na wysokość
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
na wysokość
(przeciw łowiectwu)
kwestuję dla resztek miłosierdzia
w ingerencję natury
ciszę leśnego poranka wypełnia skowyt
echo unosi krzyk bólu
zamknięty w strzelbach objęć
w precyzji rąk
taniec zimnej komendy
żal kołysze drzewa
gdy pod stopami zastyga życie
07.04.2012
wersja druga poprawiona
(przeciw łowiectwu)
ciszę leśnego poranka wypełnia skowyt
na strzelbach mgła skrapla się krwią boli
ingerencja w naturę
przestałam rozumieć zmienność spraw
w precyzyjnych komendach
przyprawia o szaleństwo
pod stopami zastyga życie
15.04.2012
kwestuję dla resztek miłosierdzia
w ingerencję natury
ciszę leśnego poranka wypełnia skowyt
echo unosi krzyk bólu
zamknięty w strzelbach objęć
w precyzji rąk
taniec zimnej komendy
żal kołysze drzewa
gdy pod stopami zastyga życie
07.04.2012
wersja druga poprawiona
(przeciw łowiectwu)
ciszę leśnego poranka wypełnia skowyt
na strzelbach mgła skrapla się krwią boli
ingerencja w naturę
przestałam rozumieć zmienność spraw
w precyzyjnych komendach
przyprawia o szaleństwo
pod stopami zastyga życie
15.04.2012
Ostatnio zmieniony 16 maja 2012, 14:46 przez anastazja, łącznie zmieniany 10 razy.
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
- P.A.R.
- Posty: 2093
- Rejestracja: 06 lis 2011, 10:02
Re: na wysokość marzeń
strzelba nie jest prawem natury...
a nie wiem, czy i ludzie chroniąc najsłabsze
dywagacje jak stąd do Yukonu
a nie wiem, czy i ludzie chroniąc najsłabsze
dywagacje jak stąd do Yukonu
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: na wysokość marzeń
Zycie ptaszka. Hm. Daleki jestem od filozoficznych dywagacji ale gdyby ptaszek był bystrzejszy może zdążyłby umknąć. Prawo natury ma swój sens.
To nie jest "dywagacja", raczej, demagogia. A ponadto, wiersz nie o ptaszku (jak zauważył Paweł) strzelba nie jest prawem natury?
Pozdrawiam.
Dodano -- 07 kwie 2012, 15:38 --
strzelba nie jest prawem natury...
a nie wiem, czy i ludzie chroniąc najsłabsze
Nie wiem Paweł, ale wydaje mi się, że poprzez selekcję słabych, brakuje wilkom, stąd napady na owce, jakie mają miejsca w bieszczadach. Znam środowisko łowieckie, nie będę się mądrzyć, ale częściej jest to hobby niżeli pomoc. Ingerowanie w faunę i florę winno być zabronione.
Dziękuję -
To nie jest "dywagacja", raczej, demagogia. A ponadto, wiersz nie o ptaszku (jak zauważył Paweł) strzelba nie jest prawem natury?
Pozdrawiam.
Dodano -- 07 kwie 2012, 15:38 --
strzelba nie jest prawem natury...
a nie wiem, czy i ludzie chroniąc najsłabsze
Nie wiem Paweł, ale wydaje mi się, że poprzez selekcję słabych, brakuje wilkom, stąd napady na owce, jakie mają miejsca w bieszczadach. Znam środowisko łowieckie, nie będę się mądrzyć, ale częściej jest to hobby niżeli pomoc. Ingerowanie w faunę i florę winno być zabronione.
Dziękuję -

Ostatnio zmieniony 15 kwie 2012, 16:00 przez anastazja, łącznie zmieniany 1 raz.
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
- P.A.R.
- Posty: 2093
- Rejestracja: 06 lis 2011, 10:02
Re: na wysokość marzeń
a my jesteśmy jej nieodłączną częścią...anastazja pisze: Ingerowanie w faunę i florę winno być zabronione.
więc
zawsze mam mieszane uczucia
bo natury poprawić się nie da
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: na wysokość marzeń
Nie będę się wypowiadał na temat wartości artystycznych utworu, bo ich tu raczej nie dostrzegam.
Zajmę się dylematem powstałym wskutek odbioru treści.
Trochę nagięłaś realia, moim zdaniem.
Widzę małego ptaszka (w domyśle wróbel, sikorka, pliszka - bo chyba innych podtekstów tu nie ma) przedstawionego jako obiekt zakusów zbrojnego w poważny, palny atrybut myśliwego. To już jawi mi się nonsensem. Kto, będąc przy zdrowych zmysłach, używa strzelby do takich łowów?
Nabój droższy od zdobyczy, która trafiona i tak nadałaby się jedynie na dodatek do kompostu.
Wiem, że chciałaś uderzyć w uczucia czytelnika, dlatego w miejsce potężnej bestii podstawiłaś małego ptaszka. Twoje prawo Autorko.
Mam jednak sporo wątpliwości nieco innej natury.
Od dawna jestem przeciwnikiem polowań, wędkarstwa itp. sportów w ich dzisiejszym wydaniu.
Jasne, że zabijanie zwierząt jest konieczne, choćby na potrzeby żywieniowe. Tu dylematów moralnych mieć nie powinniśmy, podobnie jak nie mają ich głodne wilki napotkawszy zimową nocą samotnego człowieka w lesie. Jedyny dylemat jaki mną targa to ten, że ludzie występują tu w roli egzekutorów, bezpardonowych zabójców. Przecież współczesna konfrontacja zwierzęcia z człowiekiem musi zakończyć się śmiercią tego pierwszego.
Mam propozycję dla panów łowców. Wybierzcie się na grubego zwierza, zbrojni jedynie we własne ręce, może w kij. Pokonajcie go, albo złówcie rybę gołymi rękoma i wtedy mówcie o sporcie, o uczciwej walce i tym podobnych pierdołach. Chociaż i wtedy ta walka nie będzie uczciwa. Przecież nikt nie pyta zwierząt, czy jej chcą.
To tyle na temat polowań. Przepraszam za przydługie dywagacje...
Autorko - pozdrawiam serdecznie

Zajmę się dylematem powstałym wskutek odbioru treści.
Trochę nagięłaś realia, moim zdaniem.
Widzę małego ptaszka (w domyśle wróbel, sikorka, pliszka - bo chyba innych podtekstów tu nie ma) przedstawionego jako obiekt zakusów zbrojnego w poważny, palny atrybut myśliwego. To już jawi mi się nonsensem. Kto, będąc przy zdrowych zmysłach, używa strzelby do takich łowów?
Nabój droższy od zdobyczy, która trafiona i tak nadałaby się jedynie na dodatek do kompostu.
Wiem, że chciałaś uderzyć w uczucia czytelnika, dlatego w miejsce potężnej bestii podstawiłaś małego ptaszka. Twoje prawo Autorko.
Mam jednak sporo wątpliwości nieco innej natury.
Od dawna jestem przeciwnikiem polowań, wędkarstwa itp. sportów w ich dzisiejszym wydaniu.
Jasne, że zabijanie zwierząt jest konieczne, choćby na potrzeby żywieniowe. Tu dylematów moralnych mieć nie powinniśmy, podobnie jak nie mają ich głodne wilki napotkawszy zimową nocą samotnego człowieka w lesie. Jedyny dylemat jaki mną targa to ten, że ludzie występują tu w roli egzekutorów, bezpardonowych zabójców. Przecież współczesna konfrontacja zwierzęcia z człowiekiem musi zakończyć się śmiercią tego pierwszego.
Mam propozycję dla panów łowców. Wybierzcie się na grubego zwierza, zbrojni jedynie we własne ręce, może w kij. Pokonajcie go, albo złówcie rybę gołymi rękoma i wtedy mówcie o sporcie, o uczciwej walce i tym podobnych pierdołach. Chociaż i wtedy ta walka nie będzie uczciwa. Przecież nikt nie pyta zwierząt, czy jej chcą.
To tyle na temat polowań. Przepraszam za przydługie dywagacje...
Autorko - pozdrawiam serdecznie




Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: na wysokość marzeń
Skaranku - wybacz, bo albo ja nie wiem o czym piszę, albo nie doczytałeś. Z całym szacunkiem, ale wydawało mi się, że ten cytat jest jasny;
wypełniając ciszę leśnego poranka
zawyły po raz ostatni
a ptaszek jest podtekstem.
Widocznie, powinnam bardziej kawanałowo ?
Serdecznie pozdrawiam

wypełniając ciszę leśnego poranka
zawyły po raz ostatni
a ptaszek jest podtekstem.
Widocznie, powinnam bardziej kawanałowo ?
Serdecznie pozdrawiam

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: na wysokość marzeń
An, ja też nie przepadam za myśliwymi, ale mam
wrażenie, że ten wiersz Ci nie wypalił, jakiś mi się
wydaje zbyt infantylny, kochany ptaszku...to
wygląda jakby chcieli polować na wróbelki
stać Cię na dużo więcej...
Świątecznie
wrażenie, że ten wiersz Ci nie wypalił, jakiś mi się
wydaje zbyt infantylny, kochany ptaszku...to
wygląda jakby chcieli polować na wróbelki
stać Cię na dużo więcej...

Świątecznie

- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: na wysokość marzeń
Oj, tam, oj, Al - może jest niewypałem, ale bywają i takie ...kochane ptaszki
... Zabiorę do "remontu".


A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: na wysokość marzeń
Do mnie też nie trafił ten wiersz. Już po poprawkach, ale zapis jakiś taki koślawy...
"w precyzji" ---> wiadomo o co chodzi.
"żal", "nicość", "zastygające życie" - brakuje jeszcze otchłani smutku i łez rozpaczy... Przedobrzyłaś. "Żal kołysze drzewa" - zwłaszcza to zdecydowanie przejaskrawione i rzewne; po przeczytaniu powyższego - właściwie pozostaje już tylko oczekiwać na uderzenia pogrzebowych dzwonów.
Moi przedmówcy skrytykowali wybór tematyki. Ja powiem inaczej - to nie wybór tematyki jest problemem w tym tekście, a fakt, że nie udźwignęłaś jej, skręciłaś w kierunku melodramatyzmu i przeciążyłaś utwór dość pokrętnymi obrazami. Podejmując trudne tematy - a zwłaszcza takie, które w swojej istocie mają dotknąć emocji - należy - oczywiście według mnie - unikać dwóch rzeczy: prze-metaforyzowania (prostota zawsze lepiej się sprawdza) oraz budowania przekazu według mechanizmu "wyciskacza łez"... Bo rezultat wychodzi właśnie - paradoksalnie - nieprzekonujący. Odnoszę wrażenie, jakbyś była, pisząc, sama niepewna własnego utworu, jego wymowy, i usilnie próbowała go maksymalnie "doładować". Tak na wszelki wypadek i aż do przesytu.
Tak więc - przykro mi - ten tekst jest moim zdaniem nieudany.
Poczekam na kolejne.
Pozdrawiam,

Glo.
Dla mnie to zupełnie nie po polsku i niezrozumiałe...anastazja pisze:dla resztek miłosierdzia
w ingerencję natury

Ten krzyk bólu strasznie banalny jest i dosłowny. Rozumiem, że tutaj należy potraktować go jak najbardziej literalnie, ale jednak na pewno można napisać to tak, żeby nie raziło...anastazja pisze: krzyk bólu
Krzyk zamknięty w strzelbach i do tego objęć? Tutaj według mnie przekombinowane mocno. Co to są strzelby objęć? Zupełnie nie czuję tej metafory.anastazja pisze:krzyk bólu
zamknięty w strzelbach objęć
"w strzelbach"anastazja pisze:w strzelbach objęć
w precyzji ujęć rąk i palców
"w precyzji" ---> wiadomo o co chodzi.
"Taniec zimnej komendy" też za bardzo udziwniony. Kombinując w ten sposób osiągasz niezamierzony efekt komiczny, zwłaszcza w zestawieniu z:anastazja pisze:taniec zimnej komendy
Ile tu patosu!anastazja pisze:żal kołysze drzewa
zmierzch skrapla się w nicość
gdy pod stopami zastyga życie
"żal", "nicość", "zastygające życie" - brakuje jeszcze otchłani smutku i łez rozpaczy... Przedobrzyłaś. "Żal kołysze drzewa" - zwłaszcza to zdecydowanie przejaskrawione i rzewne; po przeczytaniu powyższego - właściwie pozostaje już tylko oczekiwać na uderzenia pogrzebowych dzwonów.
Moi przedmówcy skrytykowali wybór tematyki. Ja powiem inaczej - to nie wybór tematyki jest problemem w tym tekście, a fakt, że nie udźwignęłaś jej, skręciłaś w kierunku melodramatyzmu i przeciążyłaś utwór dość pokrętnymi obrazami. Podejmując trudne tematy - a zwłaszcza takie, które w swojej istocie mają dotknąć emocji - należy - oczywiście według mnie - unikać dwóch rzeczy: prze-metaforyzowania (prostota zawsze lepiej się sprawdza) oraz budowania przekazu według mechanizmu "wyciskacza łez"... Bo rezultat wychodzi właśnie - paradoksalnie - nieprzekonujący. Odnoszę wrażenie, jakbyś była, pisząc, sama niepewna własnego utworu, jego wymowy, i usilnie próbowała go maksymalnie "doładować". Tak na wszelki wypadek i aż do przesytu.
Tak więc - przykro mi - ten tekst jest moim zdaniem nieudany.

Poczekam na kolejne.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: na wysokość marzeń





A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"