Kołysanka

[Nalka31]

Kołysanka

jeszcze pobiegnę w morze do świtu
fale rozczeszę srebrnym grzebieniem
nim słońce przetnie niebo z granitu
myślą wyruszę gdzie nocy cienie

zasnęły żagle w reje wtulone
w kambuzie słychać chrapanie cooka
wanty przycichły graniem zmęczone
sen na pokładzie o maszty puka

wszyscy już dawno w kojach posnęli
i fala lekko okręt kołysze
zanim horyzont znów się rozbieli
wiatr kołysankę smętną napisze

rozdzieli w krople tęczowe nuty
niech delikatnie burty rozpieszczą
zanim zapłoną morza lazury
nocy mijanie szeptem obwieszczą


******************************************

wiersz nagrodzony I miejsce na jednym z portali

[Leon Gutner]

Cóż - gratuluję pierwszego miejsca na jednym z portali .
Leo portalem nie jest a jego dusza wybredna
Wierszyk jest ładny poprawny i dobrze się czyta ale kompletnie nie trafia w Leoklimaty .
Po przeczytaniu szybko z głowy wietrzeje .

Poczytałem z ciekawością .

Z uszanowaniem L.G.

[atoja]

na fali spokój i mew nie słychać
dla mnie z klimatem
i nutą szanty

[Nalka31]

Leo z poszanowaniem dla odmienności gustów dziękuję ślicznie za poczytanie, chociażby z ciekawością.

Atoja za nutę szanty, też pięknie dziękuję.

[Gloinnen]

Również gratuluję pierwszego miejsca

Szantowo-morski klimat jak najbardziej mi odpowiada. Bardzo pasuje do Twojego skądinąd powalającego awataru Obrazowanie jest również interesujące, nostalgiczne; widać sprawność pióra, dobre, zręczne władanie językiem, poszukiwanie niebanalności.

zasnęły żagle w reje wtulone
w kambuzie słychać chrapanie cooka
wanty przycichły graniem zmęczone
sen na pokładzie o maszty puka

Tutaj ładna metaforyka.

Mogłabym trochę pokręcić nosem na przesłodzenie pewnych fragmentów.
"tęczowe nuty", "morza lazury", to już zaczyna przechylać się trochę w kierunku kiczu.

Nie podobają mi się też powtórzenia:
- "nocy cienie" (a tak przy okazji, zamiast metafory dopełniaczowej, na dodatek z inwersją, wolałabym "nocne cienie"); potem - "nocy mijanie"...
- "fale rozczeszę", "fala (...) kołysze" - też można pomyśleć nad zmianą.

Rytmicznie nie najgorzej, choć nie jest to jeszcze sylabotonik. Przyczepiłabym się jeszcze do rymów gramatycznych:
"świtu/granitu", "wtulone/zmęczone", "rozpieszczą/obwieszczą" - Obecnie tego rodzaju rymowanie, bazujące na podobieństwach identycznych form składniowych, uważane jest za dolną półeczkę. Czasem może się przytrafić, ale - jeśli można - sugeruję unikanie podobnego rymotwórstwa.

A poza tym - wdzięcznie, ładnie...

Pozdrawiam,


Glo.

[Nalka31]

Masz rację nie przeczę, ale też i nie jestem geniuszem poetyckim. Chociaż staram się o ile to możliwe ostatnio unikać takich połączeń. Czy w tym będę wprowadzać zmiany nie wiem, bo ma dla mnie wartość sentymentalną. (Patrz dopisek ) Przynajmniej jeszcze do tego nie dojrzałam, choć w przyszłości kto wie. Jakimś drobnym korektom pewnie ulegnie. Zwłaszcza w sugerowanych miejscach. Cieszy że podoba się mimo swoich widocznych mankamentów. (ja też mam tego świadomość )

Dzięki za wgląd.

[Miladora]

No to się jeszcze tylko przypnę do powtórzenia - "pobiegnę w morze/pobiegnę gdzie".
Tu byś mogła użyć jakiegoś synonimu, Nalcia.

No i nic nie stoi na przeszkodzie, żeby opracowała drugą wersję, bardziej oryginalną.

Ale wiersz ma i klimat, i melodyjność.

[Nalka31]

I to jest chyba najlepsza alternatywa, bo w tej wersji ma sentymentalne znaczenie. Drugą zawsze mogę dopisać pod spodem u siebie w pliku. Zachłysnęłam się pierwszą wygraną w życiu, więc nie chciałabym psuć sobie tego efektu.
Przy konkretnych uwagach mogę na niego teraz popatrzeć z dystansu.