1981
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
1981
Czytaj!
Miłość…
Od tyłu baranie!
Posłusznie ułożyłem się na wersalce
jak sto razy przedtem
i potem
latami
Obiecałem sobie nie płakać…
tym razem
wrzask rozszedł się po mieście
Tato.
Tato!
Tatusiu…
Obłożyła bandażem poczerniałą ojcowską
czytaną od tyłu
Śpij synu
Mamo, czemu mnie nie bronisz?
A kto obroni mnie?
Miłość…
Od tyłu baranie!
Posłusznie ułożyłem się na wersalce
jak sto razy przedtem
i potem
latami
Obiecałem sobie nie płakać…
tym razem
wrzask rozszedł się po mieście
Tato.
Tato!
Tatusiu…
Obłożyła bandażem poczerniałą ojcowską
czytaną od tyłu
Śpij synu
Mamo, czemu mnie nie bronisz?
A kto obroni mnie?
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: 1981
Aż chce się po przeczytaniu tego wiersza zawołać:
k...a mać!
Emocjonalnie rozwala na kawałeczki. Moim zdaniem. Bez słodzenia i kadzenia. Wstrząsnął mną bardzo mocno i zostanie na długo gdzieś w środku.
Pozdrawiam,

Glo.
k...a mać!
Emocjonalnie rozwala na kawałeczki. Moim zdaniem. Bez słodzenia i kadzenia. Wstrząsnął mną bardzo mocno i zostanie na długo gdzieś w środku.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: 1981
Dziękuję, choć może nie z radością, raczej "Ech, dzięki. Bywało różnie", wiadomo.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: 1981
Poruszający jak poprzedni, wali prawdą prosto w roześmianą twarz zadowolonych z życia, tych mniej zresztą też.
I znowu pozwolę sobie na osobistą dygresję - taka matka ponosi winę równą winie tego czegoś z czym żyje (bo użycie tu słowa ojciec, czy inwektywy odnoszącej się do człowieka jest bardzo nie na miejscu)
Nie mogła nic zrobić? Bzdura... jawna bzdura i na domiar złego poparta różnymi psychologicznymi pierdoletami.
A żeby nie być gołosłownym - krótka historyjka:
W pewnym mieście żyje rodzina X, historia jak w wierszu, matka staje w obronie, zostaje dotkliwie pobita, wybiega z domu prosto pod sklep gdzie grupka panów spożywa, pada przed nimi na kolana, efekt:
Bydle nie chodzi już po świecie, pani X z dzieckiem próbuje zapomnieć, panowie dalej spożywają.
(Oficjalnie wypadł przez okno).
Przepraszam za tą dygresję ale mocno mnie wiersz ruszył.
Pozdrawiam.
I znowu pozwolę sobie na osobistą dygresję - taka matka ponosi winę równą winie tego czegoś z czym żyje (bo użycie tu słowa ojciec, czy inwektywy odnoszącej się do człowieka jest bardzo nie na miejscu)
Nie mogła nic zrobić? Bzdura... jawna bzdura i na domiar złego poparta różnymi psychologicznymi pierdoletami.
A żeby nie być gołosłownym - krótka historyjka:
W pewnym mieście żyje rodzina X, historia jak w wierszu, matka staje w obronie, zostaje dotkliwie pobita, wybiega z domu prosto pod sklep gdzie grupka panów spożywa, pada przed nimi na kolana, efekt:
Bydle nie chodzi już po świecie, pani X z dzieckiem próbuje zapomnieć, panowie dalej spożywają.
(Oficjalnie wypadł przez okno).
Przepraszam za tą dygresję ale mocno mnie wiersz ruszył.
Pozdrawiam.
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: 1981
Kobiety chyba przede wszystkim boją się radykalnie przeciąć chory układ - zdecydować się na definitywne rozstanie. Choć można. Ale do tego potrzeba sporej dozy odwagi i samozaparcia. Inna sprawa, że nasze wspaniałomyślne państwo posiada absurdalne rozwiązania prawne i socjalne, które takiej kobiecie - niemal desperatce - nie ułatwiają życia, natomiast chronią interesy bydlaków. Dlaczego uciekające przed mężem-oprawcą kobiety tułają się z dziećmi po schroniskach, domach samotnej matki i in., podczas gdy taki skurwiel sobie siedzi w najlepsze w domu który wreszcie może przemienić w melinę? Dlaczego nie istnieje coś takiego, jak (orzeczony prawnie) zakaz zbliżania się dla takiego gościa do rodziny - faktycznie egzekwowany? Wcale się nie dziwię kobietom, że ze strachu tkwią latami w takich związkach, albo że sprawa znajduje finał w kryminale. Czytałam kiedyś reportaż o kobietach, które odsiadywały wyrok za zabójstwo, gdy wystąpiły w obronie siebie, dziecka... Niby najniższy z możliwych, ale jednak.
Nie wiem, co mogłabym jeszcze dodać. Czasem brakuje po prostu słów wobec okrutnej rzeczywistości.
Nie wiem, co mogłabym jeszcze dodać. Czasem brakuje po prostu słów wobec okrutnej rzeczywistości.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: 1981
O Boże Sede -
nie da się odejść ot tak.
Poruszasz tak ważny temat, pozwól że dodam trzy grosze. Podobna sytuacja do Twojej.
Po pierwsze zgadzam się z Marcinem, oczywiście, że mogła, bała się, że również dostanie. Facet dostawał od ojca pasem za wszystko, (nawet za rozciętą przez matkę nogę) do dziś wspomina, jak ojciec kazał przynieść taboret, demonstracyjnie kładł się na nim i przy całej rodzinie dostawał razy. Przeważnie po kielichu wychowywał syna (jedynego) bywało, ze chował się w stodole, albo gdzieś. Zapytany przez matkę, dzisiaj, dlaczego nie broniła, odpowiedziała, bo sama dostałabym. Będąc przy tej rozmowie nie wytrzymałam, a że jestem szczera walnęłam; - pewnie lepiej dać zabić syna, niż dostać, ja weszłabym w śrdek zdarzenia, nawet gdyby to był pies.
Wiem, było przykro tej Pani ( bo to moja teściowa) trudno, ale moja mama nigdy w ten sposób nie postąpiłaby. Ja również, pękło by mi serce, gdybym patrzyła.
Serde - zabiłeś wierszem
ale warto było. I warto pisać, pisz takie, dobrze Ci w nich. Sama dużo przeżyłam, może dlatego, również piszę swoje życie.
Serdecznie

Poruszasz tak ważny temat, pozwól że dodam trzy grosze. Podobna sytuacja do Twojej.
Po pierwsze zgadzam się z Marcinem, oczywiście, że mogła, bała się, że również dostanie. Facet dostawał od ojca pasem za wszystko, (nawet za rozciętą przez matkę nogę) do dziś wspomina, jak ojciec kazał przynieść taboret, demonstracyjnie kładł się na nim i przy całej rodzinie dostawał razy. Przeważnie po kielichu wychowywał syna (jedynego) bywało, ze chował się w stodole, albo gdzieś. Zapytany przez matkę, dzisiaj, dlaczego nie broniła, odpowiedziała, bo sama dostałabym. Będąc przy tej rozmowie nie wytrzymałam, a że jestem szczera walnęłam; - pewnie lepiej dać zabić syna, niż dostać, ja weszłabym w śrdek zdarzenia, nawet gdyby to był pies.
Wiem, było przykro tej Pani ( bo to moja teściowa) trudno, ale moja mama nigdy w ten sposób nie postąpiłaby. Ja również, pękło by mi serce, gdybym patrzyła.
Serde - zabiłeś wierszem

Serdecznie

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
-
- Posty: 3303
- Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
- Lokalizacja: Warszawa
Re: 1981

za cały komentarz
Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
-
- Posty: 396
- Rejestracja: 31 mar 2012, 19:19
Re: 1981
przemoc w rodzinie to porażka idei samej rodziny, wszelkiej maści religii, laickiego światopoglądu;
nie przypominam sobie, by zwierzęta zachowywały się podobnie w stosunku do własnego gniazda; w późniejszym czasie skutkuje to powieleniem schematu itd co zresztą zapowiada puenta
drażliwy temat dobrze ujęty
pozdrawiam
nie przypominam sobie, by zwierzęta zachowywały się podobnie w stosunku do własnego gniazda; w późniejszym czasie skutkuje to powieleniem schematu itd co zresztą zapowiada puenta
drażliwy temat dobrze ujęty
pozdrawiam