w nadziei

Moderatorzy: eka, Leon Gutner

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
atma
Posty: 116
Rejestracja: 05 mar 2012, 6:35
Kontakt:

w nadziei

#1 Post autor: atma » 05 mar 2012, 6:39

Tak mało jest nocy, gdy śpisz spokojnie z zastygłym uśmiechem,
W sennych marzeniach jesteś jak niegdyś zdrowy, szczęśliwy.
Boję się oddychać, żeby nie zburzyć snu, w którym myśliwy
tropi przygody, zdobywa szczyty, żyje pełni oddechem.

Tak mało jest dni, w których paraliż nie odejmuje władzy,
nie tracisz sił. Minął już czas beztroskich i wielkich chwil.
Nie mów nic, uśmiechnij się, bo nawet, gdy zostaliśmy nadzy
i przyszło stracić wszystko, to przecież nic, świat nie jest taki zły.

Kiedyś i nam zalśnią gwiazdy, koło fortuny odwróci los,
zaświeci słońce zaszumią trawy, wejdziemy w kwitnące dni,
tańcząc na boso z poranną rosą, we mgle śmiejąc się w głos.

Przytuli nas księżyc, oddając skradzione wszystkie nasze sny,
popłyniemy jachtem na wyspę szczęśliwą przez sztormy i burze,
dotrzemy tam, znajdziemy spokój, nie dogonią nas łzy. Śnij.
Cóż z tego, że słoń silny, jeśli sam przynosi łańcuch, którym go wiążą

Awatar użytkownika
Leon Gutner
Moderator
Posty: 5791
Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: w nadziei

#2 Post autor: Leon Gutner » 05 mar 2012, 13:35

Klimat rzeczywiście przedni a nocy rzeczywiście ciut brakuje . Jak i godzin za dnia .
Dlatego Leo z przyjemnością .

Z ukłonem L.G.
" Każdy dzień to takie małe życie "

leongutner@osme-pietro.pl

atma
Posty: 116
Rejestracja: 05 mar 2012, 6:35
Kontakt:

Re: w nadziei

#3 Post autor: atma » 05 mar 2012, 13:53

Miło było mi gościć Leo :)
Cóż z tego, że słoń silny, jeśli sam przynosi łańcuch, którym go wiążą

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: w nadziei

#4 Post autor: Gloinnen » 06 mar 2012, 1:48

Na dobry początek zacznę od tego, że wiersz rymowany, który pretenduje do miana "tradycyjnej formy rymowanej" (czyli uznajesz jednak istnienie pewnych reguł kanonicznych) powinien mieć określony rytm.

U Ciebie tego rytmu nie ma. Przyczyna pierwsza - wybranie siedemnastozgłoskowca (jako metrum wiodącego) - to bardzo długie wersy, w których trudno jest zapanować nad wewnętrznym układem akcentów i średniówką. Przyczyna druga - nierówna długość wersów (rozpiętość od piętnasto- do osiemnastozgłoskowca). Przyczyna trzecia - właśnie a' propos średniówki - poddałam się, szukając rzeczonej... Żeby utwór rymowany dobrze "płynął" - każdy wers powinien mieć w pewnym momencie cezurę, wymuszającą krótką pauzę w czytaniu. Na dodatek należy przy tym zachować regularność (w całym wierszu, w każdym wersie średniówka musi wypadać po tej samej sylabie), inaczej znów zostanie zachwiana płynność. Słychać to przy głośnej lekturze - warto zawsze wiersze rymowane czytać sobie na głos.

Jeśli mogłabym coś doradzić - zacznij od krótszych wersów (dziesięciozgłoskowce fajnie się składa, albo dwunastozgłoskowce). Przy okazji warto też zadbać o regularny rozkład akcentów w obrębie wersów, ale to już wyższa szkoła jazdy...

Rymy - nie są jeszcze u Ciebie tak tragiczne, poza "uśmiechem/oddechem" i "los/głos". Współcześnie zdecydowanie źle widziane jest rymowanie gramatyczne, polegające na rymowaniu ze sobą słów w tej samej formie składniowej i z takimi samymi końcówkami...

Teraz słów kilka o obrazowaniu. Na razie nie jest rewelacyjnie. Masz bardzo dużo do powiedzenia i próbujesz na raz wcisnąć wszystko do wiersza, trochę - wybacz dosadność określenia - bez ładu i składu. Za dużo różnych bajek pomieszałaś - sny, władza, myśliwy (polowanie), łąka, koło fortuny, podróż jachtem... Czytelnik trochę się w tym gubi, a całość nie wypadła zbyt spójnie.

Wiersz posiada bardzo bogate zdobnictwo, co również nie jest jego atutem. Wszystkiego jakby nadto - uśmiechów, szczęśliwości, beztroskich chwil. Zbyt sielsko, zbyt cukierkowo. I to nie jest zarzut przeciwko optymistycznemu wydźwiękowi utworu, tylko przeciwko jego dziecinnej egzaltacji i przeładowaniu sentymentalną słodyczą.

Jeżeli jeszcze wolno mi coś zasugerować - spróbuj unikać zwrotów, które już się w poezji przejadły. W epoce romantyzmu były niewątpliwie świeże i oryginalne. Dziś już niejeden poeta ulepił z tych motywów swoje własne dzieło bądź też -(niestety częściej) - tylko "dzieuo" - więc warto szukać własnego sposobu na opisanie tego, co chcesz powiedzieć, bez korzystania z motywów, które snują się po głowie, wzięte z gdzieś tam kiedyś zasłyszanych i zapamiętanych mickiewiczów, słowackich, asnyków, leśmianów itp.
Na ogół w rezultacie wychodzi - jak to zwykle bywa - licha podróba, której do oryginału daleko. Tylko to będzie Ci się udawało, co sama stworzysz własną wyobraźnią i wrażliwością.

Kilka takich "kwiatków" (jak lepiej nie pisać):
atma pisze: żyje pełni oddechem.
atma pisze:Minął już czas beztroskich i wielkich chwil.
atma pisze:Kiedyś i nam zalśnią gwiazdy, koło fortuny odwróci los,
zaświeci słońce zaszumią trawy, wejdziemy w kwitnące dni,
tańcząc na boso z poranną rosą, we mgle śmiejąc się w głos.
atma pisze:oddając skradzione wszystkie nasze sny,
atma pisze:popłyniemy jachtem na wyspę szczęśliwą przez sztormy i burze,
dotrzemy tam, znajdziemy spokój, nie dogonią nas łzy. Śnij.
:no:

Nie w tym rzecz, żeby to było "takie ładne"... (mówię bez złośliwości). Spróbuj potraktować te motywy bardziej na luzie, z przymrużeniem oka, z mniejszym ładunkiem emocjonalnym.

Dobrze jest też unikać w wierszach nadmiaru zaimków - nam, nas, nasze... Czasem są niezbędne, ale w ogromnej większości przypadków - wiersz świetnie się bez nich obywa.

Na koniec powiem, że Twój utwór, pomimo mankamentów, posiada jeden cenny walor - optymizm. I to mi się podoba, ten uśmiech, obietnica szczęśliwego życia - rzadko spotykane w poezji, która zdecydowanie woli mroczne i smutne klimaty.

:)

Pozdrawiam i z ciekawością czekam na kolejne wiersze. Jak mawiają, pierwsze koty za płoty, dalej będzie już tylko lepiej. :)

:rosa: :rosa: :rosa:

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

atma
Posty: 116
Rejestracja: 05 mar 2012, 6:35
Kontakt:

Re: w nadziei

#5 Post autor: atma » 06 mar 2012, 5:18

Jestem pod ogromnym wrażeniem pracy, jaką włożyłaś w komentarz. Poważnie. Przy dwunastozgłoskowcu średniówka po siódmej sylabie nie jest czymś trudnym do wykonania, trudniej pozbyć się narzucających się rymów gramatycznych ;) Początkowo był to siedemnsatozgłoskowiec od początku do końca, po poprawkach przez pewnego poetę zostało tak. Pisany jest dla kogoś, komu codziennie paraliż odejmował władzę nad ciałem i umysłem, człowiek stawał się roślinką, użyte tropy i obrazy są autentycznymi marzeniami, w które już nie wierzył, łącznie z wyspą, która ma swoją nazwę i na którą niezmiernie trudno się dostać, leży na Oceanie Spokojnym i jak sama nazwa wskazuje - często są sztormy ;) - stąd optymistyczny ładunek i cukierkowy wydźwięk. Mimo swojej ogromnej niedoskonałości - spełnił w sumie swoje zadanie. Teraz mogę popracować z większym dystansem i bardziej na luzie, bez ładunku emocjonalnego, który towarzyszył przy pisaniu tego wiersza :)
Cóż z tego, że słoń silny, jeśli sam przynosi łańcuch, którym go wiążą

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: w nadziei

#6 Post autor: Gloinnen » 06 mar 2012, 9:49

Ano właśnie, w tym rzecz, że gdyby Ci się udało bardziej osadzić wiersz w realiach, byłby dużo lepszy. "wyspa szczęśliwa" brzmi banalnie. Gdybyś napisała - jaka i dlaczego, nadała jej specyficzne, wyjątkowe (dla peelki i adresata wiersza) cechy - utwór byłby interesujący, niepowtarzalny, "wasz". Inaczej: choć dla Ciebie ma on swoją konkretną historię, dla postronnej osoby wygląda na "jeden z wielu o tym samym i tak samo napisany"...
Podobnie jest z innymi elementami w tekście - generalnie im więcej konkretów, tym ciekawiej.
Najtrudniej pisać wiersze, w których chcemy przekazać silne emocje. Bo zależy nam, by za wszelką cenę powiedzieć wszystko, i jeszcze, i jeszcze, i jeszcze... więcej...
Przy okazji - najmocniej w wierszu przemawia - nie krzyk, a przemilczanie, nie dosłowność - a sugerowanie...
Ale to na pewno wiesz.

:)
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

atma
Posty: 116
Rejestracja: 05 mar 2012, 6:35
Kontakt:

Re: w nadziei

#7 Post autor: atma » 06 mar 2012, 10:01

Wiesz Gloinnen - czasami się wie, ale trzeba to usłyszeć - dziękuje Ci serdecznie, teraz już wiem jak :)
Cóż z tego, że słoń silny, jeśli sam przynosi łańcuch, którym go wiążą

Awatar użytkownika
Miladora
Posty: 5496
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Re: w nadziei

#8 Post autor: Miladora » 06 mar 2012, 14:38

Bardzo ambitne zamierzenie - sonet o tej długości wersów. :)
Ujęła mnie tematyka i Twoje wyjaśnienia, Atmo.

Co do uwag, to Glo już wszystko powiedziała, więc dam tylko małą sugestię zmniejszenia ilości zgłosek w wersach i ustalenia jednolitej średniówki, żeby wiersz stał się płynny.

A dla przykładu pobawiłam się w 15-zgłoskowca ze średniówką 7/8:

Tak mało bywa nocy, gdy śpisz spokojnie z uśmiechem.
W sennych marzeniach biegniesz jak niegdyś zdrowy, szczęśliwy
i boję się oddychać, by snu, gdzie jesteś myśliwym
nie przerwać, bo na tropie znów żyjesz pełni oddechem.

Tak mało dni się zdarza, gdy ból nie odbiera władzy
i sił starcza na życie, cóż, minął już czas beztroski.
Lecz, proszę, uśmiechnij się, bo choć czujemy się nadzy
i przyszło stracić wszystko, świat nie jest jednak najgorszy.

Kiedyś znów zalśnią gwiazdy i los fortuna odwróci,
będzie świeciło słońce, wyprowadzając nas z cienia
i zatańczymy boso, przestańmy się więc już smucić.

Księżyc nas poprzytula, odda skradzione złudzenia
i dopłyniemy do wysp na przekór sztormom i burzom.
Dotrzemy tam na pewno, znajdując spokój na długo.

To akurat forma francuskiego sonetu.
W ten sposób masz już jakiś wzór i teraz sama możesz pobawić się słowami, bo mimo że starałam się nie zmieniać ich za bardzo, to jednak nie wszystkie się wpasowały.
Gdyby udało się przejść na średniówkę 8/7, to wiersz byłby naprawdę melodyjny.
W każdym razie warto spróbować dopracowania chociażby dla ćwiczeń warsztatowych. ;)

Dobrego :rosa:
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.

(Romain Gary - Obietnica poranka)

atma
Posty: 116
Rejestracja: 05 mar 2012, 6:35
Kontakt:

Re: w nadziei

#9 Post autor: atma » 06 mar 2012, 15:10

:) Miladoro :) To się nazywa inspiracja i danie komuś motywacji :) Jesteś wielka :kwiat:
Cóż z tego, że słoń silny, jeśli sam przynosi łańcuch, którym go wiążą

Awatar użytkownika
Miladora
Posty: 5496
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Re: w nadziei

#10 Post autor: Miladora » 06 mar 2012, 16:18

No to co? Pobawimy się razem? :)
Ja też lubię inspiracje i wyzwania, a ten sonet na pewno jest takowym. ;)

Proponuję przejść na 16-zgłoskowca ze średniówką 8/8, bo wystarczy wtedy do średniówki z powyższego wzoru dodać jedną sylabę, co nie jest takie trudne.

Masz więc pierwszą zwrotkę, Atma:

Tak mało bywa już nocy, gdy śpisz spokojnie z uśmiechem – 16/8/8
i w sennych marzeniach biegniesz jak niegdyś zdrowy, szczęśliwy. – 16/8/8
Boję się nawet oddychać, by snu, gdzie jesteś myśliwym – 16/8/8
nie przerwać, kiedy na tropie znów żyjesz pełni oddechem. – 16/8/8

A teraz Ty spróbuj przerobić następne w ten sam sposób:

Tak mało dni się (też) zdarza, gdy ciało masz w swojej władzy - i już jest 16/8/8 - zmieniłam końcówkę, by lepiej się wpasowywały akcenty.

A jak napiszesz, to wklej, sprawdzimy wspólnie, czy wszystko gra. :)

:rosa:
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.

(Romain Gary - Obietnica poranka)

ODPOWIEDZ

Wróć do „TRADYCYJNE FORMY RYMOWANE”