gospel

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Arti

gospel

#1 Post autor: Arti » 23 cze 2012, 10:08

tematyka aktualna więc skorzystam i też wrzucę starocia...


gospel


budzik rzucony w kąt
strach przed falstartem
odgłos zamka w drzwiach

osiem godzin
uśmiechania się do wrogów
na zmęczonych nogach
chiński instant pod browar

zakupy w hipermarkecie
maszyny zamiast kasjerek
odłóż towar do strefy pakowania

kampania
starcie dwóch prawic
buch podsłuch rewizja
zrywam z tablic reklamy
wieszając wiersze

szubienica poetów


zakładam pętlę
europejski system kontroli
dzieci i komputery
aktualizowane raz dziennie
konsumpcjonizm nabiera tempa

włóczę się
kaleczę by poczuć
wyrwać spod kamer
wybieram śmierć póki mogę
jak pisał Brecht

wszystko co nowe jest lepsze

czochrata

Re: gospel

#2 Post autor: czochrata » 23 cze 2012, 10:19

Arti pisze: włóczę się
kaleczę by poczuć
wyrwać spod kamer
wybieram śmierć póki mogę
jak pisał Brecht

wszystko co nowe jest lepsze
w Twoim wieku trudno mówić o starociach...wszystko wciąż aktualne, jak widzisz-świetna puenta! :ok: :ok: :ok:

Arti

Re: gospel

#3 Post autor: Arti » 23 cze 2012, 10:27

szkoda tylko, że nowe nie chcą się pisać... z drugiej strony nie chcę pisać na siłę
dobra
nie narzekam już :kofe:

pozdr.

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: gospel

#4 Post autor: Sede Vacante » 23 cze 2012, 14:26

Niesamowicie opisałeś ten obraz, wielkie brawa.
"strach przed falstartem" - idealnie nazwany stan umysłu zaraz przed wyjściem do obozu (choć u mnie to "zaraz przed wyjściem" zaczyna się ze trzy godziny przed, nie wiem jak u ciebie)

"osiem godzin
uśmiechania się do wrogów" - skradasz najgłębiej ukryte myśli czytelnika - widać, że idealnie tak samo to odbieramy.

"zrywam z tablic reklamy
wieszając wiersze

szubienica poetów" - kolejna świetnie opisana sprawa - jak dla mnie, "bo w tym miejscu nie ma czasu na duszę. Tu się tylko umiera. Wrażliwość jest karana śmiercią przez zachłostanie" - tak to odbieram. Ten fragment to w ogóle odrębna dyskusja. Tak krótki, a tak wiele znaczeń. Mógłby całkiem spokojnie być osobną miniatura poetycką, tylko ten mały fragment.

"dzieci i komputery
aktualizowane raz dziennie" - trafnie określiłeś dzisiejszą wartość człowieka. Zaczynamy nie różnic się dla systemu od komputera, maszyny do życia i zdychania.
Pięknie.

"wszystko co nowe jest lepsze" - a to, to już w ogóle mocna puenta.
Złota myśl, temat do dyskusji na wiek, lub dwa.

Perfekcja w nazywaniu rzeczy po imieniu, ale poprzez symbolikę.
Niesamowita wyobraźnia.
Bez lizania tyłka.
Kunszt obserwacji i nazywania uczuć.
Arti, pojechałeś kawałem niezwykle trafnie, precyzyjnie opisanego obrazu.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

pietrek
Posty: 924
Rejestracja: 03 mar 2012, 17:35

Re: gospel

#5 Post autor: pietrek » 23 cze 2012, 17:24

stare pryki(moi) się solidaryzują :ok:

od rzeczowej krytyki lepsze są tylko pochlebstwa

(moi)

Lena
Posty: 30
Rejestracja: 21 cze 2012, 21:33

Re: gospel

#6 Post autor: Lena » 23 cze 2012, 20:09

puenta wyśmienita:)a w ogóle smutny wiersz, jakieś nieprawdziwe to życie:)pozdrawiam

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: gospel

#7 Post autor: Sede Vacante » 23 cze 2012, 20:45

Lenko, nawet nie wiesz jakie ono niestety jest prawdziwe;)
:beer:
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

Arti

Re: gospel

#8 Post autor: Arti » 24 cze 2012, 9:31

dzięki :beer: :beer:

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: gospel

#9 Post autor: Gloinnen » 24 cze 2012, 9:36

Pamiętam. Wiesz, że dobry.

Końcówka skojarzyła mi się z jednym z opowiadań z cyklu "Niewidzialne miasta" Italo Calvino, świetnie skomentowane przez Z. Baumana. (często się na niego powołuję, bo uważam, że niezwykle celnie diagnozuje wszelkie związane z globalizacją problemy współczesnego świata i ma odwagę przeciwstawić się nonszalanckim poglądom krawaciarskiego lobby).

"Mieszkańcy innego "niewidzialnego miasta", Leonii, odpowiedzieliby zapytani, że ich namiętnością jest czerpanie radości z nowych i odmiennych przedmiotów. I rzeczywiście, co rano ludność (...) wkłada [tam] nowiuteńkie szlafroki, wyjmuje z najnowocześniejszej lodówki nie otwarte jeszcze puszki, słuchając z ostatniego modelu radia ostatnich bredni. Ale każdego ranka resztki wczorajszej Leonii czekają na wóz zamiatacza.
Co tak naprawdę jest głównym produktem mieszkańców Leonii? Olśniewające, nowiutkie przedmioty, pociągająco świeże i uwodzicielsko tajemnicze, dziewicze i nieznane, czy raczej stale rosnące hałdy odpadów? Czym na przykład tłumaczyć ich namiętność do mody? O co właściwie chodzi w modzie: o zastępowanie piękniejszymi rzeczami rzeczy budzących mniejszy zachwyt czy może o radość odczuwaną, gdy rzeczy, odarte uprzednio z uroku i powabu, trafiają na śmietnik? Czy wyrzucamy rzeczy dlatego, że są brzydkie, czy może rzeczy stają się brzydkie, dlatego, że przeznaczyliśmy je do wyrzucenia?" /Z. Bauman, "Życie na przemiał"/

Problem w tym, że w tej chwili tymi bezużytecznymi rzeczami, trafiającymi na cywilizacyjny śmietnik, stają się ludzie.

Twój wiersz doskonale to oddaje, trafnie pokazujesz temat "od wewnątrz". :ok:

:beer:

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Arti

Re: gospel

#10 Post autor: Arti » 24 cze 2012, 9:41

dzięki:) :vino:

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”