w obronie
-
- Posty: 84
- Rejestracja: 27 mar 2012, 2:06
w obronie
w obronie
ogladając się na krzykaczy
napompowanych wiedzą
jak pierwszomajowe balony
szukamy prawdy
z nadzieją zwracamy oczy
ku stworzonemu na wzor
i podobieństwo
wad bogu
błądzimy po zakamarkach
poezji złorzecząc wszędobylskiej
miłości
twierdząc że jest wytarta jak walonki
ruskiego sałdata
a jeżeli ani prawdy ani jego nie ma
ogladając się na krzykaczy
napompowanych wiedzą
jak pierwszomajowe balony
szukamy prawdy
z nadzieją zwracamy oczy
ku stworzonemu na wzor
i podobieństwo
wad bogu
błądzimy po zakamarkach
poezji złorzecząc wszędobylskiej
miłości
twierdząc że jest wytarta jak walonki
ruskiego sałdata
a jeżeli ani prawdy ani jego nie ma
Ostatnio zmieniony 04 kwie 2012, 18:08 przez Toni, łącznie zmieniany 2 razy.
jestem jaki jestem i dobrze mi z tym
-
- Posty: 1545
- Rejestracja: 16 gru 2011, 9:54
Re: w obronie
błądzimy po zakamarkach
poezji złorzecząc wszędobylskiej
miłości
twierdząc że jest wytarta jak walonki
ruskiego sałdata
a jeżeli ani prawdy ani jego nie ma

z wierszykiem bywa różnie
szczególnie gdy trafia w próżnię
fragm.tekstu Kabaretu Starszych Panów
szczególnie gdy trafia w próżnię
fragm.tekstu Kabaretu Starszych Panów
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: w obronie
Nie wiem czy potrzebne to określenie krzykaczy jako pobliskich zresztą zdaję mi się że raczej bliskich po pobliskie to mi się od razu skojarzyło z krzaczkami (i tak za pierwszym razem przeczytałem). Zastanawiam się też nad naszych wad czy potrzebne.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
- ks-hp
- Posty: 347
- Rejestracja: 10 sty 2012, 10:59
Re: w obronie
Coś w rodzaju satyry, ironii? Dobrze wyszło. Pozdrawiam.
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: w obronie
Podoba mi się, Żeglarzu. 
Ale za Marcinem - "pobliskich" i "naszych" - zbędne.
Dobrego, Toni

Ale za Marcinem - "pobliskich" i "naszych" - zbędne.
Dobrego, Toni

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
Re: w obronie
Ciekawie. Tak pomyślałem sobie czy naprawdę się złorzeczy w poezji wszędobylskiej miłości. Aż tak źle to raczej nie jest. Jeśli się złorzeczy, to raczej wielu autorom za nudne i szablonowe przedstawianie tego co święte i piękne. Co do puenty, to Bóg jest na pewno. Sam go sobie wywierzyłem to wiem.
Dzięki

Dzięki
-
- Posty: 873
- Rejestracja: 26 mar 2012, 2:13
- Lokalizacja: Syreni Gród
Re: w obronie
Ja też bym się ku temu skłaniała, a co do poprawek... Może i są potrzebne jak sugerują, ale to Twój wiersz. Nie jest blady, ma swój wyraz.ks-hp pisze:Coś w rodzaju satyry, ironii?

Wiatr kroczy moim śladem. Nie nie kroczy, to ja jestem Wiatr.
********************************************************
nalka31@osme-pietro.pl
********************************************************
nalka31@osme-pietro.pl
-
- Posty: 84
- Rejestracja: 27 mar 2012, 2:06
Re: w obronie
dzięki
jestem mile zaskoczony, spodziewałem się
a tutaj proszę
fajnie; cieszę się, że jednak nie taka ostatnia noga
zastanowię się nad sugestiami, pobliskimi Marcin - ciekawe o co mi chodziło? zmienię aby uogólnić i dotyczyło to nie tylko pobliskich, a wszystkich
Naty, uwzglednię Twoje zdanie, czasami warto się upierać - mądra uwaga
jeszcze raz dzięki wszystkim
bardzo


a tutaj proszę

fajnie; cieszę się, że jednak nie taka ostatnia noga

zastanowię się nad sugestiami, pobliskimi Marcin - ciekawe o co mi chodziło? zmienię aby uogólnić i dotyczyło to nie tylko pobliskich, a wszystkich
Naty, uwzglednię Twoje zdanie, czasami warto się upierać - mądra uwaga
jeszcze raz dzięki wszystkim

bardzo
jestem jaki jestem i dobrze mi z tym
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: w obronie
Zastanowiłabym się nad celowością tego wersu. W poincie masz:Toni pisze:szukamy prawdy
...więc ta myśl już pojawia się w wierszu i wydaje mi się, że podana w ciekawszy sposób.Toni pisze:a jeżeli ani prawdy ani jego nie ma
Poszukiwanie Boga, a raczej - stwarzanie go sobie według ułomnej, ludzkiej miary - jest dążeniem do prawdy, ale to również będzie zawsze prawda niepełna, bo posiadamy bardzo ubogie instrumentarium (mentalne, emocjonalne), służące do dociekania - jaka ona jest...
Wydaje mi się, że nie mamy wystarczających uprawnień, by twierdzić, że Bóg, prawda nie istnieją. Wszelkie spekulacje są oparte tylko na cząstkowym poznaniu wybranych aspektów świata. Brakuje nam możliwości ogarnięcia całościowego otaczającej nas rzeczywistości, nie wiem, czy (chociażby) nauka pozwoli nam kiedyś na to, bo również jest czymś rozproszonym, daje nam szansę na zobaczenie zaledwie skromnego wycinka. Istnieje wiele mechanizmów, których nie umiemy nazwać, rozgryźć, znaleźć odpowiedzi - dlaczego tak się dzieje. Według mnie - to pozytywne zjawisko. Nieznajomość wyzwala w nas siłę, ciekawość, pcha do przodu, zmusza do twórczego myślenia i rozmaitych refleksji (filozoficznych na przykład). Inaczej - czy mielibyśmy tyle satysfakcji z własnych działań, przemyśleń, poszukiwań?
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl