centymetr po centymetrze
cierpliwie
zbliżam się do jądra ziemi
pod przymkniętymi powiekami
tylko na chwilę zmęczenie wybucha
i wznosi się pod sklepienie
amorficzna godzina
budzę się w zatłoczonym mieście
gdzie każdy grzech policzył ludzi
marudząc gdzieś na końcu drogi
cel pożarł cele
jak góra która przerosła możliwości
łupiny wspomnień
dryfują po morzu żalu i rozterek
więc mruczę pod nosem
coś jakby
obiecują nam świat u stóp
jakbyśmy nie dość go zdeptali
ale wstaję jak zawsze
z kolan po kolejne trofeum
na które nie ma już miejsca
Obiecują nam świat u stóp
- teo
- Posty: 253
- Rejestracja: 29 kwie 2017, 20:23
Obiecują nam świat u stóp
Mniej pracuję. Jeszcze jestem niezdrów. Dnia przybywa, obiecuję sobie wiele, skoro będzie widniej i cieplej. Chcę zapomnieć o rzeczach smutnych i bolesnych. Mam wrażliwe serce. Zwiększam rzeczy wrażliwością.
Tadeusz Makowski – Pamiętnik
Tadeusz Makowski – Pamiętnik
-
- Posty: 1917
- Rejestracja: 21 gru 2011, 16:10
Obiecują nam świat u stóp
Trzecia strofa - można wyrzucić gdzie albo gdzieś ciut przekonstruować i spoko 

- tetu
- Posty: 1217
- Rejestracja: 03 gru 2016, 9:44
Obiecują nam świat u stóp
Witaj Teo
Wiersz z pomysłem, ciekawy, bardzo głęboko dotykający warstw świadomości peela, który uzmysławia sobie marność wszystkich obietnic. Beznadzieja z jaką przyszło mu się zmierzyć utrudnia twarde stąpanie po ziemi. Wspomnieniami wraca do tych trudnych, decyzyjnych momentów z których tak niewiele zostało, ale jest na tyle silny by wstać, podnieść się z kolan i pomimo wszystko walczyć o swoje. Może nie ma już miejsca na kolejne trofeum, ale to nie katastrofa. Nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli. Najważniejsze by umieć się podnieść i od nowa walczyć o swoje priorytety, marzenia, cele.
z 5w wyrzuciłabym "tylko" i zmieniła szyk
pod przymkniętymi powiekami
na chwilę wybucha zmęczenie
i wznosi się pod...
tu poszukałabym zamiennika bo dzwoni rym, dość nieciekawy zresztą.
zmęczenie sklepienie
Nad sugestią Gai też warto pomyśleć, ma rację.
Gdybyś ubrał tę myśl inaczej, byłoby na pewno o niebo lepiej, a to ważna strofa.
Z morzem żalu to już przesadziłeś, łupiny wspomnień też nie powalają
Pozdrawiam Tetu.
Wiersz z pomysłem, ciekawy, bardzo głęboko dotykający warstw świadomości peela, który uzmysławia sobie marność wszystkich obietnic. Beznadzieja z jaką przyszło mu się zmierzyć utrudnia twarde stąpanie po ziemi. Wspomnieniami wraca do tych trudnych, decyzyjnych momentów z których tak niewiele zostało, ale jest na tyle silny by wstać, podnieść się z kolan i pomimo wszystko walczyć o swoje. Może nie ma już miejsca na kolejne trofeum, ale to nie katastrofa. Nie zawsze wszystko idzie po naszej myśli. Najważniejsze by umieć się podnieść i od nowa walczyć o swoje priorytety, marzenia, cele.
z 5w wyrzuciłabym "tylko" i zmieniła szyk
pod przymkniętymi powiekami
na chwilę wybucha zmęczenie
i wznosi się pod...
tu poszukałabym zamiennika bo dzwoni rym, dość nieciekawy zresztą.
zmęczenie sklepienie
Nad sugestią Gai też warto pomyśleć, ma rację.
w tej strofie IMHO najbardziej nieciekawie, tylko i wyłącznie ze względu na dobór rekwizytów.teo pisze: ↑06 lut 2018, 18:45łupiny wspomnień
dryfują po morzu żalu i rozterek
więc mruczę pod nosem
coś jakby
Gdybyś ubrał tę myśl inaczej, byłoby na pewno o niebo lepiej, a to ważna strofa.
Z morzem żalu to już przesadziłeś, łupiny wspomnień też nie powalają

Pozdrawiam Tetu.
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Obiecują nam świat u stóp
Przesyt? Ostatecznie żyjemy w cywilizacji przesytu i nadmiarów. Cel uświęca.
Faktycznie łupina wspomnień i morze żalu nieciekawe metafory.
Pozdrawiam.
Faktycznie łupina wspomnień i morze żalu nieciekawe metafory.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 1039
- Rejestracja: 22 mar 2013, 18:11
Obiecują nam świat u stóp
Teo, każdy mężczyzna jest zdobywcą, cel uświęca środki. Zbierane trofeum to jednak jakaś pewność, chociaż już nie ma miejsca, albo nigdy nie było w sercu. Miasto ludzi, żyjących bez miłości przytłacza swoją bezsilnością, nie ma nas, my znikamy w swoich szeptach obietnic.
Pozdrowienia- marta zoja
Pozdrowienia- marta zoja
Nagle przyszło mi do głowy, że nie mam apetytu, bo brak we mnie literackiego realizmu.
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami
Wydało mi się, że sam stałem się częścią jakiejś żle napisanej powieści.
Kroniki ptaka nakręcacza- Haruki Murakami
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Obiecują nam świat u stóp
No, jak dla mnie wiersz na plus,
chociaż trochę językowo statyczny.
O "słabościach" wspomnieli już przedmówcy.
"Grzech policzył ludzi" hmmm - jeszcze nad tą frazą bym pomyślał.
Pozdrawiam

chociaż trochę językowo statyczny.
O "słabościach" wspomnieli już przedmówcy.
"Grzech policzył ludzi" hmmm - jeszcze nad tą frazą bym pomyślał.
Pozdrawiam
