post factum

Moderatorzy: Gloinnen, eka

Wiadomość
Autor
ble
Posty: 1124
Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37

Re: post factum

#11 Post autor: ble » 02 maja 2012, 19:11

O, dywagacje interesujące.
Zgadzam się z Tobą, Glo. Jestem zagorzałą przeciwniczką systemu kar i nagród. To jakiś straszny rodzaj tresury. W naszym dorosłym, międzyludzkim wydaniu kara ma najczęściej charakter zemsty. Budzi agresję i chęć odwetu - czyli samonakręcajacy się mechanizm. Większą karą, bywa brak kary. Czasem jednak coś, co nazywamy karą pojawią się automatycznie z odruchu krzywdy i nie da się tego zmienić. Generalnie chyba karzemy sami siebie wlasną głupotą i egoizmem.
I jeszcze coś takiego jak 'kara boska'. Być może faktycznie czasem się pojawia (piorun w Balladynę :crach: ) i może jest wtedy ostrzeżeniem albo ratunkiem.
Też się nawymądrzałam :wstyd:

P.S. Pytasz, czy kara pomaga zrozumieć. Myślę, że to zależy od osobnika. Może są tacy, którym potrzebny jest wstrząs.

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: post factum

#12 Post autor: Gloinnen » 02 maja 2012, 19:21

Dla mnie największą karą jest chyba świadomość konsekwencji tego, co robimy. Czysty mechanizm odwetu, znany jeszcze od czasów Hammurabiego ("oko za oko") raczej w tym nie pomaga, gdyż w zasadzie najczęściej sankcjonuje wymierzanie komukolwiek zła, nieważne w imię czego.

"Kara boska"? Opisywany przez Ciebie przykład z Balladyną to ciekawy przykład interwencji Stwórcy w ludzkie życie, ale z drugiej strony... Przecież Bóg chyba nie chce nas karać. Według mnie, o ile się jakoś straszliwie nie mylę, uważa On, że karzemy się sami za własne zło. Ze zła rodzi się cierpienie innych, przyzwolenie na złe uczynki odbija się negatywnymi reperkusjami na wielu aspektach ludzkiego życia. Tracimy poczucie bezpieczeństwa, rozniecamy w sobie nawzajem nienawiść, nie osiągamy zamierzonych celów, skazujemy się na samotność... Według mnie chyba właśnie to pomaga zrozumieć.

Inna sprawa - skrajna demoralizacja. Zwolennicy np. kary śmierci twierdzą, że istnieją jednostki niereformowalne, których już nic nie uświadomi... Są też psychopaci, ludzie z zaburzoną osobowością, które nie są w stanie obiektywnie wejrzeć w swoje działania i ich skutki.
Kara jednak też nie jest w ich przypadku skuteczna, gdyż - jeśli jej celem ma być poprawa (a nie odpłacenie pięknym za nadobne), to i tak nic z tego nie wyjdzie.

:myśli:

Dziękuję, Ble. :)
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

JSK
Posty: 361
Rejestracja: 02 lis 2011, 13:28

Re: post factum

#13 Post autor: JSK » 02 maja 2012, 20:28

Jeżeli założymy, że kara jest złem, odwetem może nawet, to prosta już droga do tego, aby uznać, że karą największą dla człowieka jest tylko świadomość, że uczynił źle. Powiedzmy to jednak wprost ludziom których spotkała krzywda, których pobito, zgwałcono, okradziono, podpalono, czy zabito im kogoś z rodziny, że kara to odwet, a przecież sprawca cierpi z powodu świadomości, że uczynił źle.

Kara pojawia się w religii (pomijam przykład Balladyny) już gdy Bóg wypędził z raju Adama i Ewę. Następnie gdy skazał na dalsze wygnanie Kaina za zabicie Abla, czy gdy niszczył Sodomę i Gomorę za grzechy rozpusty.

Konstrukcja człowieka jest taka ( i nie ma w tym nijakiej tresury), że chce być chwalony, doceniany, zauważany itd. Jeśli tak to już czystą konsekwencją jest każda forma
odwrotna.
"ble" pisze:"...Większą karą, bywa brak kary..." Nie życzę Mu tego, by musiał weryfikować własne poglądy, jak ktoś mu poważną krzywdę wyrządzi.

Zresztą, od "kiboli" zaczynając, na wszelkich bandytach kończąc, nie wiem czy świadomość braku kary, byłaby dla nich "większą" karą. I ciekawe, czy zaczęliby ekspiacje, czy dopiero byśmy mogli ujrzeć ich działania w całej krasie.
Kara nie powinna być zemstą, czasem nieproporcjonalną, lecz powinna być świadoma jej nieuchronność. A żeby nie było mowy o zemście, ludzie wymyślili kodeksy karne. I nikt nie jest zaskoczony jakąś zemsta, odwetem czy temu podobnie. Po prostu, wie wcześniej, jak ryzykuje. Dalej, to już tylko konsekwencje.

Pozdrawiam.

ble
Posty: 1124
Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37

Re: post factum

#14 Post autor: ble » 02 maja 2012, 21:16

JSK - pisząc o braku kary nie miałam na myśli wymiaru sprawiedliwości, a tylko krzywdy moralne, jakie sobie czynimy i o to chyba chodzi w wierszu Glo. Jeśli człowiek wyrządza poważną krzywdę reszcie społeczeństwa powinien być od niego odizolowany, w wielu wypadkach dożywotnio, bez prawa łaski. Nie wolno stosować kary śmierci. Nigdy. W mniejszych przewinieniach powinna być stosowana grzywna.

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”