Z archiwum - Pieśń żałobna garbatych
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Z archiwum - Pieśń żałobna garbatych
Umierają kwiaty na parapecie rodzinnego domu.
Wypolerowany paznokieć pstryknął z pogardą.
Won z łapami z naszych ciasnych salonów!
Pięścią i krzykiem wytyczyliśmy sobie drogę do raju.
Pożądaniem najwyższych piedestałów.
Nie oczekujcie współczucia i wspólnego stołu na tysiąc talerzy.
Wracajcie pod ziemię robaki.
Nam się po prostu należy!
Zabierzcie wrzeszczące z głodu bachory, dobytek w walizce upchany.
Szukajcie obiecanego Edenu.
Ale z dala od naszych pałaców!
My tu walca pod złotym sufitem. Szampana na wiwat władzy!
My tu rżymy z waszej głupoty.
Że niby król opiekunem łaskawym?
To taki świat obdartusy. Ktoś musiał wziąć berło kuszące błyskami.
Tak wielu słabych.
Siła nas błogosławi.
Grzyb na ścianach spisuje historię podziałów. Dziecięcy płacz nie cichnie.
Pusto w garnku i kolejny list ponagla eksmisję.
Definicja polityki dla rodaków.
Oby więcej zer na kontach.
Tak...
Potrzebujemy brudasów.
Wypolerowany paznokieć pstryknął z pogardą.
Won z łapami z naszych ciasnych salonów!
Pięścią i krzykiem wytyczyliśmy sobie drogę do raju.
Pożądaniem najwyższych piedestałów.
Nie oczekujcie współczucia i wspólnego stołu na tysiąc talerzy.
Wracajcie pod ziemię robaki.
Nam się po prostu należy!
Zabierzcie wrzeszczące z głodu bachory, dobytek w walizce upchany.
Szukajcie obiecanego Edenu.
Ale z dala od naszych pałaców!
My tu walca pod złotym sufitem. Szampana na wiwat władzy!
My tu rżymy z waszej głupoty.
Że niby król opiekunem łaskawym?
To taki świat obdartusy. Ktoś musiał wziąć berło kuszące błyskami.
Tak wielu słabych.
Siła nas błogosławi.
Grzyb na ścianach spisuje historię podziałów. Dziecięcy płacz nie cichnie.
Pusto w garnku i kolejny list ponagla eksmisję.
Definicja polityki dla rodaków.
Oby więcej zer na kontach.
Tak...
Potrzebujemy brudasów.
Ostatnio zmieniony 13 maja 2012, 9:46 przez Anonymous, łącznie zmieniany 2 razy.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Z archiwum - Pieśń żałobna garbatych
O ja Cię - Sede
Wiersz krzyczy głosem ludzi pracujących, głodnych dzieci, niesprawiedliwością i bólem.
Czytając tę frazę poniżej, widzę moją sąsiadkę. Jest źle, to fakt.
Grzyb na ścianach spisuje historię podziałów. Dziecięcy płacz nie cichnie.
Znów pusto w garnku i kolejny list spieszący z eksmisją.
Bardzo dobry wiersz.

Wiersz krzyczy głosem ludzi pracujących, głodnych dzieci, niesprawiedliwością i bólem.
Czytając tę frazę poniżej, widzę moją sąsiadkę. Jest źle, to fakt.
Grzyb na ścianach spisuje historię podziałów. Dziecięcy płacz nie cichnie.
Znów pusto w garnku i kolejny list spieszący z eksmisją.
Bardzo dobry wiersz.

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Z archiwum - Pieśń żałobna garbatych
Takich krzyczących mam jeszcze ponad sześćdziesiąt;))
Jakoś tak chciałem sprawdzić reakcję, ale wiadomo, wszystkich nie wrzucę;)
Fajnie, że się komuś podoba, a tematyka, cóż - wiadomo.
Jakoś tak chciałem sprawdzić reakcję, ale wiadomo, wszystkich nie wrzucę;)
Fajnie, że się komuś podoba, a tematyka, cóż - wiadomo.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
-
- Posty: 633
- Rejestracja: 23 mar 2012, 16:59
Re: Z archiwum - Pieśń żałobna garbatych
...super!:)-pozdr.Jarek...
a tytuł jeszcze lepszy:)
a tytuł jeszcze lepszy:)
"poezja wieków to gówno , jest żałosna.."
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Z archiwum - Pieśń żałobna garbatych
Tematyka OK.
Zawsze popierałam ideę, aby poezja zabierała głos w ważnych sprawach.
Problem tylko, jak to zrobić, aby zechciano słuchać.
Niech będzie i krzycząca, ale mimo wszystko zastanawiam się, czy nie odchudzić tekstu. Krzyk może być dobitny, mocny, czysty, niech to nie będzie jazgot przekupy na targu, bo wtedy drażni, a nie uderza.
Pozbyłabym się kilku rzeczy z wiersza - do decyzji Autora oczywiście:
"Tu się mówi językiem poetów a życie pachnie sukcesami.
Nie potrzebujemy bólu i ciągłych błagań"
Według mnie mogłoby być tak.

Rżymy z głupoty.
Że niby król opiekunem łaskawym?
Taki świat, obdartusy. Ktoś musi wziąć berło.
Zbyt wielu słabych by stać bezczynnie."
Proponuję lekką kosmetykę.
Albo "przyspieszający eksmisję"...
Wers o "karmie" dobrze by za to wpasował się w pointę:
"Siła jest naszą karmą. Oby więcej zer na kontach.
Tak.
Potrzebujemy brudasów."
Tak, politykom potrzebne są biedne, sfrustrowane, upodlone masy, aby mieli komu wciskać swoje obietnice bez pokrycia.
Hołota przecież nie myśli, więc wszystko łyknie, uwierzy w każde złudzenie raju.
Ludzie, którzy nie muszą martwić się o to, co do garnka włożyć, oczekują od rządzących jednak czegoś więcej i nie daliby się tak łatwo kupić.
Pozdrawiam,

Glo.
Zawsze popierałam ideę, aby poezja zabierała głos w ważnych sprawach.
Problem tylko, jak to zrobić, aby zechciano słuchać.
Niech będzie i krzycząca, ale mimo wszystko zastanawiam się, czy nie odchudzić tekstu. Krzyk może być dobitny, mocny, czysty, niech to nie będzie jazgot przekupy na targu, bo wtedy drażni, a nie uderza.
Pozbyłabym się kilku rzeczy z wiersza - do decyzji Autora oczywiście:
"poetów - sukcesów - lamentów"Sede Vacante pisze:Tu się mówi językiem poetów, a życie pachnie pasmem sukcesów.
Nie potrzebujemy waszego bólu i ciągłych błagań, lamentów.

"Tu się mówi językiem poetów a życie pachnie sukcesami.
Nie potrzebujemy bólu i ciągłych błagań"
Według mnie mogłoby być tak.
Wydaje mi się już niepotrzebnym dopowiedzeniem, przegadujesz waćpan.Sede Vacante pisze:Siłą i pychą.

Za bardzo dosłowne. Cały wiersz jest właśnie o tym, więc proponowałabym, aby nie umieszczać w jego tekście gotowej interpretacji. Tłumaczysz czytelnikowi jak idiocie, "co autor chciał powiedzieć". Po kiego...?Sede Vacante pisze:Mieliśmy być dla was.
Powołani, by żyło się lepiej, w spokoju,
"My tu walca pod złotym sufitem. Szampana na wiwat!Sede Vacante pisze:My tu walca pod złotym sufitem. Szampana na wiwat władzy!
My tu rżymy z waszej głupoty.
Że niby król opiekunem łaskawym?
To taki świat obdartusy. Ktoś musiał wziąć berło kuszące błyskami.
Zbyt wielu słabych, by stać bezczynnie. Siła jest naszą karmą.
Rżymy z głupoty.
Że niby król opiekunem łaskawym?
Taki świat, obdartusy. Ktoś musi wziąć berło.
Zbyt wielu słabych by stać bezczynnie."
Proponuję lekką kosmetykę.
Chyba "ponaglający" byłoby trafniejszym określeniem.Sede Vacante pisze:kolejny list spieszący z eksmisją.
Albo "przyspieszający eksmisję"...
Kolejna łopatologia stosowana. Ja bym wywaliła.Sede Vacante pisze:Nienażarty Pan tworzy definicję polityki dla rodaków.
Wers o "karmie" dobrze by za to wpasował się w pointę:
"Siła jest naszą karmą. Oby więcej zer na kontach.
Tak.
Potrzebujemy brudasów."
Tak, politykom potrzebne są biedne, sfrustrowane, upodlone masy, aby mieli komu wciskać swoje obietnice bez pokrycia.
Hołota przecież nie myśli, więc wszystko łyknie, uwierzy w każde złudzenie raju.
Ludzie, którzy nie muszą martwić się o to, co do garnka włożyć, oczekują od rządzących jednak czegoś więcej i nie daliby się tak łatwo kupić.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Z archiwum - Pieśń żałobna garbatych
Dziękuję, częściowo zmieniłem, ale tak, by troszeczkę mi bardziej pasowało. Coś pośrodku.
Raz jeszcze dziękuję.
Raz jeszcze dziękuję.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
- coobus
- Posty: 3982
- Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21
Re: Z archiwum - Pieśń żałobna garbatych
Wiersz mocny, mocny i głośny, trochę mnie wystraszył i przegonił, bo akurat spokojnie podążałem do czystego , sytego i lepszego świata. Chyba jego echo jeszcze mnie goni 

” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Z archiwum - Pieśń żałobna garbatych
Bardzo delikatna kosmetyka.
Sprawdziłem gdzie można by coś wyrzucić, skrócić.
Jedno, czy dwa zdania, pojedyncze słówko tu i ówdzie, może teraz odrobinę lżejsze?
Sprawdziłem gdzie można by coś wyrzucić, skrócić.
Jedno, czy dwa zdania, pojedyncze słówko tu i ówdzie, może teraz odrobinę lżejsze?
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"