Myślałem o jakiejś szansonistce z Piwnicy pod baranami.Lucile pisze: ↑01 gru 2017, 13:43A czy do knajpy pod jaworami mogłaby z gościnnym recitalem przybyć szansonistka, zazwyczaj występująca w knajpie na peryferiach ważnych spraw? - chwilowo bezrobotna?
Tę z peryferii normalnego świata i ludzi i musiałbym poddać próbie.
Ale przecież szansonistka z piwnic muzeum uniwersyteckiego też mogłaby rozpraszać mrok zadymionej papierosami knajpy pod jaworami.
Dobrze wyczułaś, że knajpa pod jaworami była nucona przeze mnie podczas pisania.
Gdyby Ed to wyczuł, to może nie czepiałby się formy, jako że jest niemal jak skóra dla tej ballady. Przylega i nie uwiera.
Będę czekał.
Szansonistka krakowska ma pierwszeństwo.
Stały obywatel, bywalec knajpy J.E.S.