Zastanawiam się, co może przeciętny czytelnik odczytać z wiersza, poza oczywiście warstwą zewnętrzną. Napisać powierzchowny komentarz dobre, podoba mi się to raczej za mało.Maciej Modzelewski pisze:niczyjeruzalem
niczy jeruzalem widział na pocztówkach
co to je wikary zapomniał w zakrystii i tam się ostały
zalegając talią na dnie jednej z szuflad
oglądał kartę po karcie popijając mszalne wino
a zakrystian który go lubił ale niczy nie wiedział dlaczego
czyszcząc kielichy dzielił się zleżałymi ploteczkami
niczy nie wierzył w święte kamienie
bardziej ufał nieszkodliwym bajaniom kościelnego
który zresztą sam śmiał się z własnej ułomności
gdy wychodził staruszek wręczył mu plik pocztówek
przecież to teraz niczyje zawadza tylko a szkoda wyrzucić
weź weź synu w rachunek za dobre słowo i wino
A żeby właściwie przejść tokiem myśli autora, potrzeba czegoś więcej, znajomości -choćby podstawowej - zagadnień filozoficznych, które są osią i myślą przewodnią poety.
Egzystencjalizm, byt i szeroko pojęte odniesienie do jednostki w tym aspekcie.
Nie skomentuję wiersza, nie czuję się na siłach, natomiast siła przekazu, jest na tyle dominująca, że wręcz obliguje do głębszej refleksji i szukania genezy utworu.
Tymczasem, pozostaje mi zaprzyjaźnianie z kolejnymi tekstami.
Bo jest to poezja krystaliczna, panie Maciek.