bez nadziei

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

bez nadziei

#1 Post autor: lczerwosz » 02 cze 2012, 16:49

znamy się od początku
kochamy bez końca
ale nie ma czasu
na zjedzenie przygotowanych dań

apetyt rośnie w miarę
zbliżającego się święta

owoce z drzewa dobrej nadziei
nietknięte
pozostają dla ptaków

ona rodzi się i umiera
bez końca


--------starsza wersja:

znamy się od początku
kochamy bez końca
ale nie ma czasu
na zjedzenie przygotowanych dań
apetyt rośnie w miarę
zbliżającego się święta
owoce z drzewa nadziei
nietknięte
pozostają dla ptaków
ona rodzi się i umiera
bez końca
Ostatnio zmieniony 09 cze 2012, 17:09 przez lczerwosz, łącznie zmieniany 3 razy.

Awatar użytkownika
anastazja
Posty: 6176
Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
Lokalizacja: Bieszczady
Płeć:

Re: bez nadziei

#2 Post autor: anastazja » 02 cze 2012, 20:54

Nadzieja ...zawsze rodzi się i umiera... słuszne stwierdzenie

owoce z drzewa nadziei
nie tknięte
powinno (razem)

tym lepiej dla peela, będą nieskończenie smaczne.

Podoba mi się, pozdrawiam.
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"

Alek Osiński
Posty: 5630
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09

Re: bez nadziei

#3 Post autor: Alek Osiński » 03 cze 2012, 0:48

lczerwosz pisze:owoce z drzewa nadziei
nietknięte
Trzeba korzystać z tych owoców
bo wiecznie czekać nie będą
a w przyszłym roku może być przymrozek...

Pozdrawiam

Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

Re: bez nadziei

#4 Post autor: lczerwosz » 04 cze 2012, 8:04

Anastazjo, dzięki, obyśmy dożyli zanim się zepsują.
Al, dziękuję za podniesienie na duchu. Tylko jak drzewo już przemarzło i co wtedy.

Awatar użytkownika
anastazja
Posty: 6176
Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
Lokalizacja: Bieszczady
Płeć:

Re: bez nadziei

#5 Post autor: anastazja » 04 cze 2012, 11:56

Anastazjo, dzięki, obyśmy dożyli zanim się zepsują

;)
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: bez nadziei

#6 Post autor: Gloinnen » 05 cze 2012, 12:46

Drzewo nadziei jest osią znaczeniowa wiersza, ale mnie nie przekonało, jako obraz i metafora...
lczerwosz pisze:apetyt rośnie w miarę
zbliżającego się święta
Zbliżające się święto skojarzyło mi się z umieraniem. Im bliżej rzeczy ostatecznych, tym bardziej człowiek potrafi kochać życie, a jednocześnie uświadamia sobie, że tyle jeszcze chciałby doświadczyć, tyle zrobić, tyle poznać, tyle odkryć. Żal tego, co się wydarzy już poza tym wycinkiem czasu, który otrzymaliśmy do dyspozycji.
A śmierć jako święto - wydaje mi się, że to mogłoby być ciekawym punktem do rozważań.

Pozdrawiam,
:vino:

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

Re: bez nadziei

#7 Post autor: lczerwosz » 06 cze 2012, 18:38

Drzewo dobrej nadziei
będzie lepiej?
A śmierć jako święto - wydaje mi się, że to mogłoby być ciekawym punktem do rozważań.
Ale już w innym wierszu, może Twoim.

Awatar użytkownika
Abi
Posty: 1093
Rejestracja: 02 lis 2011, 11:57

Re: bez nadziei

#8 Post autor: Abi » 07 cze 2012, 17:58

w żadnym słowie nie uchybię,
jedynie zaczerpnę oddech,
gdy potrzebuję bardziej niż wskazane... :rosa:

    • znamy się od początku
      kochamy bez końca
      ale nie ma czasu
      na zjedzenie przygotowanych dań

      apetyt rośnie w miarę
      zbliżającego się święta

      owoce z drzewa nadziei
      nietknięte
      pozostają dla ptaków

      ona rodzi się i umiera
      bez końca
:-) A.

witek kiejrys
Posty: 458
Rejestracja: 04 mar 2012, 20:24

Re: bez nadziei

#9 Post autor: witek kiejrys » 09 cze 2012, 6:32

za szybko piszesz. stonuj!
wiersz nie jest taśmą w rkm-u.
:)
pozdrawiam
samotność łączy tych, których zbiorowisko rozdziela

Albert Camus

Awatar użytkownika
lczerwosz
Administrator
Posty: 6936
Rejestracja: 31 paź 2011, 22:51
Lokalizacja: Ursynów

Re: bez nadziei

#10 Post autor: lczerwosz » 09 cze 2012, 17:07

Abi zaproponowała podział dla złapania oddechu
zaraz się zastosuję, dzięki.
Witek,
dzięki za komentarz, choć go nie rozumiem
czy jeśli podzielę na zwrotki, to wystarczy?
A może czytasz za szybko,
są takie techniki bezwzrokowego czytania :)

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”