Poletka doświadczalne (II)
I.
powiedziane
rozłupać muszlę winniczka
obciąć gałąź śliwy
odwracam się plecami
ogrody wiszące
w księgach wieczystych
nie potrafią uschnąć
jeśli zasypię je piaskiem
urodzą pustynne róże
ciężkie w dłoniach
II
pozostałość po wyciętym znamieniu
pień drzewa wciąż solidny
ogłuchł
III.
czego już nie mam
albo czego jeszcze
chcieć
spisane dialektem
niedowidzeń i niedosłyszeń
frasobliwe rozdroża
rozbiegają się w ciemność
między nami
mówiąc
IV.
wystrzelony nabój
nie zatrzymuje się
na czerwonym
musi przecież istnieć
ciągłe niezrozumienie
między stronami
verba non olet
obrysowane językiem
na chodnikowych płytach
odblaski witryn w pochyleniu
miastu do pięt
nie dorosłam
____________________
Glo.
Poletka doświadczalne (II)
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Poletka doświadczalne (II)
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 281
- Rejestracja: 21 sty 2012, 22:26
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Poletka doświadczalne (II)
Witaj,
"Poletka doświadczalne" to znakomity tytuł tomiku.
To poletko (i poprzednie i nie tylko te dwa Twoje wiersze) wyraźnie wskazują, że scjentyzm w poezji można uprawiać na różne sposoby. Ważne, by była to jeszcze poezja, a nie poetycki esej.
Chociaż może jest to to samo?
Tylko czemu, powiedz, zawęziłaś w końcówce jedynie do miasta?
Adam
"Poletka doświadczalne" to znakomity tytuł tomiku.
To poletko (i poprzednie i nie tylko te dwa Twoje wiersze) wyraźnie wskazują, że scjentyzm w poezji można uprawiać na różne sposoby. Ważne, by była to jeszcze poezja, a nie poetycki esej.
Chociaż może jest to to samo?
Tylko czemu, powiedz, zawęziłaś w końcówce jedynie do miasta?
Adam
Nałóg zwany Nadrealizmem to nieumiarkowane i namiętne stosowanie narkotyku jakim jest obraz. Luis Aragon
- iTuiTam
- Posty: 2280
- Rejestracja: 18 lut 2012, 5:35
Re: Poletka doświadczalne (II)
Ciężkie w dłoniach wersy - od znaczeń i nieuchwytnego nastroju, jak rozsypująca się pustynna róża.Gloinnen pisze:...
jeśli zasypię je piaskiem
urodzą pustynne róże
ciężkie w dłoniach
...
wystrzelony nabój
nie zatrzymuje się
na czerwonym
musi przecież istnieć
Nie umiem tak komentować wierszy, jak Ty. Podziwiam po prostu Twoje komentarze, ich wnikliwość, 'szkiełko', które zamienia małe w ważkie. Albo odwrotnie.
Zostawiam tylko ślad, że czytałam, że m.in. przypomniał mi się film Matrix, przy czwartej części z nabojem.
serdecznie
iTuiTam
-
- Posty: 924
- Rejestracja: 03 mar 2012, 17:35
Re: Poletka doświadczalne (II)
moja bajka!
i tematycznie, i w sposobie obrazowania, przywołującym jakby kadry, stop -klatki, "rozkładanie" potocznych
zwrotów na niepokojące znaczenia - oszczędnie a pysznie
pozdrawiam
i tematycznie, i w sposobie obrazowania, przywołującym jakby kadry, stop -klatki, "rozkładanie" potocznych
zwrotów na niepokojące znaczenia - oszczędnie a pysznie
moim zdaniem to prosta opozycja: sztuczne - naturalne, betonowe - gliniane, twarde, męskie - miękkie, żeńskieminiawka pisze: Tylko czemu, powiedz, zawęziłaś w końcówce jedynie do miasta
pozdrawiam

od rzeczowej krytyki lepsze są tylko pochlebstwa
(moi)
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Poletka doświadczalne (II)
Witam i dziękuję za komentarze.

Adamie ---> scjentyzm??? Raczej nie myślałam o moim pisaniu w ten sposób. Prędzej - tak jak pisze Pietrek - o pójściu po części w kierunku poezji, która poszukuje swojego metajęzyka.
A czemu miasto? Próbuję przejść od natury do cywilizacji, od utraconych rajskich ogrodów w pierwszej części (choć nie-zapomnianych) poprzez rozdroża aż do rzeczywistości teraźniejszej, do której trzeba przywyknąć. Choć miasto przerasta, jest jakby wyższym stopniem wtajemniczenia, to jeszcze nie ten świat.
iTuiTam - dziękuję

Pietrek ---> cieszę się, że podobają Ci się moje zabawy z potocznymi zwrotami, właśnie to w wierszach lubię najbardziej; porzuciłam tę poetykę jakiś czas temu, teraz spróbowałam do niej wrócić.
Pozdrawiam,

Glo.


Adamie ---> scjentyzm??? Raczej nie myślałam o moim pisaniu w ten sposób. Prędzej - tak jak pisze Pietrek - o pójściu po części w kierunku poezji, która poszukuje swojego metajęzyka.
A czemu miasto? Próbuję przejść od natury do cywilizacji, od utraconych rajskich ogrodów w pierwszej części (choć nie-zapomnianych) poprzez rozdroża aż do rzeczywistości teraźniejszej, do której trzeba przywyknąć. Choć miasto przerasta, jest jakby wyższym stopniem wtajemniczenia, to jeszcze nie ten świat.
iTuiTam - dziękuję


Pietrek ---> cieszę się, że podobają Ci się moje zabawy z potocznymi zwrotami, właśnie to w wierszach lubię najbardziej; porzuciłam tę poetykę jakiś czas temu, teraz spróbowałam do niej wrócić.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Re: Poletka doświadczalne (II)
Znakomicie trafiłaś w amputacje, Glo.
rozłupać muszlę winniczka
obciąć gałąź śliwy
(...)
pozostałość po wyciętym znamieniu
pień drzewa wciąż solidny
ogłuchł
Stąd już krok do
ciągłe niezrozumienie
między stronami
I nic dziwnego, że miasto, jako imitacja piękna irozwoju, powala. W moim odczuciu niedorastanie do niego pokazuje ocalałą od cywilizacji prawdziwość peelki, jej wciąż żywą tkankę. Taką niepozorną, własną, że światłowody wydają się być peelce więcej znaczące. Albo jeszcze inaczej, jeśli czytać od 'w pochyleniu'
w pochyleniu
miastu do pięt
nie dorosłam
Brzmi sarkastycznie. Miasto pełza nisko i dobrze jest nie dorastać mu do pięt. Tak sobie czytam różnie, a to znaczy, że wiele do rozmyślenia w tym wierszu.
rozłupać muszlę winniczka
obciąć gałąź śliwy
(...)
pozostałość po wyciętym znamieniu
pień drzewa wciąż solidny
ogłuchł
Stąd już krok do
ciągłe niezrozumienie
między stronami
I nic dziwnego, że miasto, jako imitacja piękna irozwoju, powala. W moim odczuciu niedorastanie do niego pokazuje ocalałą od cywilizacji prawdziwość peelki, jej wciąż żywą tkankę. Taką niepozorną, własną, że światłowody wydają się być peelce więcej znaczące. Albo jeszcze inaczej, jeśli czytać od 'w pochyleniu'
w pochyleniu
miastu do pięt
nie dorosłam
Brzmi sarkastycznie. Miasto pełza nisko i dobrze jest nie dorastać mu do pięt. Tak sobie czytam różnie, a to znaczy, że wiele do rozmyślenia w tym wierszu.
Re: Poletka doświadczalne (II)
Świetny wiersz, bardzo obrazowy i plastyczny, silnie oddziałuje na czytelnika
Pozdrawiam

Pozdrawiam