- Coraz częściej noc wraca groblą.
Jesteś deszczem, ja jestem ziemią -
między nami wierzbowe drzewo:
twoja woda i moje wiosło.
Między nami się rzeczy dwoją,
zmienia stary porządek senność:
jesteś wiosłem, ja jestem rzeką,
w topiel drzewo z księżycem wrosło.
W takiej chwili, gdy wraca jesień,
łatwo zgubić się zwłaszcza w słowach,
głosy w nicość mgła z wiatrem niesie:
naszą rzekę, na wodzie wiosła,
księżyc, groblę z wierzbowym drzewem
- nie ma świata do wschodu słońca.
Rzadziej ziemia, rzadziej deszcz
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Rzadziej ziemia, rzadziej deszcz
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Rzadziej ziemia, rzadziej deszcz
____________________________________________________
Ładny sonet. Spodobał mi się i nie będę czepiać się na siłę.
Ale nie na siłę przyczepię się do jednego powtórzenia:
- między nami wierzbowe/Między nami się rzeczy dwoją - w tym przypadku jednak bym inaczej jedno z nich ujęła, bo tu nie widzę konieczności powtórzenia celowego.
Może tak?
Coraz częściej noc wraca groblą.
Jesteś deszczem, ja jestem ziemią,
a pośrodku wierzbowe drzewo:
twoja woda i moje wiosło.
Chętnie bym Cię namówiła na tę zmianę, Sokratexie, bo "między nami" jest tutaj zbędnym dopowiedzeniem.
Dobrego...
Ładny sonet. Spodobał mi się i nie będę czepiać się na siłę.

Ale nie na siłę przyczepię się do jednego powtórzenia:
- między nami wierzbowe/Między nami się rzeczy dwoją - w tym przypadku jednak bym inaczej jedno z nich ujęła, bo tu nie widzę konieczności powtórzenia celowego.
Może tak?
Coraz częściej noc wraca groblą.
Jesteś deszczem, ja jestem ziemią,
a pośrodku wierzbowe drzewo:
twoja woda i moje wiosło.
Chętnie bym Cię namówiła na tę zmianę, Sokratexie, bo "między nami" jest tutaj zbędnym dopowiedzeniem.

Dobrego...

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: Rzadziej ziemia, rzadziej deszcz
Masz rację, że zwróciłaś na to uwagę. Na ŚRODEK.Miladora pisze:____________________________________________________
Ładny sonet. Spodobał mi się i nie będę czepiać się na siłę.![]()
Ale nie na siłę przyczepię się do jednego powtórzenia:
- między nami wierzbowe/Między nami się rzeczy dwoją - w tym przypadku jednak bym inaczej jedno z nich ujęła, bo tu nie widzę konieczności powtórzenia celowego.
Może tak?
Coraz częściej noc wraca groblą.
Jesteś deszczem, ja jestem ziemią,
a pośrodku wierzbowe drzewo:
twoja woda i moje wiosło.
Chętnie bym Cię namówiła na tę zmianę, Sokratexie, bo "między nami" jest tutaj zbędnym dopowiedzeniem.![]()
Dobrego...
Zauważ jednak, że poprzez tą dwoistość, nie wiadomo przy drugim powtórzeniu - kto je pisze?
Powiedzmy, że Peelem jest na początku mężczyzna - przy drugim powtórzeniu może już pisać je jako kobieta.
Dlatego też w całym wierszu ani razu nie pada skonkretyzowanie płci. Nie wiadomo kto i kiedy jest mężczyzną,
albo kobietą bo to nie jest ważne w taką noc, kiedy niczego nie ma. Nawet płci.
Dziękuję i pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 13 lis 2011, 14:30 przez Sokratex, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: Rzadziej ziemia, rzadziej deszcz
Może na przykładzie: przeczytaj pierwszą strofę, jakby szeptał te słowa mężczyzna.Sokratex pisze: Zauważ jednak, że poprzez tą dwoistość, nie wiadomo za przy drugim powtórzeniu - kto je pisze?
W drugiej oddajmy głos kobiecie a tercyny niech przeczytają już razem, w dwugłosie.
Oczywiście to tylko przykład, ale pokazuje pewną dowolność odbioru, czyli poszerza przekaz
poprzez zastosowanie efektu "echa": druga strofa jest odbiciem pierwszej, czy też na odwrót.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: Rzadziej ziemia, rzadziej deszcz
Tu ad hoc znalazłem w Googlach ilustrację takiego odbicia pierwszej strofy w drugiej:Sokratex pisze:druga strofa jest odbiciem pierwszej, czy też na odwrót.
http://www.fotoz.pl/las/wodne_drzewo_4987/
U mnie rolę tafli wody przyjmuje noc, kiedy dwojgu ludzi wydaje się, że niczego wokoło nich już nie ma.
Ostatnio zmieniony 13 lis 2011, 14:36 przez Sokratex, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 3303
- Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Rzadziej ziemia, rzadziej deszcz
miałabym małe zastrzeżenia, do podobnych brzmień rymowych w kolejnych trzech wersach.
Tak, jak napisałeś, równie dobrze rymuje się I, II i III
przy czym wiosło nie rymuje się z niczym. Mnie nie wybrzmiewa, jako rym, ale może nie musi.
Uważam też, że powtórzenie rzeczownika wiosło jest nieuzasadnione.
Ucieka mi też rytm, za przyczyną akcentów w ostatnim wersie, gdzie urywasz sylabę.
W sumie mimo to, wiersz jest niezły. Ciekawie patrzysz.
Tak, jak napisałeś, równie dobrze rymuje się I, II i III
przy czym wiosło nie rymuje się z niczym. Mnie nie wybrzmiewa, jako rym, ale może nie musi.
Generalnie nie podobają mi się również rymy używane przez Ciebie, po prostu wg mnie nie są rymami.Sokratex pisze:
Coraz częściej noc wraca groblą.
Jesteś deszczem, ja jestem ziemią -
między nami wierzbowe drzewo:
twoja woda i moje wiosło.
Uważam też, że powtórzenie rzeczownika wiosło jest nieuzasadnione.
Ucieka mi też rytm, za przyczyną akcentów w ostatnim wersie, gdzie urywasz sylabę.
W sumie mimo to, wiersz jest niezły. Ciekawie patrzysz.
Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
-
- Posty: 3303
- Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Rzadziej ziemia, rzadziej deszcz
za dużo stosujesz objaśnień do swoich wierszy. Nie w tym rzecz, żeby komentarz wyjaśniający, był obszerniejszy, niż sam utwór, bo to mija się z jego istotą, samą w sobie.
Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: Rzadziej ziemia, rzadziej deszcz
Przecież wszędzie jest po 9 sylab? Mało tego, wszystkie wersy zachowują identyczne metrum:e_14scie pisze: Ucieka mi też rytm, za przyczyną akcentów w ostatnim wersie, gdzie urywasz sylabę.
/ _ / _ _ / _ / _
więc tym bardziej brak sylaby byłby od razu zauważalny.
Co do rymów, mamy tak:
abba abba cdc dcd
Przynajmniej tak mi się wydaje


-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: Rzadziej ziemia, rzadziej deszcz
Niekoniecznie. Ceni się bardzo odautorskie interpretacje, w końcu autor też ma prawo do pokazania, jak sam odbiera wiersz.e_14scie pisze:za dużo stosujesz objaśnień do swoich wierszy. Nie w tym rzecz, żeby komentarz wyjaśniający, był obszerniejszy, niż sam utwór, bo to mija się z jego istotą, samą w sobie.
To samo jest choćby też w muzyce - mało to się naczytałem, jak np. Led Zeppelin nagrywał IV płytkę i dlaczego tak czy inaczej ujął coś w utworze? Dzięki temu jeszcze bardziej mi się podoba, spojrzałem na nią na nowo, choć znałem od lat.
To, że większość ukrywa co to chciało powiedzieć, jest symptomem naszych czasów i opiera się na sentencji,
że mędrzec do końca życia nie jest w stanie zrozumieć tego, co głupiec napisze od ręki.
Łatwiej coś po prostu naskrobać, a potem niech inni się głowią "co autor miał na myśli".
Dziś coraz lepiej wychodzi to także generatorom wierszy. Przykład:
"Dom zagubiony"
Obłęd podziwiają ostatnie cienie
A jeśli upadłe kłamstwo szybko zapomniało o palącej otchłani?
Wilk pluje pozornie na twoją zbrodnię
Umiera ukryta burza
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Rzadziej ziemia, rzadziej deszcz
Mogę się wtrącić? 

Ja lubię takie niedopowiedzenia.
Lubię też niedokładne rymy, jeżeli rytm je "wygładza".
A tak na marginesie - Listeczek ma rację.
Nie tłumacz do końca swoich wierszy. Daj czytelnikowi wolność interpretacji.
Dobrego wszystkim.
dziękuję, nie słodzę...

Nie ma urwanej sylaby - od początku do końca to 9-ciozgłoskowiec.e_14scie pisze:Ucieka mi też rytm, za przyczyną akcentów w ostatnim wersie, gdzie urywasz sylabę.

W tym przypadku jest uzasadnione, ponieważ w pierwszej zwrotce jest "wiosło" narratora, a w ostatniej "wiosła" już dwojga osób - jego i jej.e_14scie pisze:Uważam też, że powtórzenie rzeczownika wiosło jest nieuzasadnione.
Nie musi być zaznaczone - kto pisze. I dlatego byłoby ciekawiej, gdybyś zmienił. Bo to otwiera czytanie na dwa sposoby zależnie od odbiorcy. Kobieta może inaczej, mężczyzna też.Sokratex pisze:Zauważ jednak, że poprzez tą dwoistość, nie wiadomo przy drugim powtórzeniu - kto je pisze?
Ja lubię takie niedopowiedzenia.
Lubię też niedokładne rymy, jeżeli rytm je "wygładza".
A tak na marginesie - Listeczek ma rację.

Nie tłumacz do końca swoich wierszy. Daj czytelnikowi wolność interpretacji.
Dobrego wszystkim.


Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)