce, np. malarstwie, literaturze „przedmioty” obrazowane (opisywane) w przeciwieństwie do realnych przedstawiane są w taki niepełny sposób. I te miejsca niedookreślone wymagają od odbiorcy uzupełnień na zasadzie dopełnienia, imaginacji. Jednocześnie stanowią one niezwykle ważne narzędzie w rękach twórcy; posługując się nimi w sposób zakreślony przez siebie, tak że nie wszystkie, ale tylko te zasugerowane mogą stanowić o trafności odbioru, a raczej interpretacji odbioru. I właśnie to uzupełnianie przez czytelnika, odbiorcy miejsc niedookreślonych zawsze prowadzi do różnorodności interpretacyjnej. Interpretacje, a w zasadzie ich różnorodność, uwarunkowane są nie tylko tym, że to samo dzieło jest rozumiane, przeżywane, odczuwane indywidualnie przez wielu różnych odbiorców. Przecież każdy z nich dysponuje nieco innym sposobem postrzegania i pojmowania. Każdy ma odmienny „bagaż”, a więc i miejsca niedookreślone mogą być całkiem inaczej „uzupełniane” - interpretowane. Ba, nawet jeden i ten sam odbiorca, w różnych okresach swego życia, może całkiem inaczej wypełnić te miejsca, sugerując się np. nastojem itp. - tym samym - aktualny odbiór może być krańcowo różny od pierwotnego. I to chyba uczony filozof nazwał: konkretyzacją dzieła w momencie jego percepcji. Pojęcie mające kluczowe znaczenie w sporze pomiędzy dwiema koncepcjami: materialistyczną i psychologiczną sposobu rozumienia dzieła sztuki (w każdej z jej dziedzin).

Och, Gruszencjo, dokąd to prowadzi mnie odczytywanie Twojego wiersza.
To te miejsca niedookreślone skierowały mnie na domorosłe „wymądrzanie się” filozoficzne.

By, nie zanudzić – basta!

Pozdrawiam
L
Non quivis, qui vestem gestat tigridis, audax


lucile@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”