Tkanka
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Tkanka
Od miękkich
stóp
przedmieścia
gdzie
trawa
między palcami
słoneczny splot
budzi się
zespół komórek
W to mi graj
- skrzeniem okien, w przystani rzecznej zagwiżdż,
kiedy jest jeszcze cicho i wydaję się sobie bardziej piękna
niż w nocy. W moim kręgosłupie uśpione jądro Hadesu.
Metro, długie drżenie uwalniane w nadgarstkach; ludzie
na srebrnych mostach, synapsach metropolii.
Począwszy od dzwonka windy, mój słodki dendrycie,
dwie bułki na śniadanie; piersi gnieżdżą się w rondach,
auta śpiewają tit tit. Mam szaro-różowe ciało
jak większość miast wczesnym rankiem.
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... ection.jpg
stóp
przedmieścia
gdzie
trawa
między palcami
słoneczny splot
budzi się
zespół komórek
W to mi graj
- skrzeniem okien, w przystani rzecznej zagwiżdż,
kiedy jest jeszcze cicho i wydaję się sobie bardziej piękna
niż w nocy. W moim kręgosłupie uśpione jądro Hadesu.
Metro, długie drżenie uwalniane w nadgarstkach; ludzie
na srebrnych mostach, synapsach metropolii.
Począwszy od dzwonka windy, mój słodki dendrycie,
dwie bułki na śniadanie; piersi gnieżdżą się w rondach,
auta śpiewają tit tit. Mam szaro-różowe ciało
jak większość miast wczesnym rankiem.
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... ection.jpg
Ostatnio zmieniony 25 lut 2012, 21:13 przez ble, łącznie zmieniany 1 raz.
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Tkanka
miasto jako żywy organizm? Czemu nie...Ciekawie, Ble...
Pozdrawiam z uśmiechem...
Ewa


Pozdrawiam z uśmiechem...
Ewa
-
- Posty: 1545
- Rejestracja: 16 gru 2011, 9:54
Re: Tkanka
Ble
użycz szczyptę pióra

użycz szczyptę pióra
z wierszykiem bywa różnie
szczególnie gdy trafia w próżnię
fragm.tekstu Kabaretu Starszych Panów
szczególnie gdy trafia w próżnię
fragm.tekstu Kabaretu Starszych Panów
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Re: Tkanka
Ewo, miasto/organizm - przypuszczam, że przede mną już niejedni tak pratrzyli. Ale może bez dendrytów (słodkich)
Dzięki za zaglądkę.
Atoja, trzymaj się swojego. Na wiosnę puści młode pędy.
Pozdrawiam

Dzięki za zaglądkę.
Atoja, trzymaj się swojego. Na wiosnę puści młode pędy.
Pozdrawiam

-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Tkanka
To Ci się udało ożywić miasto, ba, nadałaś mu ciało kobiety
i do tego, pogodnej, dziennej kobiety. Jądro Hadesu uśpione w kręgosłupie
i niech tak zostanie, lepiej go nie budzić. Pozytywny, pogodny tekst,
budzenie się do świata
Bardzo lubię
Pozdrowienia
i do tego, pogodnej, dziennej kobiety. Jądro Hadesu uśpione w kręgosłupie
i niech tak zostanie, lepiej go nie budzić. Pozytywny, pogodny tekst,
budzenie się do świata
Bardzo lubię
Pozdrowienia

- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Tkanka
Do mnie tym razem mniej trafił. Może przez tę oczywistość, tutaj powinowactwo "miasto/system nerwowy" bardzo wyraźne. O ile poprzedni tekst o mieście był pełen niedomówień i bardziej sugerował, niż jednoznacznie tworzył pewne analogie, ten już narzuca pewien obraz w sposób nie pozostawiający żadnych wątpliwości.
Niektóre metafory wydają mi się przekombinowane i jakby za bardzo "na skróty":
"jądro Hadesu", "synapsy metropolii" -
Apostrofa "mój słodki dendrycie" też mi się nie podoba.
Ja bym się jej osobiście pozbyła.
Bardzo natomiast przemawia do mnie pointa - wiem, wiem, nie lubisz tego pojęcia, więc napiszę inaczej - podoba mi się zakończenie, bardzo klimatyczne i właśnie w takim stylu, jaki mnie urzeka.
Pozdrawiam,

Glo.
Niektóre metafory wydają mi się przekombinowane i jakby za bardzo "na skróty":
"jądro Hadesu", "synapsy metropolii" -

"bardziej piękna" ---> piękniejsza?ble pisze:wydaję się sobie bardziej piękna
niż w nocy.
"na synapsach, srebrnych mostach" ---> bez "metropolii", która jest zbędnym unaocznieniem, według mnie.ble pisze:na srebrnych mostach, synapsach metropolii.
Apostrofa "mój słodki dendrycie" też mi się nie podoba.
Ja bym się jej osobiście pozbyła.
Bardzo natomiast przemawia do mnie pointa - wiem, wiem, nie lubisz tego pojęcia, więc napiszę inaczej - podoba mi się zakończenie, bardzo klimatyczne i właśnie w takim stylu, jaki mnie urzeka.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Re: Tkanka
Fajnie, cieszę się. Choć nie jestem pewna, czy ktoś już przede mną nie wpadł na taki pomysł(ale pewnie nie na taki sam) - to by mi popsuło humor.Al z krainy os pisze:To Ci się udało ożywić miasto, ba, nadałaś mu ciało kobiety
i do tego, pogodnej, dziennej kobiety. Jądro Hadesu uśpione w kręgosłupie
i niech tak zostanie, lepiej go nie budzić. Pozytywny, pogodny tekst,
budzenie się do świata
Bardzo lubię
Dzięki za oczko


Glo, być może masz rację, że to bardzo oczywiste. Ale raczej nie zmienię - to wiersz do zupełnie innego zbioru, nie tam, gdzie ten o kwietniu. Inny styl, inne sąsiedztwo. Słodkiego dendryta nie oddam za nic. To mój patent. Generalnie nie mam przekonania do zmian w tym wierszu. Moim zdaniem ta częśćGloinnen pisze:Do mnie tym razem mniej trafił. Może przez tę oczywistość, tutaj powinowactwo "miasto/system nerwowy" bardzo wyraźne. O ile poprzedni tekst o mieście był pełen niedomówień i bardziej sugerował, niż jednoznacznie tworzył pewne analogie, ten już narzuca pewien obraz w sposób nie pozostawiający żadnych wątpliwości.
Niektóre metafory wydają mi się przekombinowane i jakby za bardzo "na skróty":
"jądro Hadesu", "synapsy metropolii" -
ble pisze:
wydaję się sobie bardziej piękna
niż w nocy.
"bardziej piękna" ---> piękniejsza?
ble pisze:
na srebrnych mostach, synapsach metropolii.
"na synapsach, srebrnych mostach" ---> bez "metropolii", która jest zbędnym unaocznieniem, według mnie.
Apostrofa "mój słodki dendrycie" też mi się nie podoba.
Ja bym się jej osobiście pozbyła.
Bardzo natomiast przemawia do mnie pointa - wiem, wiem, nie lubisz tego pojęcia, więc napiszę inaczej - podoba mi się zakończenie, bardzo klimatyczne i właśnie w takim stylu, jaki mnie urzeka.
Pozdrawiam,
Glo.
Począwszy od dzwonka windy, mój słodki dendrycie,
dwie bułki na śniadanie; piersi gnieżdżą się w rondach,
auta śpiewają tit tit.
jest rewacyjna, żywa, tętniąca. Natomiast ostatnie zdanie
Mam szaro-różowe ciało
jak większość miast wczesnym rankiem
wynika z poprzednich, dopowiada - taki gładki slogan.
Bardzo dziękuję za krytyczne spojrzenie, szczerość. Już się bałam, że Cię zaczarowałam

Serdecznie
