#35
Post
autor: Gloinnen » 10 kwie 2018, 23:02
Zgadzam się z Leszkiem w tym sensie, że ja również wolałabym przeczytać wiersz po prostu jako wiersz. Zdecydowanie lepiej byłoby dla tekstu, gdyby osadzony był w szerokim, uniwersalnym kontekście i zainicjował dyskusję przede wszystkim natury estetycznej, moralnej, literackiej. Odautorskie wyjaśnienia, sytuujące go w odniesieniu do konkretnych okoliczności, zubażają sam utwór, czyniąc z niego kulkę wystrzeloną z procy, odbierając mu format i przestrzeń życiową.
Moim zdaniem, w sztuce zasadniczo jest miejsce na wszystko, o ile autor po prostu opisuje, śladami Terencjusza, to, co ludzkie. Zarówno przy pisaniu, jak i przy interpretowaniu poezji nie lubię kołtunerii i fałszywego wstydu. Od zawsze awangarda artystyczna posługiwała się skądinąd obrazoburstwem, łamaniem tabu, przekraczaniem granic. Wszystkie skrajności, wynaturzenia, rzeczy ekstremalne, pełniły jakąś rolę w ewolucji poglądów na sztukę, aczkolwiek w ostatecznym rozrachunku, większość z nich przepadła, lub stała się pewnego rodzaju ciekawostką, ewenementem. Największym sukcesem jest umiejętność pogodzenia awangardy z tradycją, nowego ze starym, treści i form wywrotowych z ogólnie przyjętymi i obowiązującymi kanonami. Te kanony mogą być różne, a stworzono je głównie dla ochrony wrażliwości odbiorców. Artysta dojrzały będzie potrafił pokazać rzeczy szokujące, oryginalne, zaskakujące, niepokorne, niewygodne - w taki sposób, że nawet najbardziej ortodoksyjny czytelnik nie poczuje się znieważony, poniżony (w swoim systemie np. imperatywów moralnych). Ale to bardzo trudne, stąd mamy mnóstwo wierszy typu "młode gniewne", nasycone wódą, wulgaryzmami (bez umiaru i bez zamysłu), dragami i dupczeniem. Z drugiej strony - utwory o wiosennym wietrzyku, szeptach, kwiatach i westchnieniach serca. I jedno, i drugie, jest w swoim gatunku skrajne, jednostronne. Podobnie zresztą, jak odbiór poezji: można się po prostu oburzyć, gdy wiersz zawiera brzydkie słowo lub przedkładać własne wzruszenia nad to, co rozum i wiedza podpowiadają. Można też, dla odmiany, wyważać otwarte drzwi. Najtrudniej jest dostrzec głębię i dokonać w niej odkryć o naturze ludzkiej, i opisać te odkrycia najrzetelniej, jak się da. Przy okazji, wydobywając nowy, ciekawy potencjał ze słów i ich znaczeń...
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl