szukając uśmiechu w kontrowersjach
świeżego jak polne maki na horyzoncie
zmysłów zdarzeń namaluj siebie prawdą krótko
i po męsku bym nie same ścięte kwiaty
musiał podlewać na dobranoc niech zobaczę
wszystkie tęcze w kolorach półcieni
piękniejszych od ram
na tajemnym wzgórzu wichrem ptaki
w przelocie tam gdzie rosną marzenia
na skrzydłach wiatru ustaw blejtram
zamocz nie naciągniętą jeszcze
hipokryzję w podstawowych barwach
i niech trwa
ten obraz we mnie
aż zostaniemy osądzeni
objawiona
- P.A.R.
- Posty: 2093
- Rejestracja: 06 lis 2011, 10:02
Re: objawiona
Firlo
pewnie wiesz, za które roczniki trzeba wybulić krocie ...
a Ty stawiasz się, jak jabola
jednego nie zdążyłem wypić, następnęgo podtykają do ust
pod palec
może poczekaj, niech nabiorą smaku
my haust dystansu
hej
pewnie wiesz, za które roczniki trzeba wybulić krocie ...
a Ty stawiasz się, jak jabola
jednego nie zdążyłem wypić, następnęgo podtykają do ust
pod palec
może poczekaj, niech nabiorą smaku
my haust dystansu
hej
-
- Posty: 29
- Rejestracja: 01 mar 2012, 15:25
Re: objawiona
PAR, dzięki, że wpadłeś ...P.A.R. pisze:Firlo
pewnie wiesz, za które roczniki trzeba wybulić krocie ...
a Ty stawiasz się, jak jabola
jednego nie zdążyłem wypić, następnęgo podtykają do ust
pod palec
może poczekaj, niech nabiorą smaku
my haust dystansu
hej
lubię jabole, to z nimi wiążą sie moje najlepsze młode czasy, teraz nawet te wybulone, nie smakuja jak kiedyś tamte

pozdr. F
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: objawiona
Ktoś tu coś mówił o jabolach....? Mmmmmmm...
Rzeczywiście, historia. To se ne wrati
Posilona wirtualnym jabolem biorę swoje poetyckie nożyce - tylko uwaga, po spożyciu mogę nimi za mocno machnąć!
świeżego jak polne maki na horyzoncie
namaluj siebie prawdą krótko i po męsku
bym nie tylko ścięte kwiaty musiał podlewać
na dobranoc niech zobaczę
wszystkie tęcze w półcieniach
piękniejszych od ram"
Uproszczenie zapisu wydobywa - choć może trudno to uwierzyć - więcej głębi z metaforyki, niż szpikowanie jej różnego rodzaju abstraktami, które zawężają odbiór, a poza tym odbierają obrazom zmysłowość. Lepiej jest używać rekwizytów konkretnych, elementów, które są mocno osadzone w realiach. Takie środki obrazowania pozwalają na budowanie prawdziwego poetyckiego mikrokosmosu, w którym dzieje się metaforyczna historia. W przeciwnym wypadku jest jedynie spekulacja wokół pustych, bezbarwnych, mdłych pojęć typu "ogólne", co pozostawia niewielkie pole dla wyobraźni.
w przelocie wichrem
na skrzydłach ustaw blejtram
zamocz nie naciągniętą jeszcze
hipokryzję w podstawowych barwach
niech trwa"
Ta "hipokryzja" mi trochę przeszkadza, ale to na niej opiera się myśl całej strofy, więc zostawiłam; "wicher" i "wiatr" dublują się znaczeniowo, więc zostawiłam tylko "wicher" jako bardziej nacechowany jakościowo. Usunęłam "tam gdzie rosną marzenia" - bo to był bardzo tandetny zwrot i psuł nie złą w ogólnej konkluzji całość.
Pointa:
aż do osądzenia" ---> "my" wprowadza trochę patetycznego zadęcia, forma bezosobowa powoduje, że przekaz jest ciekawszy, obejmuje peela, adresata, cały świat, ale bez pokazywania paluchem i tworzenia sztucznej wzniosłości.
Podsumowując - jest dobrze, ale można jeszcze się pobawić formą.
Pozdrawiam,

Glo.
Rzeczywiście, historia. To se ne wrati
Posilona wirtualnym jabolem biorę swoje poetyckie nożyce - tylko uwaga, po spożyciu mogę nimi za mocno machnąć!
"szukając uśmiechu w kontrowersjachfirlo pisze:szukając uśmiechu w kontrowersjach
świeżego jak polne maki na horyzoncie
zmysłów zdarzeń namaluj siebie prawdą krótko
i po męsku bym nie same ścięte kwiaty
musiał podlewać na dobranoc niech zobaczę
wszystkie tęcze w kolorach półcieni
piękniejszych od ram
świeżego jak polne maki na horyzoncie
namaluj siebie prawdą krótko i po męsku
bym nie tylko ścięte kwiaty musiał podlewać
na dobranoc niech zobaczę
wszystkie tęcze w półcieniach
piękniejszych od ram"
Uproszczenie zapisu wydobywa - choć może trudno to uwierzyć - więcej głębi z metaforyki, niż szpikowanie jej różnego rodzaju abstraktami, które zawężają odbiór, a poza tym odbierają obrazom zmysłowość. Lepiej jest używać rekwizytów konkretnych, elementów, które są mocno osadzone w realiach. Takie środki obrazowania pozwalają na budowanie prawdziwego poetyckiego mikrokosmosu, w którym dzieje się metaforyczna historia. W przeciwnym wypadku jest jedynie spekulacja wokół pustych, bezbarwnych, mdłych pojęć typu "ogólne", co pozostawia niewielkie pole dla wyobraźni.
"na tajemnym wzgórzu ptakifirlo pisze:na tajemnym wzgórzu wichrem ptaki
w przelocie tam gdzie rosną marzenia
na skrzydłach wiatru ustaw blejtram
zamocz nie naciągniętą jeszcze
hipokryzję w podstawowych barwach
i niech trwa
w przelocie wichrem
na skrzydłach ustaw blejtram
zamocz nie naciągniętą jeszcze
hipokryzję w podstawowych barwach
niech trwa"
Ta "hipokryzja" mi trochę przeszkadza, ale to na niej opiera się myśl całej strofy, więc zostawiłam; "wicher" i "wiatr" dublują się znaczeniowo, więc zostawiłam tylko "wicher" jako bardziej nacechowany jakościowo. Usunęłam "tam gdzie rosną marzenia" - bo to był bardzo tandetny zwrot i psuł nie złą w ogólnej konkluzji całość.
Pointa:
"ten obraz we mniefirlo pisze:ten obraz we mnie
aż zostaniemy osądzeni
aż do osądzenia" ---> "my" wprowadza trochę patetycznego zadęcia, forma bezosobowa powoduje, że przekaz jest ciekawszy, obejmuje peela, adresata, cały świat, ale bez pokazywania paluchem i tworzenia sztucznej wzniosłości.
Podsumowując - jest dobrze, ale można jeszcze się pobawić formą.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl