poświat. parenteza

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
ks-hp
Posty: 347
Rejestracja: 10 sty 2012, 10:59

poświat. parenteza

#1 Post autor: ks-hp » 27 lut 2012, 14:01

niebo wierzy, że odbija się w zmarzniętym alabastrze jeziora, ale zawisło
na drzewach rozpiętych jak szkielety żurawi. wrócą. małym dzieciom łatwiej
jest opowiadać o wiośnie niż wojnie, królowej śnieżce niż królewnie śniegu.

słońce było szkłem tłuczonym przez zwierciadło wody - odkąd odłamki wpadają
w okna, trudno powstrzymać roztopy. mówiłem; wróciły. nie potrafię pływać.
kanciaste chmury kier suną po lustrach rzek, papierowe łabędzie jak origami
znikają w rozproszonym pierzu flamingów. teraz jezioro odbija bursztyn
zachodów, a niebo się podniosło. tylko że ono już nie patrzy.

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Re: poświat. parenteza

#2 Post autor: Alek Osiński » 27 lut 2012, 23:39

Lubię te cykl, ten wiersz też, co mi się rzuciło tylko
ks-hp pisze:kanciaste chmury kier suną po lustrach rzek
ten fragment mi się nie podoba, lustra rzek są dosyś oklepane
a chmury kier po prostu, moim zdanem, źle brzmią.
Reszta :ok:

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: poświat. parenteza

#3 Post autor: Gloinnen » 28 lut 2012, 10:03

ks-hp pisze:zwierciadło wody
ks-hp pisze:lustrach rzek
ks-hp pisze:chmury kier
ks-hp pisze: bursztyn
zachodów,
Podobnie jak Al z krainy os - nie kupuję tej metaforyki.
Możemy znowu rozwinąć kolejną dyskusję o metaforach wykorzystujących konstrukcję dopełniacza. Ich nagromadzenie w tekście bardzo zagęszcza poetycki przekaz, sprawia wrażenie ścisku. Poza tym - ale to już moja osobista opinia - jest to najłatwiejszy sposób budowania powinowactw między zestawianymi elementami tworzonego właśnie obrazu. Zdecydowanie wolę narracyjność i wizje budowane na dynamice, jak na przykład u Ciebie:
ks-hp pisze:niebo się podniosło. tylko że ono już nie patrzy.
"zwierciadło wody" i "lustrach rzek" - mało, że banalne samo w sobie, to jesteś wtórny wobec samego siebie.
ks-hp pisze:słońce było szkłem tłuczonym przez zwierciadło wody
Można np. zapisać: "słońce było szkłem tłuczonym na wodzie/przez wodę" - prościej, ale chyba pod względem znaczeniowym wpisuje się poprawnie w Twój obraz, chociaż mniej dosłownie.

Ale to tylko moja luźna propozycja.

Zdecydowanie pierwsza strofa lepsza, niż druga. Jednak opisywanie zachodów słońca nad wodą nie jest łatwe. Pomimo, że próbujesz na tej kanwie rozpiąć opowieść, nie udaje Ci się uniknąć pewnej sztampowości.

Pozdrawiam,
:kwiat:

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

AS...
Posty: 989
Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
Lokalizacja: Kraków

Re: poświat. parenteza

#4 Post autor: AS... » 29 lut 2012, 6:17

no i o "alabastrze jeziora" napomknę, uzupełniając Glo...

ble
Posty: 1124
Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37

Re: poświat. parenteza

#5 Post autor: ble » 29 lut 2012, 8:19

No, właśnie, te dopełniacze bardzo psują.

Ale to

odkąd odłamki wpadają
w okna, trudno powstrzymać roztopy. mówiłem; wróciły. nie potrafię pływać.
kanciaste chmury kier suną po lustrach rzek, papierowe łabędzie jak origami
znikają w rozproszonym pierzu flamingów. teraz jezioro odbija bursztyn
zachodów
, a niebo się podniosło. tylko że ono już nie patrzy.


ładne.
Przeżyłabym jakoś pierze flemingów, bo to ciekawa przenośnia cirrusów, ale to co wyboldowałam, nie. Zresztą wyżej było 'zwierciadło'.
Pozdrawiam :)

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: poświat. parenteza

#6 Post autor: Gloinnen » 29 lut 2012, 9:23

"pierze flamingów" w zasadzie to już nie metafora, w sensie - nie ma tutaj porównania czegoś do czegoś, jest tylko określenie - czyje pierze - tego rodzaju zwroty mają sens i nie rażą. Metaforyka kryje się w nadaniu całemu wyrażeniu nowego znaczenia - tu jest OK.
Natomiast już gorzej byłoby, gdyby Autor napisał "pierze cirrusów" na przykład...

:)
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Re: poświat. parenteza

#7 Post autor: Alek Osiński » 29 lut 2012, 23:52

ks-hp pisze:niebo wierzy, że odbija się w zmarzniętym alabastrze jeziora, ale zawisło
na drzewach rozpiętych jak szkielety żurawi. wrócą.
Tak tylko wtrące od siebie, że ja generalnie nic nie mam przeciwko dopełniaczówkom
niektóre są naprawdę dobre, nie lubię tylko ich eksponowania, wtedy rażą, ale jeśli są
z wyczuciem wplecione w tekst, w narrację, spełniają swoją rolę dla przyjętej konwencji,
jak w tym fragmencie wyżej, mi osobiście nawet alabaster jeziora nie przeszkadza.

Al.

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”