czochrata pisze:nikogo nie bolało to miasto
To może chodzić o wiele miast. Kartagina, Kostrzyń nad Odrą, Głogów, czy nawet powstańcza Warszawa, opuszczona przez stacjonujących na prawobrzeżnej stronie Wisły, radzieckich "pomagierów" oczekujących na wykrwawienie się andersowców. Nikomu wtedy nie zależało na mieście... Nie dają mi spokoju kuglarze, bo to raczej umieszcza całe zdarzenie powiedzmy gdzieś w średniowieczu... ale zczochrałaś Czochratko ten wiersz...
Pan z długimi włosami, to może miejscowy grabaż... liczył zabitych, żeby im sklecić ostatnią "jesionkę" z dębu
Wiersz ciekawy i zagadkowy. Myślę, że najlepiej pojechać do ojczyzny poetki(Kraków), bo tylko w ten sposób można się dowiedzieć, co autorka miała na myśli... zczochranej
