tłumy ludzi
żebrzących o akceptację
obok rozbity kontener P.C.K.
ostatni guzik
wpadł z pluskiem do fontanny
ktoś komuś przegryzł krtań
trzeszczą łamane palce
na wieży najwyższy czas
bawi się zamkiem kurtki
tik -- tak
tik - tak
tik-tak
jedni mówią że złodziej
inni jarmarczny sprzedawca
dopięte na ekler
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: dopięte na ekler
Bardzo ciekawie ujęty czas - ta zabawa zamkiem. I dzisiaj wiersz jakby okolicznościowy - rocznic urodzin wynalazcy eklera.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 886
- Rejestracja: 11 gru 2011, 0:25
Re: dopięte na ekler
Zajmę się całością wiersza, bo analiza poszczególnych wersów i tak mnie pośle na manowce syntezy
Qniowi płynie pot z potylicy od myślenia i nijak nie mogę przełamać koncepcji autora.
Jaką rolę pełni tutaj fontanna, jaką guzik, a jaką kontener PCK?
Czy rozdają może za darmo używaną odzież z Holandii, a tutaj nagle wpadł bullterrier w tłum i dwuipółtonnym naciskiem szczęk przegryzł krtań złodziejowi, który ukradł zegarek marki Wiesna z jarmarku i dał dyla?
Sam nie wiem. Ubożuchno tutaj w poezję, ale nikt się chyba nie zdziwi, bo i PCK też w zasadzie ubożuchne.
Całkowicie asynergiczny rozkład znaczeń i wątków, przypominający szaraban ciągnięty szóstką wałachów. Ze względu na rozbieżne członowanie logiczno-składniowe, podciągnąłbym wiersz pod wiersz wolny, antyskładniowo-syntagmatyczny. Segmentacyjny ciąg wypowiedzeniowy, przypominający tykanie zegara ściennego u mojej babci Martyny, kojarzy mi się raczej talibankowo, z naszyjnikiem granatów na szyi, pasażera tramwaju na Wolę
Nie bardzo rozumiem sedna ekwilibrystyczno - awangardowego zabiegu interpunkcyjnego i braku poszanowania dla spacji we fragmencie:
"tik -- tak
tik - tak
tik-tak"
Myślnik jest znakiem interpunkcyjnym i wymaga obustronnej spacji.
Jest jeszcze dywiz, ale to przecież znak typograficzny i wtedy spacja jest niepotrzebna, bo myk ze spacją dotyczy tylko znaków interpunkcyjnych. W praktyce, to tak wygląda, że nawet użycie dywizu, word i tak automatycznie zamienia na myślnik.
Powiem krótko... to jest z pewnością wiersz wolny... nawet chyba bardzo wolny


Qniowi płynie pot z potylicy od myślenia i nijak nie mogę przełamać koncepcji autora.
Jaką rolę pełni tutaj fontanna, jaką guzik, a jaką kontener PCK?

Czy rozdają może za darmo używaną odzież z Holandii, a tutaj nagle wpadł bullterrier w tłum i dwuipółtonnym naciskiem szczęk przegryzł krtań złodziejowi, który ukradł zegarek marki Wiesna z jarmarku i dał dyla?

Nie śmiem pytać, co oznacza "na wieży najwyższy czas", bo może oznaczać czas hejnalu z wieży Mariackiej, ale być może chodzi o najwyższy czas na zakończenie analizy wiersza, bo trudno tutaj o jakąkolwiek analizę, moim Qńskim zdaniem.Nilmo pisze:na wieży najwyższy czas

Całkowicie asynergiczny rozkład znaczeń i wątków, przypominający szaraban ciągnięty szóstką wałachów. Ze względu na rozbieżne członowanie logiczno-składniowe, podciągnąłbym wiersz pod wiersz wolny, antyskładniowo-syntagmatyczny. Segmentacyjny ciąg wypowiedzeniowy, przypominający tykanie zegara ściennego u mojej babci Martyny, kojarzy mi się raczej talibankowo, z naszyjnikiem granatów na szyi, pasażera tramwaju na Wolę

Nie bardzo rozumiem sedna ekwilibrystyczno - awangardowego zabiegu interpunkcyjnego i braku poszanowania dla spacji we fragmencie:
"tik -- tak
tik - tak
tik-tak"
Myślnik jest znakiem interpunkcyjnym i wymaga obustronnej spacji.
Jest jeszcze dywiz, ale to przecież znak typograficzny i wtedy spacja jest niepotrzebna, bo myk ze spacją dotyczy tylko znaków interpunkcyjnych. W praktyce, to tak wygląda, że nawet użycie dywizu, word i tak automatycznie zamienia na myślnik.

Powiem krótko... to jest z pewnością wiersz wolny... nawet chyba bardzo wolny



Ostatnio zmieniony 25 kwie 2012, 17:51 przez Qń Który Pisze, łącznie zmieniany 5 razy.
jestem częścią pewnej siły, która wciąż pragnie złego, a wciąż dobro tworzy...
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia
Mefistofeles... Goethe, Faust, cz. I, Pracownia
Re: dopięte na ekler
Tak jakby rychło nadchodzący koniec świata o czym może świadczyć pesymistyczny obraz w wierszu.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Re: dopięte na ekler
Dziękuję za komentarze. Szczególnie z zainteresowaniem przeczytałem popis typowo qńskiego myślenia i pozwolę sobie tak tą radosną interpretację pozostawić. Nie tylko qń się uśmiał
Jeszcze raz wszystkim dziękuję.

Jeszcze raz wszystkim dziękuję.
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Re: dopięte na ekler
SamoZuo ma rację - to apokaliptyczna wizja. Ktoś stanął i rozejrzał się dookoła. I to jest największe w tym wierszu - dostrzec na bieżąco jak się staczamy.
Brawo
Nilmo.
Brawo

-
- Posty: 396
- Rejestracja: 31 mar 2012, 19:19
Re: dopięte na ekler
z początku apokaliptyczne sceny są ogromnym kontrastem do puenty, jakby dwie różne bajki; tik - taki też ostatnio popełniłem i może dlatego mi się nie podobają /dla jasności w obu przypadkach/
jednak
poprzez personifikację czasu do roli Boga, ta fraza robi wrażenie
pozdrawiam
jednak
na wieży najwyższy czas
bawi się zamkiem kurtki
poprzez personifikację czasu do roli Boga, ta fraza robi wrażenie
pozdrawiam