Laminacje
-
- Posty: 284
- Rejestracja: 13 maja 2012, 13:17
Laminacje
w to miejsce, gdzie wdrapują się bękarty naszych palców,
włazimy zagraniczni, zdrajcy odbitego srebra,
przeniewiercy drugiej pod względem chciwości planety.
zimno mi. płasko. nazbyt metalicznie.
złoto już przetopiono na pięciokąty nie dla nas.
cofa się manufaktura pobłędu. więc i srebro – nienasze.
on widział wszystko. stawanie się, poronienia.
milknie, łysy, rozdziawiony. przenika na wylot.
haczy się prawda i zmyślenie - szron na plecach.
srebrny nocnik z wytrzeszczem - wylewa.
zapinamy się na jeden guzik, zrośnięci błoną dystychu.
wpuklam cię, niezdarnie, tak – tylko za trzydzieści srebrników.
włazimy zagraniczni, zdrajcy odbitego srebra,
przeniewiercy drugiej pod względem chciwości planety.
zimno mi. płasko. nazbyt metalicznie.
złoto już przetopiono na pięciokąty nie dla nas.
cofa się manufaktura pobłędu. więc i srebro – nienasze.
on widział wszystko. stawanie się, poronienia.
milknie, łysy, rozdziawiony. przenika na wylot.
haczy się prawda i zmyślenie - szron na plecach.
srebrny nocnik z wytrzeszczem - wylewa.
zapinamy się na jeden guzik, zrośnięci błoną dystychu.
wpuklam cię, niezdarnie, tak – tylko za trzydzieści srebrników.
z.
- em_
- Posty: 2347
- Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
- Lokalizacja: nigdy nigdy
Re: Laminacje
Ciekawie, widać, że Autorka wiedziała, o czym pisze; mnie osobiście trochę tu przeszkadzają metafory dopełniaczowe np - bękarty naszych palców - na pewno nie da się tego inaczej powiedzieć?
you weren't much of a muse
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: Laminacje
Bardzo mi się podoba, z tym że chyba lepiej byłoby zostawić "bękarty palców" bez "naszych".
Kolejny wers i "włazimy" wystarczająco akcentuje liczbę mnogą.
Poza tym pozbyłbym się ostatniej strofy, albo zmodyfikował ją - wydaje mi się, że
nie trzeba dopowiadać tych "trzydziestu srebrników". Pięciokąty, srebro - i to powtórzone dwa razy- wystarczająco
ukierunkowują myśli. Może coś w rodzaju "wpuklam cię, niezdarnie, za ostatni pocałunek"?
Pozdrawiam.
Kolejny wers i "włazimy" wystarczająco akcentuje liczbę mnogą.
Poza tym pozbyłbym się ostatniej strofy, albo zmodyfikował ją - wydaje mi się, że
nie trzeba dopowiadać tych "trzydziestu srebrników". Pięciokąty, srebro - i to powtórzone dwa razy- wystarczająco
ukierunkowują myśli. Może coś w rodzaju "wpuklam cię, niezdarnie, za ostatni pocałunek"?
Pozdrawiam.
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Laminacje
Może zastąpić dopełniaczówkę jukstapozycją?Zola111 pisze:w to miejsce, gdzie wdrapują się bękarty naszych palców,
"w to miejsce, gdzie wdrapują się bękarty, palce (...)"
Moim zdaniem to nośny znaczeniowo zabieg, rozluźnia metaforę, otwiera ją dla wielu dodatkowych odczytów... Ale to tylko moje zdanie, do zastanowienia się...
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 284
- Rejestracja: 13 maja 2012, 13:17
Re: Laminacje
Dzięki piękne. Jak widać poniżej, wszystkim przeszkadzają te "bękarty naszych palców"...em_ pisze:Ciekawie, widać, że Autorka wiedziała, o czym pisze; mnie osobiście trochę tu przeszkadzają metafory dopełniaczowe np - bękarty naszych palców - na pewno nie da się tego inaczej powiedzieć?
Coś z tym zrobię. Pozdrawiam.
Sokratexie,Sokratex pisze:Bardzo mi się podoba, z tym że chyba lepiej byłoby zostawić "bękarty palców" bez "naszych".
Kolejny wers i "włazimy" wystarczająco akcentuje liczbę mnogą.
Poza tym pozbyłbym się ostatniej strofy, albo zmodyfikował ją - wydaje mi się, że
nie trzeba dopowiadać tych "trzydziestu srebrników". Pięciokąty, srebro - i to powtórzone dwa razy- wystarczająco
ukierunkowują myśli. Może coś w rodzaju "wpuklam cię, niezdarnie, za ostatni pocałunek"?
miło Cię gościć. Na pewno coś poprawię. Sądzę jednak, że srebrniki powinny zostać. Symbolizują tu "zdradę".
Dziękuję pięknie.
Dzięki, Gloinnen.Gloinnen pisze:Może zastąpić dopełniaczówkę jukstapozycją?
"w to miejsce, gdzie wdrapują się bękarty, palce (...)"
Moim zdaniem to nośny znaczeniowo zabieg, rozluźnia metaforę, otwiera ją dla wielu dodatkowych odczytów... Ale to tylko moje zdanie, do zastanowienia się...
Na pewno coś z tym zrobię. Teraz nie mam pomysłu. A proponowany przez Ciebie wariant nie do końca jest "mój", więc...
Bardzo się cieszę, że tu zajrzeliście.
Pozdrawiam,
z.
Re: Laminacje
"zapinamy się na jeden guzik, zrośnięci błoną dystychu.
wpuklam cię, niezdarnie, tak za trzydzieści srebrników."
srebrniki bym zostawił
wyrzucił: "tylko za"
jest lepszy rytm
mój stary tez mówi łysy na księżyc...
ogólnie podoba się choć nie wszystko rozumiem...
Pozdr.
wpuklam cię, niezdarnie, tak za trzydzieści srebrników."
srebrniki bym zostawił
wyrzucił: "tylko za"
jest lepszy rytm
mój stary tez mówi łysy na księżyc...
ogólnie podoba się choć nie wszystko rozumiem...

Pozdr.
-
- Posty: 284
- Rejestracja: 13 maja 2012, 13:17
Re: Laminacje
Arti,
bardzo dziękuję. Nie wszystko trzeba rozumieć. Ważne, by się podobało.
Pozdrawiam,
bardzo dziękuję. Nie wszystko trzeba rozumieć. Ważne, by się podobało.
Pozdrawiam,
z.
Re: Laminacje
jestem raz jeszcze, nie zauważyłem błędu w swoim komentarzu
chodziło mi o wyrzucenie "tak – tylko"
przepraszam straszna dziś ze mnie oferma...:/
"zapinamy się na jeden guzik, zrośnięci błoną dystychu.
wpuklam cię, niezdarnie, za trzydzieści srebrników."
a może?
"zapinamy się na jeden guzik, zrośnięci błoną dystychu.
wpuklam cię, niezdarnie, tak za trzydzieści srebrników."
po prostu czuję, że jest tam czegoś za dużo.
Pozdr.
chodziło mi o wyrzucenie "tak – tylko"
przepraszam straszna dziś ze mnie oferma...:/
"zapinamy się na jeden guzik, zrośnięci błoną dystychu.
wpuklam cię, niezdarnie, za trzydzieści srebrników."
a może?
"zapinamy się na jeden guzik, zrośnięci błoną dystychu.
wpuklam cię, niezdarnie, tak za trzydzieści srebrników."
po prostu czuję, że jest tam czegoś za dużo.
Pozdr.
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Laminacje
No nie do końca się z tym zgodzę. Jeśli nie rozumiem wiersza, to jak mam ocenić, czy mi się podoba, czy nie? I co tej ocenie ma podlegać? Ładne obrazki i słowa? Dlatego, że ładne? Jakie mogę przyjąć kryteria, jeżeli nie mam pojęcia o czym jest tekst, jak ma się przekaz do zapisu, jak język został wykorzystany w służbie treści, jakie środki i techniki zastosował autor (metaforyka, symbolika, intertekstualność). To wszystko składa się na odczyt utworu poetyckiego, jeżeli odbiorca stoi przed wierszem niezrozumiałym, hermetycznym, nie może, więcej, nawet nie ma chyba specjalnie prawa do tego, by wypowiadać się na temat "podobania". Chyba, że pozostaniemy na poziomie pisma obrazkowego...Zola111 pisze:Nie wszystko trzeba rozumieć. Ważne, by się podobało.

Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Laminacje
Nie uważam, że wiersz trzeba koniecznie rozumieć, żeby się podobał, ażeby uznać go za dobry.
Osobiście czytałem wiersze, które ni w ząb nie rozumiałem, a które chodziły za mną długo,
może na zasadzie melodii, która chodzi po głowie, ale to już inny sposób odbioru, chłonięcia,
podświadomości może. To w poezji ważne, nie tylko czytelny przekaz imo. Ten akurat podoba mi się fragmentami.
Pozdrowienia
Osobiście czytałem wiersze, które ni w ząb nie rozumiałem, a które chodziły za mną długo,
może na zasadzie melodii, która chodzi po głowie, ale to już inny sposób odbioru, chłonięcia,
podświadomości może. To w poezji ważne, nie tylko czytelny przekaz imo. Ten akurat podoba mi się fragmentami.
Pozdrowienia