Czas i supeł
Wrócił na kruszonkę z dachówek
koszula falowała mu na wietrze
pył już dawno w korze pobliskich drzew
pięść obmyta przy jaskrawym hydrancie
taniec niezliczonych koryt rzeki
nad nimi most rozbujany szybkimi krokami
ślady wycięte jak żyletką na skórze
prowadziły pod cień najwyższych traw
mijał ich połacie jak strąconą kurtynę
to za nią ciągle malowano okna
układano kamienie pod cienką warstwą piasku
miejsce miało być nagrzane
jak płyta grobu w przezroczystej wodzie
Czas i supeł
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Czas i supeł
Czas i supeł. Supeł zawiązany na konopnym sznurze czasu? A może język kipu?
Albo zwyczajnie stryczek?
No, nie wiem. Poszczególne obrazy jeszcze mogłyby się bronić.
Ale w całości, jak dla mnie, brzmi to jednak zbyt niezbornie.
"pięść obmyta przy jaskrawym hydrancie" - to ciekawe
jak obmyć ręce w krwi wroga. Jednak chyba za bardzo
przerysowana metafora. A może nie? Ciekawe
co o tym inni sądzą...
Albo zwyczajnie stryczek?
No, nie wiem. Poszczególne obrazy jeszcze mogłyby się bronić.
Ale w całości, jak dla mnie, brzmi to jednak zbyt niezbornie.
"pięść obmyta przy jaskrawym hydrancie" - to ciekawe
jak obmyć ręce w krwi wroga. Jednak chyba za bardzo
przerysowana metafora. A może nie? Ciekawe
co o tym inni sądzą...
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Czas i supeł
Powrót do rodzinnej wioski?
Supeł jako coś, co ma przypominać.
Wrócił na ciasto z kruszonką, być może babci.
Kurtyna strącona, opustoszenie i emigracja.
Ot, co uczynił czas.
Wiersz przypomniał mi świetną książkę: "Traktat o łuskaniu fasoli".
Supeł jako coś, co ma przypominać.
Wrócił na ciasto z kruszonką, być może babci.
Kurtyna strącona, opustoszenie i emigracja.
Ot, co uczynił czas.
Wiersz przypomniał mi świetną książkę: "Traktat o łuskaniu fasoli".
-
- Posty: 245
- Rejestracja: 29 mar 2017, 21:24
- Płeć:
Czas i supeł
Myślę, że ciepło.tabakiera pisze: ↑08 lis 2017, 21:33Powrót do rodzinnej wioski?
Supeł jako coś, co ma przypominać.
Wrócił na ciasto z kruszonką, być może babci.
Kurtyna strącona, opustoszenie i emigracja.
Alek Osiński pisze: ↑08 lis 2017, 16:23Czas i supeł. Supeł zawiązany na konopnym sznurze czasu? A może język kipu?
Albo zwyczajnie stryczek?
Jeśli w tym, tylko pozornie(!) odbiegającym od interpretacji tabakiery, kierunku miałoby iść "przesłanie", wcale się nie obrażę, gdyż podkreślam: pozornie odbiegającym (według mnie).Alek Osiński pisze: ↑08 lis 2017, 16:23"pięść obmyta przy jaskrawym hydrancie" - to ciekawe
jak obmyć ręce w krwi wroga.