- rosną we mnie drzewa
w ciszy powolnej i gęstej
rytmiczny trzepot skrzydeł
pomarańczowe ptaki zabłąkane
w które tylu nie wierzy
a one są bardzo są
ludzie przechodzą mimo jak ospa
zostawiając ślady
podskórne scyzoryki słów
obcość bezinteresownej nieradości
czasem przemknie błękit
wysoki czysty jak śmiech
dzieci przy urodzinowym torcie
szybko zakładamy czapeczki
stroimy piszczałki
teatrzyk dla przebrzmiałych
moment po momencie
do przebudzenia w innym scenariuszu
rośnie we mnie las
gęstwina z drogowskazem
nie ma przejścia
iTuiTam
7 V 2011
- rosną we mnie drzewa
rosną we mnie drzewa
- iTuiTam
- Posty: 2280
- Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
rosną we mnie drzewa
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: rosną we mnie drzewa
Ten też znam i bardzo lubię,
już sam tytuł by mi wystarczył za wiersz.
Pozdrawiam
już sam tytuł by mi wystarczył za wiersz.
Pozdrawiam

- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: rosną we mnie drzewa
Tytuł rzeczywiście dobry. 
Wiersz też robi wrażenie.
Tak mi tylko wpadło w oczy:
- pomarańczowe ptaki zabłąkane - czy nie lepiej byłoby zmienić szyk na:
- zabłąkane pomarańczowe ptaki
w które tylu nie wierzy
I jeszcze jedno:
- jak ospa/jak śmiech - jedno bym zmieniła:
- ludzie przechodzą mimo niczym ospa
albo:
- wysoki czysty niczym śmiech - chyba wybrałabym tę wersję
Dobrego, TuiTamko


Wiersz też robi wrażenie.
Tak mi tylko wpadło w oczy:
- pomarańczowe ptaki zabłąkane - czy nie lepiej byłoby zmienić szyk na:
- zabłąkane pomarańczowe ptaki
w które tylu nie wierzy
I jeszcze jedno:
- jak ospa/jak śmiech - jedno bym zmieniła:
- ludzie przechodzą mimo niczym ospa
albo:
- wysoki czysty niczym śmiech - chyba wybrałabym tę wersję
Dobrego, TuiTamko


Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
- iTuiTam
- Posty: 2280
- Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
Re: rosną we mnie drzewa
al z krainy os pisze:Ten też znam i bardzo lubię,
już sam tytuł by mi wystarczył za wiersz.
Pozdrawiam![]()

a wiesz, gdzieś kiedyś ktoś stwierdził, że wiersz istnieje w tytule i dwóch pierwszych wersach - przypomniał mi o tym Twój komentarz.
serdecznie
iTuiTam
-
- Posty: 116
- Rejestracja: 05 mar 2012, 6:35
- Kontakt:
Re: rosną we mnie drzewa
kij z ktosiem - podoba mi się cały, niezwykle obrazowy. Wolałabym puentę (tak dla siebie) nie tędy droga, bo przejście zawsze jest, nawet przez króliczą norę 

Cóż z tego, że słoń silny, jeśli sam przynosi łańcuch, którym go wiążą
- iTuiTam
- Posty: 2280
- Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
Re: rosną we mnie drzewa
Dzięki, Miladoro.Miladora pisze:Tytuł rzeczywiście dobry.
Wiersz też robi wrażenie.
Tak mi tylko wpadło w oczy:
- pomarańczowe ptaki zabłąkane - czy nie lepiej byłoby zmienić szyk na:
- zabłąkane pomarańczowe ptaki
w które tylu nie wierzy
I jeszcze jedno:
- jak ospa/jak śmiech - jedno bym zmieniła:
- ludzie przechodzą mimo niczym ospa
albo:
- wysoki czysty niczym śmiech - chyba wybrałabym tę wersję
Dobrego, TuiTamko![]()
![]()
Czasem stosuję szyk przestawny, czy po prostu inny, by podkreślić wagę wersu. Zabłąkane pomarańczowe ptaki byłoby - według mnie - zwykłym zdaniem o pomarańczowych ptakach

O 'jakach' pomyślę.

serdecznie
iTuiTam
Dodano -- 10 mar 2012, 23:37 --
OK, wysyłam ktosia z kijematma pisze:kij z ktosiem - podoba mi się cały, niezwykle obrazowy. Wolałabym puentę (tak dla siebie) nie tędy droga, bo przejście zawsze jest, nawet przez króliczą norę![]()

Dziękuję za czytanie.
Sugestia drogowa ciekawa.
serdecznie
iTuiTam
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: rosną we mnie drzewa
atma pisze:kij z ktosiem
To ja będę następnym ktosiem, bo pomimo tego, że wiersz ma w sobie interesujące fragmenty, ma też gorsze, na dodatek jest dość ostro przegadany.iTuiTam pisze:OK, wysyłam ktosia z kijem
Kilka mocnych obrazów może przemówić do wyobraźni, natomiast ich nadmiar, zalany na dodatek słowami, które niewiele wnoszą do treści, osłabia wymowę dobrych fraz, zagłusza ich czysty dźwięk.
---> chociażby to - niepotrzebne.iTuiTam pisze:podskórne scyzoryki słów
obcość bezinteresownej nieradości
Wydaje mi się, że wiersz jest trochę niekonsekwentny metaforycznie, niespójny, zbudowany z myśli odległych jedna od drugiej. Nie wiem, czy nie warto byłoby go podzielić numerkami.
I.
w ciszy powolnej i gęstej
rytmiczny trzepot skrzydeł
nikt nie wierzy w pomarańczowe ptaki
a one są
zabłąkane
ludzie przechodzą mimo jak ospa
zostawiając ślady
II.
czasem błękit brzmi jak śmiech
dzieci przy urodzinowym torcie
szybko zakładamy czapeczki
stroimy piszczałki
III.
moment po momencie
do przebudzenia w innym scenariuszu
rośnie we mnie las
drogowskaz w gęstwinie
nie ma przejścia
____________________
Ja ten wiersz widzę tak.
Podkreśliłam fragment, który moim zdaniem jest najlepszy z całości.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- iTuiTam
- Posty: 2280
- Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
Re: rosną we mnie drzewa
Glo, Dziękuję za komentarz, uwagi i propozycje.
Zastanowiło mnie Twoje określenie: niespójny metaforycznie. Czy możesz wytłumaczyć co to znaczy?
serdecznie
iTuiTam

Zastanowiło mnie Twoje określenie: niespójny metaforycznie. Czy możesz wytłumaczyć co to znaczy?
serdecznie
iTuiTam
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: rosną we mnie drzewa
Mniej więcej to, że komponujesz wiersz z bardzo różnych obrazów, raczej od siebie odległych: masz ptaki, potem ludzi (plus wizja choroby - ospa), relacje międzyludzkie (i słowa jak cięcia, scyzoryki), później dla odmiany niebo, birthday party, teatr, a na końcu las. Taki metaforyczny misz-masz, jakbyś nawrzucała do jednego worka najróżniejsze sprzęty rozmaitych przeznaczeń, których nie łączy żaden wspólny mianownik. Tutaj odnoszę podobne wrażenie, zabrakło mi części wspólnej dla przywołanych przez Ciebie wizji. Ale być może tylko ja jej nie widzę. W każdym razie - skoro, dajmy na to, piszesz o lesie, to chciałabym ten las poczuć, zobaczyć, wniknąć do środka, pasują do niego w Twoim utworze ptaki, niebo, ale już mniej te przyjęcia dziecięce i wątek teatru, one są, jak dla mnie, z innej bajki.
Mogę się mylić, to już sprawa indywidualnej estetyki...
Pozdrawiam,

Glo.
Mogę się mylić, to już sprawa indywidualnej estetyki...
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- iTuiTam
- Posty: 2280
- Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
Re: rosną we mnie drzewa
Dziękuję za wyjaśnienie.
Być może a prawie na pewno, co jest też piękne w jakiejkolwiek twórczości, różnimy się oczekiwaniami rezultatów.
Ja nie przepadam za utworami, jakie nazywam 'pociągami towarowymi'
i w których pierwszy wagon przypomina drugi i jest wypełniony podobnym 'towarem'. Konsekwentnie? Tak, zapewne, ale i przewidywalnie.
Nie twierdzę, że taka następowalność, ciąg obrazów, spójnie połączony jedną główną metaforą jest dla mnie nie do przyjęcia. Wszystko, lub wiele zależy od utworu. I jest to zapewne, jak podkreślasz, sprawa indywidualnej estetyki.
serdecznie
iTuiTam

Być może a prawie na pewno, co jest też piękne w jakiejkolwiek twórczości, różnimy się oczekiwaniami rezultatów.
Ja nie przepadam za utworami, jakie nazywam 'pociągami towarowymi'

Nie twierdzę, że taka następowalność, ciąg obrazów, spójnie połączony jedną główną metaforą jest dla mnie nie do przyjęcia. Wszystko, lub wiele zależy od utworu. I jest to zapewne, jak podkreślasz, sprawa indywidualnej estetyki.

serdecznie
iTuiTam