Hawana - (z cyklu 'Miasta')

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
ble
Posty: 1124
Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37

Hawana - (z cyklu 'Miasta')

#1 Post autor: ble » 09 kwie 2012, 14:19

Dużo niebieskiego
do oczu mi z tym kolorem

morze przy El Malecon
wlewa się za sukienkę
chlup
garnuszkiem cuba libre
podlewa kwiaty
na długich zniszczonych balkonach

nie chcę być wolna
i łuszczyć się jak kamienice

mój styl kolonialny
nosi w sobie imperatyw besame
tak chodzą tutejsze kobiety
dźwigając mężczyzn i salsę w biodrach

*
Z wąskiego ramiączka ulicy
plac jak dekolt karo
gorący

kładziesz tam lewą dłoń

Awatar użytkownika
ks-hp
Posty: 347
Rejestracja: 10 sty 2012, 10:59

Re: Hawana - (z cyklu 'Miasta')

#2 Post autor: ks-hp » 09 kwie 2012, 22:24

Piękna pocztówka, pogratulować. :)

Marcin Sztelak
Posty: 3587
Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02

Re: Hawana - (z cyklu 'Miasta')

#3 Post autor: Marcin Sztelak » 09 kwie 2012, 22:36

W Hawanie nie byłem, a może jednak trochę - po przeczytaniu tego wiersza.
Pozdrawiam.

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Re: Hawana - (z cyklu 'Miasta')

#4 Post autor: Alek Osiński » 10 kwie 2012, 1:36

Widzę Olu, że prawdziwy z Ciebie obieżyświat, ja w Hawanie
nigdy nie byłem, to tudno mi się merytorycznie odnieść, znajomy
był i opowiadał, że jest bardzo zniszczona, coś z tego widać w Twoim
wierszu, mi się podoba najbardziej w wierszu nasączenie barwami i
i pewna taka aromatyczność, najbardziej to:
ble pisze:mój styl kolonialny
nosi w sobie imperatyw besame
tak chodzą tutejsze kobiety
dźwigając mężczyzn i salsę w biodrach

*
Z wąskiego ramiączka ulicy
plac jak dekolt karo
gorący

kładziesz tam lewą dłoń
lewa dłoń, czyli biorąca,
zabrać kawałek Hawany ze sobą
rozumiem to bardzo dobrze, piękne

pozdrawiam :)

Awatar użytkownika
anastazja
Posty: 6176
Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
Lokalizacja: Bieszczady
Płeć:

Re: Hawana - (z cyklu 'Miasta')

#5 Post autor: anastazja » 10 kwie 2012, 20:53

Pięknie ble, zazdroszczę takich miejsc. Wierszem rekompensujesz moją wyobraźnię, dobre i to.
A wiersz jak zawsze Twój, czyli bdb. :kwiat: :rosa:
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"

ble
Posty: 1124
Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37

Re: Hawana - (z cyklu 'Miasta')

#6 Post autor: ble » 10 kwie 2012, 21:34

ks-hp pisze:Piękna pocztówka, pogratulować.
A, pocztówka? To chyba nie jest największy komplement dla wiersza...
Marcin Sztelak pisze:W Hawanie nie byłem, a może jednak trochę - po przeczytaniu tego wiersza.
To mnie cieszy :)
al z krainy os pisze:Widzę Olu, że prawdziwy z Ciebie obieżyświat, ja w Hawanie
nigdy nie byłem, to tudno mi się merytorycznie odnieść, znajomy
był i opowiadał, że jest bardzo zniszczona, coś z tego widać w Twoim
wierszu
Tym wpisem przynagliłeś mnie do napisania odpowiedzi, bo... ja w Hawanie też nie byłam. Znam ją ze zdjęć, z filmów, z opowieści. Głęboko przeżyłam piękny film Andy Garcii Hawana, miasto utracone. I może mam jakąś przedziwną zdolność podróżowania w przestrzeni i w czasie? Jakaś multilokacja? Bardzo bym chciała, żeby to była prawda, a nie tylko moje złudzenia. Myślę, tak mi się zdaje, że mam zdolność odtwarzania całości z maleńkiego fragmentu, ułamka obrazu jak w moim wierszu na kanwie 'Ulissesa'.
al z krainy os pisze:
ble pisze:mój styl kolonialny
nosi w sobie imperatyw besame
tak chodzą tutejsze kobiety
dźwigając mężczyzn i salsę w biodrach

*
Z wąskiego ramiączka ulicy
plac jak dekolt karo
gorący

kładziesz tam lewą dłoń
mi się podoba najbardziej w wierszu nasączenie barwami i
i pewna taka aromatyczność (...) lewa dłoń, czyli biorąca,
zabrać kawałek Hawany ze sobą
rozumiem to bardzo dobrze, piękne
Tak czuję tę Hawanę, bardzo cieleśnie, jakbym ją wąchała i piła z niej. Zabrać sobie cząstkę Hawany. Wyobraź sobie, że można ją przenieść na kawałlku ciała gorącym jak ona i móc zawsze jej dotknąć albo oddać komuś do dotykania. Na tym dekolcie karo ;) (dekolt karo jest kwadratowy).
Anastazja pisze:Pięknie ble, zazdroszczę takich miejsc. Wierszem rekompensujesz moją wyobraźnię, dobre i to.
Nastencjo, sobie też rekompensuję.
Andrzej Kręty pisze:Bardzo na tak, ble Klimat jak nie wiem co. Gratuluję.
Ach, klimaty są gorące...

Bardzo wszystkim dziękuję za komentarz i pozdrawiam :) zadowolona jak nie wiem co z pobytu w Hawanie :jez:

Awatar użytkownika
ks-hp
Posty: 347
Rejestracja: 10 sty 2012, 10:59

Re: Hawana - (z cyklu 'Miasta')

#7 Post autor: ks-hp » 11 kwie 2012, 0:47

Pocztówka, bo po jednej stronie jest obraz, po drugiej myśl. Ale to jak uważasz, w każdym razie nic złego na myśli nie miałem.

atoja
Posty: 1545
Rejestracja: 16 gru 2011, 9:54

Re: Hawana - (z cyklu 'Miasta')

#8 Post autor: atoja » 11 kwie 2012, 10:10

tak sugestywnie,aż czuje się nagrzane słońcem wąskie uliczki, kamienice Hawany i leniwie toczący się dzień ...
jedynie ruchomy jakże plastyczny obraz
morze przy El Malecon
wlewa się za sukienkę
chlup
garnuszkiem cuba libre
podlewa kwiaty
na długich zniszczonych balkonach
i jakże wymowne

nie chcę być wolna
i łuszczyć się jak kamienice


:rosa: :kofe:
z wierszykiem bywa różnie
szczególnie gdy trafia w próżnię


fragm.tekstu Kabaretu Starszych Panów

Withkacy
Posty: 309
Rejestracja: 16 lis 2011, 21:59

Re: Hawana - (z cyklu 'Miasta')

#9 Post autor: Withkacy » 11 kwie 2012, 10:38

Podoba mi się klimat. :ok:
Wiesz, może jedynie, mam problem z tym "chlup" jakoś mi tam nie. Taki ze mnie cudak :)

ble
Posty: 1124
Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37

Re: Hawana - (z cyklu 'Miasta')

#10 Post autor: ble » 11 kwie 2012, 11:14

ks-hp pisze:Pocztówka, bo po jednej stronie jest obraz, po drugiej myśl. Ale to jak uważasz, w każdym razie nic złego na myśli nie miałem
Nie podejrzewam Cię o złe intencje - tak sobie nabąkłam, bo pocztówka wydaje mi się być bardzo płaskim obrazem. Ale jak na drugiej stronie myśli, to co innego. Dziękuję :)
atoja pisze:
ble pisze:morze przy El Malecon
wlewa się za sukienkę
chlup
garnuszkiem cuba libre
podlewa kwiaty
na długich zniszczonych balkonach
tak sugestywnie, aż czuje się nagrzane słońcem wąskie uliczki, kamienice Hawany i leniwie toczący się dzień ...jedynie ruchomy jakże plastyczny obraz

i jakże wymowne

nie chcę być wolna
i łuszczyć się jak kamienice
Tak, tu jest wyraźne pragnienie poddania się kolonializmowi :jez: Dzięki, Atoja
Withkacy pisze:Podoba mi się klimat.
Wiesz, może jedynie, mam problem z tym "chlup" jakoś mi tam nie. Taki ze mnie cudak
A ja to chlup bardzo lubię. Dla mnie ono oddaje ruch morza, przypływ. Ale może być też bez chlupania, dziękuję za zaglądkę :)

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”