samotne kobiety nigdy nie zasypiają
czuwają na wyciągniętych szyjach
okruszkami z kuchennego stołu
karmią kwadranse
co piętnaście minut w czystej szklance
w czystej
w naprawdę w czystej
zanurzone w iluzji intymności
parzą zimne herbaty
sumiennie odwiedzają kamienie
zmieniają rękawiczki i paznokcie
niech odgadują czyje dłonie
rozpraszają złudzenie bliskości
czyje rozsmużą dotyk
od rozpalonej modlitwy
goreje noc
nad ranem w kącikach oczu
toną gwiazdy
Obok (ver. 3)
-
- Posty: 505
- Rejestracja: 31 maja 2016, 8:47
- Lokalizacja: Stolnica
Obok (ver. 3)
Ostatnio zmieniony 17 lis 2017, 15:57 przez point of view, łącznie zmieniany 11 razy.
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Prośba
Fajny, z doskonałą puentą, jedynie pozbyłbym się stąd w 4 wersie.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 505
- Rejestracja: 31 maja 2016, 8:47
- Lokalizacja: Stolnica
Obok (ver. 2)
versja 2 poprawiona
- Nula.Mychaan
- Posty: 2082
- Rejestracja: 15 lis 2013, 21:47
- Lokalizacja: Słupsk
- Płeć:
Obok (ver. 2)
bardzo dobry wiersz 

Może i jestem trudną osobą,
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
ale dobrze mi z tym,
a to co łatwe jest bez smaku, wyrazu i znaczenia
-
- Posty: 505
- Rejestracja: 31 maja 2016, 8:47
- Lokalizacja: Stolnica
Obok (ver. 2)
... i znowu poprawiony 
