Psalm

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
she
Posty: 292
Rejestracja: 28 paź 2014, 13:40

Psalm

#1 Post autor: she » 26 wrz 2017, 23:40

Dałabym słowo, że drzewa tańczą. Kołyszą się
jak biodra kobiet, odurzonych muzyką po północy.

Giętkie wierzchołki gładzą poszarpane
ciała chmur. Niebo wciąż odpływa i wciąż

nie kończy się. Melancholia wiatru. Światło, a może cień
przesuwa się falami przez łąki. Czesze rozwiane grzywy traw.

Do uszu dociera szemrzący głos. Niby śpiew, niby modlitwa.
Ich nieświadome drżenie

jest o pięknie.
Ostatnio zmieniony 09 lis 2017, 15:15 przez she, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

Psalm

#2 Post autor: lczerwosz » 27 wrz 2017, 0:09

By nazwać światło nie trzeba języka
Wystarczy oczu przed nim nie zasłaniać.
:)

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Psalm

#3 Post autor: Alek Osiński » 27 wrz 2017, 0:44

A pewnie, ze tańczą i nie tylko. Jak to pisał Wojaczek
"niepospolite ruszenie drzew"

Wiersz bardzo ładny, w dwóch jednak miejscach
mam wrażenie jakby nadmiaru określeń.

W drugiej - "pędzle wierzchołków" i ciała chmur"
dla lekkości obrazu z jednego dopełnienia
bym zrezygnował.

W trzeciej - "grzywy traw" w obliczu wcześniejszej
"melancholii wiatru" też ciut ciążą.

Myślę, że same "grzywy" by wystarczyły...

no ale to ja:)

witka
Posty: 3121
Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02

Psalm

#4 Post autor: witka » 27 wrz 2017, 13:54

Ładny.
Ja bym jeszcze pofiglował, pohulał z łąką, choćby tutaj

Giętkie pędzle wierzchołków gładzą poszarpane
ciała chmur. Niebo wciąż odpływa i wciąż

się nie kończy.


co znaczy, że podkusiłaś, żeby może kiedyś spróbować wsiać się w jakiś gazonik.
Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka

Awatar użytkownika
WHITE RAVEN
Posty: 243
Rejestracja: 25 cze 2017, 19:15
Płeć:

Psalm

#5 Post autor: WHITE RAVEN » 27 wrz 2017, 15:53

Zamykam usta
by dosięgnąć dłoni
tej która pisze
i która nie stroni
ode...mnie !
she pisze:
26 wrz 2017, 23:40
Niby śpiew, niby modlitwa.
Ich nieświadome drżenie
co za spojrzenie na głdkie usta kobiety :)

Śpiewem tańczą szyby w domach
zaklęte w szkiełka witraży
obszyte solą z oka
nie mają końca
to jeden ciąg
zdarzeń


Autorkę przepraszam za ...to co u góry :)
Bez człowieka było by pusto ale gdyby zabrakło natury byłby Armagedon.
Kochają tylko odważni a nienawidzą tchórze .

Marcin Sztelak
Posty: 3587
Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02

Psalm

#6 Post autor: Marcin Sztelak » 29 wrz 2017, 0:14

Bardzo dobry, wietrzny liryk. Ale czemu o pięknie?

Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
Nula.Mychaan
Posty: 2082
Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
Lokalizacja: Słupsk
Płeć:

Psalm

#7 Post autor: Nula.Mychaan » 29 wrz 2017, 17:50

Bardzo obrazowy, a to bardzo lubię, wytworzyłaś super klimat,
ale Alek ma rację, co do nadmiaru określeń, warto by trochę ogolić
Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia

Awatar użytkownika
eka
Moderator
Posty: 10470
Rejestracja: 30 mar 2014, 10:59

Psalm

#8 Post autor: eka » 01 paź 2017, 18:27

she pisze:
26 wrz 2017, 23:40
Dałabym słowo, że drzewa tańczą. Kołyszą się
jak biodra kobiet, odurzonych muzyką po północy.

Giętkie pędzle wierzchołków gładzą poszarpane
ciała chmur. Niebo wciąż odpływa i wciąż

się nie kończy. Melancholia wiatru. Światło, a może cień
przesuwa się falami przez łąki. Czesze rozwiane grzywy traw.

Do uszu dociera szemrzący głos. Niby śpiew, niby modlitwa.
Ich nieświadome drżenie

jest o pięknie.
Psalm do matki natury. Do jej wybranego elementu.
Drzewa - władcy roślinnego kosmosu - nie bez powodu były czczone przez przodków.
Dzisiaj tacy poeci jak Ty, Iza, ich czary opiewają we współczesnym psalmie. I bardzo dobrze, coraz ich mniej z wiadomych powodów.
-------------------
Synestezja jako podstawowy środek kreacji. To na duży plus.
Pierwszy dystych urzeka ruchomym obrazem i porównaniem.

W drugim, spójrz:
Giętkie (...) wierzchołki gładzą poszarpane
ciała chmur. Niebo wciąż odpływa i wciąż (...)


Pędzle - lekki nadmiar dookreślania, ale może to tylko moje widzimisie:)

W trzecim - rozpoczynanie wersu od zaimka zwrotnego (mimo świadomości przerzutni) drażni moje liryczne synapsy:). Ja bym go zupełnie pozbawiła racji bytu, czyli usunęła. Powstaje ciekawa przenośnia nieskończoności obrazu:

Niebo wciąż odpływa i wciąż

(...) nie kończy. Melancholia wiatru. Światło, a może cień (...)


Dalej: fale światła (lub cienia) czeszące rozwiane grzywy traw - przepiękne obrazowanie.
Fakt, orzeczenie czeszą wywołuje lekki dysonans natury fonetycznej (zbitka twardych, syczących głosek), ale jakim innym synonimem go zastąpić?
Nie wiem.

Epilog niesamowicie liryczny.
Wiersz do wielokrotnego poprawiania sobie depresyjnych nastrojów.
Pozdrawiam:)

Awatar użytkownika
tetu
Posty: 1217
Rejestracja: 03 gru 2016, 9:44

Psalm

#9 Post autor: tetu » 01 paź 2017, 20:42

Dobry wiersz Izo. Plastyczny, obrazowy. Takie lubię, ale zgadzam się z Eką co do zaimka zwrotnego w trzeciej cząstce. Zdecydowanie bez.

witka
Posty: 3121
Rejestracja: 28 wrz 2016, 12:02

Psalm

#10 Post autor: witka » 02 paź 2017, 8:06

Nie bój się snów, dzielić się tobą nie będę. - Eka

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”