Reggae
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Reggae
I.
Miała swoje sposoby na łapanie czasu. Serce myśliwego.
Setne części sekundy, szybki skurcz. Przywołanie.
Nie wietrzyła szuflad, nie otwierała drzwi. Kładła zdarzenia warstwami.
Luty, marzec, kwiecień, styczeń, maj. Ostróżki, błękitne i nieostrożne.
Potem lipy i wrzesień. Ciepłe oceany wczesnojesiennych mgieł;
przymrużanie oczu, niedomykanie ust. Milczenie w kształcie meduzy.
Dobry, leniwy grudzień siany wieczorami. Proszę nie pukać, nie wchodzić:
sprawdzam wyliczenia - bujną fakturę wspomnień.
II.
Syte, spokojne szuflady. Po omacku kładła, po zmierzchu sięgała.
Na tym czarno białym wciąż stary dom i ogród, dwukolorowy sad.
W ogrodzie kotka Jamajka mruczy, kołysze reggae. Jak łuk elektryczny
grzbiety fal, grzbiety dłoni. W sepii - gruby sweter, założone ręce
i tylko spod łokcia wymyka się brzeg, drugi brzeg.
Jestem.
Miała swoje sposoby na łapanie czasu. Serce myśliwego.
Setne części sekundy, szybki skurcz. Przywołanie.
Nie wietrzyła szuflad, nie otwierała drzwi. Kładła zdarzenia warstwami.
Luty, marzec, kwiecień, styczeń, maj. Ostróżki, błękitne i nieostrożne.
Potem lipy i wrzesień. Ciepłe oceany wczesnojesiennych mgieł;
przymrużanie oczu, niedomykanie ust. Milczenie w kształcie meduzy.
Dobry, leniwy grudzień siany wieczorami. Proszę nie pukać, nie wchodzić:
sprawdzam wyliczenia - bujną fakturę wspomnień.
II.
Syte, spokojne szuflady. Po omacku kładła, po zmierzchu sięgała.
Na tym czarno białym wciąż stary dom i ogród, dwukolorowy sad.
W ogrodzie kotka Jamajka mruczy, kołysze reggae. Jak łuk elektryczny
grzbiety fal, grzbiety dłoni. W sepii - gruby sweter, założone ręce
i tylko spod łokcia wymyka się brzeg, drugi brzeg.
Jestem.
-
- Posty: 1545
- Rejestracja: 16 gru 2011, 9:54
Re: Reggae
kiedyś gdzieś przeczytałam i tak mi się skojarzyło
w szufladach na dnie
pochowani
pachnący lawendą
Ble... moje słowa pochwały zbędne
wiersz mówi sam za siebie

w szufladach na dnie
pochowani
pachnący lawendą
Ble... moje słowa pochwały zbędne
wiersz mówi sam za siebie

z wierszykiem bywa różnie
szczególnie gdy trafia w próżnię
fragm.tekstu Kabaretu Starszych Panów
szczególnie gdy trafia w próżnię
fragm.tekstu Kabaretu Starszych Panów
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Re: Reggae
Ach, mnie, domowej poetce, dziergającej chałupniczo wersy, dobrze jest w szufladach
Pozdrawiam

Pozdrawiam

-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Reggae
Tytuł mnie przyciągnął, nawet nie było sensu się bronić, w końcu to reggae
A w wierszu...
Oczywiście nie jestem żadnym ekspertem, jedynie skromnym czytelnikiem.
I pochłonął mnie ten wiersz bez reszty.
Przepięknie napisany, wprowadza w jakiś dziwny, elektryzujący stan, jakaś hipnoza, gdy wędruje się przez tą opowieść.
Tak najprościej, czuję się po przeczytaniu, jakbym wrócił zza drugiej strony lustra, albo z baaardzo długiej wizyty u fryzjera.
Rozkosznie uraczony, dziękuję.

A w wierszu...
Oczywiście nie jestem żadnym ekspertem, jedynie skromnym czytelnikiem.
I pochłonął mnie ten wiersz bez reszty.
Przepięknie napisany, wprowadza w jakiś dziwny, elektryzujący stan, jakaś hipnoza, gdy wędruje się przez tą opowieść.
Tak najprościej, czuję się po przeczytaniu, jakbym wrócił zza drugiej strony lustra, albo z baaardzo długiej wizyty u fryzjera.
Rozkosznie uraczony, dziękuję.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
-
- Posty: 281
- Rejestracja: 21 sty 2012, 22:26
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Reggae
Witaj,
zderzenie reggae ze starymi szufladami. I za rzekę w cień drzew. To unosi się w powietrzu. Powietrze jest czasem, czas mierzy się kalendarzem i zamykaniem szuflad. Czy to biurko jest na tym, czy na tamtym brzegu?
Adam
Dodano -- 02 kwie 2012, 19:13 --
Jeszcze raz. Na naukę nigdy nie jest zbyt późno, więc zastąpię Milę i poprawię w jednej z opinii:
nie tą opowieść
a
tę opowieść
Adam
zderzenie reggae ze starymi szufladami. I za rzekę w cień drzew. To unosi się w powietrzu. Powietrze jest czasem, czas mierzy się kalendarzem i zamykaniem szuflad. Czy to biurko jest na tym, czy na tamtym brzegu?
Adam
Dodano -- 02 kwie 2012, 19:13 --
Jeszcze raz. Na naukę nigdy nie jest zbyt późno, więc zastąpię Milę i poprawię w jednej z opinii:
nie tą opowieść
a
tę opowieść
Adam
Nałóg zwany Nadrealizmem to nieumiarkowane i namiętne stosowanie narkotyku jakim jest obraz. Luis Aragon
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Re: Reggae
Dobry znak takie naelektryzowanie - wszedłeś w wiersz. DziękujęSede Vacante pisze:Tytuł mnie przyciągnął, nawet nie było sensu się bronić, w końcu to reggae
A w wierszu...
Oczywiście nie jestem żadnym ekspertem, jedynie skromnym czytelnikiem.
I pochłonął mnie ten wiersz bez reszty.
Przepięknie napisany, wprowadza w jakiś dziwny, elektryzujący stan, jakaś hipnoza, gdy wędruje się przez tą opowieść.
Tak najprościej, czuję się po przeczytaniu, jakbym wrócił zza drugiej strony lustra, albo z baaardzo długiej wizyty u fryzjera.
Rozkosznie uraczony, dziękuję.

Biurko, Adasiu, chyba jest latająceminiawka pisze:Witaj,
zderzenie reggae ze starymi szufladami. I za rzekę w cień drzew. To unosi się w powietrzu. Powietrze jest czasem, czas mierzy się kalendarzem i zamykaniem szuflad. Czy to biurko jest na tym, czy na tamtym brzegu?
Adam

-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: Reggae
Ach te szuflady i ich tajemnice, piękny wiersz.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Reggae
Ale Ci się fajnie udało rozkołysać ten tekst przez powtarzalności, grzbiety, łuki, koty też lubią
wyginać grzbiety w łuki, miesiące, skurcze, ułamki sekund, szuflady to wszystko nakłada się na podskórny
puls...i jest reggae, ta muzyka to też pewnego rodzaju nawarstwianie; a jak jest reggae...
to nie zaszkodzi też trochę czerwonego wina
http://www.youtube.com/watch?v=gtYbF99v ... re=related
Pozdrawiam
wyginać grzbiety w łuki, miesiące, skurcze, ułamki sekund, szuflady to wszystko nakłada się na podskórny
puls...i jest reggae, ta muzyka to też pewnego rodzaju nawarstwianie; a jak jest reggae...
to nie zaszkodzi też trochę czerwonego wina

http://www.youtube.com/watch?v=gtYbF99v ... re=related
Pozdrawiam

-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Re: Reggae
Dziękuję.Marcin Sztelak pisze:Ach te szuflady i ich tajemnice, piękny wiersz.
Pozdrawiam
To tylko 2/3 tekstu, całość ma inny tytuł. Ale faktycznie chodzilo o ukołysanie, o powracajacą fale i łagodne reggae. Dzięki, Al.al z krainy os pisze:Ale Ci się fajnie udało rozkołysać ten tekst przez powtarzalności, grzbiety, łuki, koty też lubią
wyginać grzbiety w łuki, miesiące, skurcze, ułamki sekund, szuflady to wszystko nakłada się na podskórny
puls...i jest reggae, ta muzyka to też pewnego rodzaju nawarstwianie; a jak jest reggae...
to nie zaszkodzi też trochę czerwonego wina
http://www.youtube.com/watch?v=gtYbF99v ... re=related
Red, red wine, stay close to me...
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Reggae
Może się kiedyś doczekam całego wierszable pisze:To tylko 2/3 tekstu, całość ma inny tytuł.
i wtedy będę mógł dokończyć śpiewać piosenkę
