astroaborygeni

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
pietrek
Posty: 924
Rejestracja: 03 mar 2012, 17:35

astroaborygeni

#1 Post autor: pietrek » 28 maja 2012, 8:26

astroaborygeni

chyba za dużo wiemy o miłości
wiedzą zdobywaną w skwarze i skostnieniu
przez lata będące miarą tak czasu
jak dystansu

którego światło do światła wygasając nabiera

pora wszystko zapomnieć moja ukochana
obudzić się z jawy
niespokojnej jaźni

oczy zwrócić ku sobie

dać się olśnić
raz jeszcze

wyglądam aborygenów
wśród ścieżek
naszych pieśni
Ostatnio zmieniony 03 cze 2012, 11:08 przez pietrek, łącznie zmieniany 1 raz.

od rzeczowej krytyki lepsze są tylko pochlebstwa

(moi)

Awatar użytkownika
ks-hp
Posty: 347
Rejestracja: 10 sty 2012, 10:59

Re: astroaborygeni

#2 Post autor: ks-hp » 28 maja 2012, 12:31

W głowie utworzyłem sobie antropokosmiczny obraz, czytając Twój tekst - o ile mogę użyć takiego neologizmu. ;)
Może trochę wadzą inwersje, ale wiem, że po ponownym zapoznaniu się z utworem znajdę wyjaśnienie. Ad rem - coś na wzór powrotu do korzeni, miłość jako źródło, od którego wszelkie życie bierze swój początek; miłość jako stan, w którym sami powracamy do początku, stan, który powoduje, że znowu (nie- albo stety) wszystko jest świeże, nowe, identyczne. Jakie to piękne (bądź nie), że z każdą miłością, z każdym jej odnowieniem powracamy do źródeł, do wspomnianych korzeni. Świetny wiersz! Pozdrawiam.

pietrek
Posty: 924
Rejestracja: 03 mar 2012, 17:35

Re: astroaborygeni

#3 Post autor: pietrek » 28 maja 2012, 13:11

inwersje w tym tekście to sprawa "ucha" - żeby się czytało - i tu jestem bezradny,
bo moje wyczucie "rytmu" chyba najczęściej jest gdzieś obok, mili czytacze rzadko sygnalizują mi,
że efekt który usiłowałem uzyskać jest widoczny :(
(cóż - warstat, cza ćwiczyć)
więc sprawa jest otwarta, tak samo jak ja na sugestie ;)

co do reszty, ks-hp, to....niezwykle przyjemne uczucie dla autora, gdy może się zidentyfikować
z odbiorcą, i nie musi walczyć z pokusą tłumaczenia "co miał na myśli"
ks-hp pisze: antropokosmiczny obraz
- :ok: :D
dzięki wielkie za wgląd :)

od rzeczowej krytyki lepsze są tylko pochlebstwa

(moi)

Marta Półtorak
Posty: 114
Rejestracja: 27 maja 2012, 15:52
Lokalizacja: Kraków

Re: astroaborygeni

#4 Post autor: Marta Półtorak » 28 maja 2012, 13:58

Wędrówka na Ayers Rock, by sprawdzić jak to bylo/jest z tym dreamtime'm
pozdrawiam
MP

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: astroaborygeni

#5 Post autor: Sede Vacante » 28 maja 2012, 20:38

Wyobraziłem sobie podejście ludzi do miłości, jako rutynowego związku przyczynowo-skutkowego, zaplanowanego skrzętnie by pasował do stylu życia.
I prośbę autora, by powrócić do korzeni, gdzie miłość była dzika, nieokiełznana, słodko "prymitywna" w swoim braku rozsądku i granic.
A aborygeni dla mnie są symbolem owej dzikości i pierwotnego piękna.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

e_14scie
Posty: 3303
Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Re: astroaborygeni

#6 Post autor: e_14scie » 28 maja 2012, 21:22

pietrek pisze:inwersje w tym tekście to sprawa "ucha" - żeby się czytało - i tu jestem bezradny,
nie jestem wrogiem inwersji i nie potępiam w czambuł, za to tylko, że są.
pietrek pisze:którego światło do światła wygasając nabiera
gdybyś nie zastosował w tym wersie, byłby IMHO słabszy w wymowie.
pietrek pisze:obudzić się z jawy niespokojnej
jaźni oczy zwrócić ku sobie
tu podoba mi się przerzutnia, ale nad tą inwersją zastanowiłabym się.
pietrek pisze:dać się olśnić
raz jeszcze
a tu zdecydowanie, na moje czytanie nie jest dobra. Przeczytaj

raz jeszcze dać się
olśnić

nie wiem czy Ci pasuje taka wersyfikacja.
pietrek pisze:wyglądam aborygenów
wśród ścieżek
naszych pieśni
wśród ścieżek
naszych pieśni wyglądam
aborygenów


sorry za moją wizję, a wiersz jest bardzo dobry i tak.
Nie do zapomnienia po przeczytaniu.
Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!

Stanisław Jerzy Lec

_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl

pietrek
Posty: 924
Rejestracja: 03 mar 2012, 17:35

Re: astroaborygeni

#7 Post autor: pietrek » 29 maja 2012, 12:19

e_14scie - dzięki za sugestie, tekst niech sobie troszkę odleży, i jak się już zdystansuję, to podłubię :)
czasami mam takie głębokie wewnętrzne itd...że nic nie trzeba zmieniać
w tym przypadku jednak, za pomoc wdzięcznym :vino:

od rzeczowej krytyki lepsze są tylko pochlebstwa

(moi)

Marcin Sztelak
Posty: 3587
Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02

Re: astroaborygeni

#8 Post autor: Marcin Sztelak » 29 maja 2012, 15:07

Miłość - każda inna lecz każda taka sama i zawsze jakby pierwsza.
Faktycznie gdzieniegdzie inwersje lekko zakłócają odbiór tekstu.

Pozdrawiam.

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Re: astroaborygeni

#9 Post autor: Alek Osiński » 30 maja 2012, 1:16

pietrek pisze:wyglądam aborygenów
wśród ścieżek
naszych pieśni
Wyborne i warte zapamiętania :)

Pozdrawiam

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: astroaborygeni

#10 Post autor: Gloinnen » 01 cze 2012, 21:38

pietrek pisze:chyba za dużo wiemy o miłości
wiedzą zdobywaną w skwarze i skostnieniu
A mi się wydaje, że za mało. Wydaje nam się jedynie, że wiemy zbyt dużo, a to chyba dlatego, że miłość, zwłaszcza, kiedy bywa trudna, przerasta nas. Doświadczenie to ogromny ciężar.
Ładnie skontrastowany skwar i skostnienie, czyli namiętność i oziębłość, emocjonalny pożar i potem - hibernacja.
pietrek pisze:jak dystansu

którego światło do światła wygasając nabiera
Piękny fragment.
pietrek pisze:obudzić się z jawy niespokojnej
jaźni oczy zwrócić ku sobie
Tutaj jednak trochę przekombinowane konstrukcyjnie, według mnie.

"obudzić się z niespokojnej jawy
oczy jaźni zwrócić ku sobie"...

W ogóle nie podobają mi się "oczy jaźni", sama "jaźń" zresztą to dla mnie słowo tak bardzo nasączone górnolotnością, że wydaje mi się nadmiernie obciążać przekaz.
pietrek pisze:dać się olśnić
raz jeszcze

wyglądam aborygenów
wśród ścieżek
naszych pieśni
To mi się też spodobało, jako próba poszukiwania archetypu miłości, jej najbardziej pierwotnej formy, jeszcze nie przyodzianej w cywilizacyjne ubranko. W człowieku drzemią najrozmaitsze siły, myśli, instynkty, uczucia, które łączą go z pewnymi najbardziej fundamentalnymi prazasadami.

Pozdrawiam,
:kwiat:

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”