imię róży II (popr.)
-
- Posty: 989
- Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
- Lokalizacja: Kraków
imię róży II (popr.)
czas kapał ze wskazówek zegara na klasztornej wieży
brat furtian odmawiał różaniec kropla po kropli
kapał czas ze wskazówek na klasztornej wieży
usłyszał muzykę
kilka prostych taktów i śpiew jakiś nieziemski
zapamiętał
co mówił córce kiedy odchodziła tam
jest zawsze pięknie
dlaczego się smucisz przed podróżą
usiedli mnisi w refektarzu dziękując za dary
wsłuchali się w dźwięki fletni pana
i usłyszeli jakiś śpiew nieziemski
szarpał mury kołysząc obraz Zbawiciela
na klasztornej wieży kropla po kropli
sączyła łzy figura Matki Boskiej
przy drugiej tajemnicy
ktoś krzyknął o Jezu przewrócony lichtarz
już palą się nuty kilku prostych taktów
nikt nie zapamiętał
drogi którą odeszła z powrotem
uczyniłeś ją Panie dziewiczą
brat furtian odmawiał różaniec kropla po kropli
kapał czas ze wskazówek na klasztornej wieży
usłyszał muzykę
kilka prostych taktów i śpiew jakiś nieziemski
zapamiętał
co mówił córce kiedy odchodziła tam
jest zawsze pięknie
dlaczego się smucisz przed podróżą
usiedli mnisi w refektarzu dziękując za dary
wsłuchali się w dźwięki fletni pana
i usłyszeli jakiś śpiew nieziemski
szarpał mury kołysząc obraz Zbawiciela
na klasztornej wieży kropla po kropli
sączyła łzy figura Matki Boskiej
przy drugiej tajemnicy
ktoś krzyknął o Jezu przewrócony lichtarz
już palą się nuty kilku prostych taktów
nikt nie zapamiętał
drogi którą odeszła z powrotem
uczyniłeś ją Panie dziewiczą
Ostatnio zmieniony 24 lut 2012, 13:31 przez AS..., łącznie zmieniany 1 raz.
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: imię róży II
Bardzo ciekawy wiersz. Dobry przykład na to, jak posługiwać się powtórzeniami. W bardzo udany sposób nawiązujesz do klimatu powieści Umberto Eco.
Mam kilka sugestii warsztatowych:
"już palą się" - zamieniłabym na przykład na "zapłonęły"...
Pięknie budujesz nastrój i jak zwykle - podziwiam Twoją grę przerzutniami...
Pozdrawiam,

Glo.
Mam kilka sugestii warsztatowych:
Czy ten "jakiś" jest konieczne? Mnie wyjątkowo razi...AS... pisze:śpiew jakiś nieziemski
"kropla po kropli" - konsekwentnie trzymałabym się konstrukcji z pierwszej strofy.AS... pisze:na klasztornej wieży kropla za kroplą
Dwa razy "się" zwrotne...AS... pisze:przewrócił się lichtarz
już palą się
"już palą się" - zamieniłabym na przykład na "zapłonęły"...
Pięknie budujesz nastrój i jak zwykle - podziwiam Twoją grę przerzutniami...
Pozdrawiam,

Glo.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: imię róży II
Wiersz jest faktycznie ciekawy, chociaż osobiście widzę tylko luźny związek z Umberto Eco.
Wydaje mi się przesycony metafizyczną wręcz religijnoscią co ma podkreślac specyficzny, uduchowiony, język.
Postacie związane z religią wydają się byc ożywione, również czas przyjmuje postac płynną.
Wiersz jest chyba dosyc trudny do interpretacji, chociaż mi osobiście, powracająca postac matki boskiej, a także
córki, stwarza jakiś uniwersalny obraz kobiecości, uświęconej przez wyobrażenia, ciągłego powrotu, odradzania się
jak feniks z popiołów (pożar), ponownych narodzin w dziewiczej formie, czuc tu jakąś tęsknotę za czystością.
Ja bym poszedł taką ścieżką przy interpretacji.
Pozdrawiam
Wydaje mi się przesycony metafizyczną wręcz religijnoscią co ma podkreślac specyficzny, uduchowiony, język.
Postacie związane z religią wydają się byc ożywione, również czas przyjmuje postac płynną.
Wiersz jest chyba dosyc trudny do interpretacji, chociaż mi osobiście, powracająca postac matki boskiej, a także
córki, stwarza jakiś uniwersalny obraz kobiecości, uświęconej przez wyobrażenia, ciągłego powrotu, odradzania się
jak feniks z popiołów (pożar), ponownych narodzin w dziewiczej formie, czuc tu jakąś tęsknotę za czystością.
Ja bym poszedł taką ścieżką przy interpretacji.
Pozdrawiam
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: imię róży II
Z Umberto Eco wzięła się nastrojowość, z której Autor zbudował scenografię dla wiersza.
Zastanawia mnie w ogóle istota dziewiczości... Z wiersza ASa wynika, że dziewiczość jest nierozerwalnie związana ze śmiercią. Czy przejście na drugą stronę ma zagwarantować czystość? Z drugiej strony z dziewiczością wiąże się wielkie cierpienie, tak jakby było to jarzmo do uniesienia, niepomiernie ciężkie, a do tego - wiodące w mrok.
W powyższym wierszu, nie wiem dlaczego, obraz zaświatów wydaje się przytłaczający raczej, a nie świetlany. Chyba to zasługa dusznej atmosfery, klasztornego mroku, nielinearnej wizji czasu, gotyckiej, ciemnej symboliki. Piękno oczekujące człowieka po drugiej stronie jest niepokojące, trudne, nie do ogarnięcia. Właśnie to:
Glo.
Zastanawia mnie w ogóle istota dziewiczości... Z wiersza ASa wynika, że dziewiczość jest nierozerwalnie związana ze śmiercią. Czy przejście na drugą stronę ma zagwarantować czystość? Z drugiej strony z dziewiczością wiąże się wielkie cierpienie, tak jakby było to jarzmo do uniesienia, niepomiernie ciężkie, a do tego - wiodące w mrok.
W powyższym wierszu, nie wiem dlaczego, obraz zaświatów wydaje się przytłaczający raczej, a nie świetlany. Chyba to zasługa dusznej atmosfery, klasztornego mroku, nielinearnej wizji czasu, gotyckiej, ciemnej symboliki. Piękno oczekujące człowieka po drugiej stronie jest niepokojące, trudne, nie do ogarnięcia. Właśnie to:
mnie zastanawia - nie piszesz o szczęściu, ukojeniu, rajskiej rozkoszy... W kontekście wszechobecnego bólu, którym nasączone jest każde słowo tekstu, sugerujesz (według mnie). że zaświatach on jest również obecny, w najdoskonalszej i w najbardziej porażającej - właśnie pięknem - formie.AS... pisze:tam
jest zawsze pięknie
Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: imię róży II
bo to jest chyba taka właśnie "kacerska doktryna"
Re: imię róży II
Dziwnym trafem z braku czegoś innego, po raz wtóry przeczytałem niedawno tą książkę. Stąd chyba nie trudno byłoby mi i bez tytułu znaleźć analogię. Klasztor..pożar biblioteki...ładnie wtopiłeś w ten klimat własną koncepcję poetycką. Temat uważam do szerokiej polemiki. Dzięki.
-
- Posty: 989
- Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
- Lokalizacja: Kraków
Re: imię róży II (popr.)
przyznam się szczerze, że ten tekst ma dwa tytuły; w oryginale był "zapis"
i troszkę żałuję, że uległem sugestii by zmienić tytuł, ponieważ "imię róży"(I)
oraz niniejszy utwór operują w przestrzeni stworzonej przez dzieło Umberta Eco
i mogą stanowić pewien cykl;
[koniecznie powinno się stworzyć na tym portalu możliwość użycia kursywy w tytule];
bezpośrednią przyczyną napisania tego czegoś, była zaduma nad historią biblioteki
aleksandryjskiej i... pad nowego dysku w moim kompie; reklamację załatwiono nie tak
jak sugerowałem (wymiana elektroniki); przysłano mi po prostu nowy dysk i 60.000
bezcenych fotografii - o innych stratach nie wspomnę - poszło z dymem...
myślę, że w każdym z nas istnieje atawistyczna potrzeba pozostawiania śladów,
zaznaczania terytoriów, zapisów właśnie - pozostawianych na różnych nośnikach -
i nieważny jest system ich dokonania: czy to są węzełki, hieroglify, czy alfabet,
ponieważ najważniejszy jest przekaz, zawartość, treść;
taka jest właśnie twarz mojego tekstu;
oczywiście do napisania "zapisu" mogłem się posłużyć zupełnie inną historią;
okazuje się jednak, że klimat stworzony przez wielkiego Umberto jest... znakomitym
nośnikiem, świetną osnową do wyrażania ludzkiej bezsilności wobec utrwalania
tego, co niepowtarzalne i piękne;
Glo
"jakiś" to zaimek nieokreślony; o ile zgodzę się, że w języku polskim używanie
zaimków określonych jest praktycznie zbędne, o tyle zaimki nieokreślone powodują
w nas samych pewne konsekwencje; istnieje ogromna różnica w stwierdzeniu np
"uratował mnie człowiek", a "uratował mnie jakiś człowiek" - stało stu gapiów
i każdy z nich był człowiekiem, ale ten jeden "jakiś" podał rękę, pomógł wstać,
po czym zniknął w anonimowym tłumie ludzi bez twarzy; w zaimkach nieokreślonych
tkwi definiowalna niemal niemożność zapisu istniejącego przecież podmiotu
i jest to problem, z którym my - piszący - borykamy się na codzień...
dwie pozostałe Twoje uwagi skwapliwie wykorzystam, dzięki:)
myślę Al, że ten przydługi i nudnawy autokomentarz rozwieje także Twoje wątpliwości:)
Nilmo, dziękuję za odwiedziny i skomentowanie:)
i troszkę żałuję, że uległem sugestii by zmienić tytuł, ponieważ "imię róży"(I)
oraz niniejszy utwór operują w przestrzeni stworzonej przez dzieło Umberta Eco
i mogą stanowić pewien cykl;
[koniecznie powinno się stworzyć na tym portalu możliwość użycia kursywy w tytule];
bezpośrednią przyczyną napisania tego czegoś, była zaduma nad historią biblioteki
aleksandryjskiej i... pad nowego dysku w moim kompie; reklamację załatwiono nie tak
jak sugerowałem (wymiana elektroniki); przysłano mi po prostu nowy dysk i 60.000
bezcenych fotografii - o innych stratach nie wspomnę - poszło z dymem...
myślę, że w każdym z nas istnieje atawistyczna potrzeba pozostawiania śladów,
zaznaczania terytoriów, zapisów właśnie - pozostawianych na różnych nośnikach -
i nieważny jest system ich dokonania: czy to są węzełki, hieroglify, czy alfabet,
ponieważ najważniejszy jest przekaz, zawartość, treść;
taka jest właśnie twarz mojego tekstu;
oczywiście do napisania "zapisu" mogłem się posłużyć zupełnie inną historią;
okazuje się jednak, że klimat stworzony przez wielkiego Umberto jest... znakomitym
nośnikiem, świetną osnową do wyrażania ludzkiej bezsilności wobec utrwalania
tego, co niepowtarzalne i piękne;
Glo
"jakiś" to zaimek nieokreślony; o ile zgodzę się, że w języku polskim używanie
zaimków określonych jest praktycznie zbędne, o tyle zaimki nieokreślone powodują
w nas samych pewne konsekwencje; istnieje ogromna różnica w stwierdzeniu np
"uratował mnie człowiek", a "uratował mnie jakiś człowiek" - stało stu gapiów
i każdy z nich był człowiekiem, ale ten jeden "jakiś" podał rękę, pomógł wstać,
po czym zniknął w anonimowym tłumie ludzi bez twarzy; w zaimkach nieokreślonych
tkwi definiowalna niemal niemożność zapisu istniejącego przecież podmiotu
i jest to problem, z którym my - piszący - borykamy się na codzień...
dwie pozostałe Twoje uwagi skwapliwie wykorzystam, dzięki:)

myślę Al, że ten przydługi i nudnawy autokomentarz rozwieje także Twoje wątpliwości:)
Nilmo, dziękuję za odwiedziny i skomentowanie:)
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: imię róży II (popr.)
No to mnie AS wywiódł w pole 

-
- Posty: 989
- Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
- Lokalizacja: Kraków
Re: imię róży II (popr.)
niekoniecznie
w niczym nie podważam Twojej opinii...
w niczym nie podważam Twojej opinii...