tęsknię za matką
gdy jej nie widzę
marzę o pierogach
niesfornym kosmyku włosów
dłoniach i pyłkach mąki
na nosie
potem już tylko
pamiętam usta
żałosną nutę
prawda
boli mnie głowa
pisząc wiersze resztką sumienia
-
- Posty: 633
- Rejestracja: 23 mar 2012, 16:59
pisząc wiersze resztką sumienia
"poezja wieków to gówno , jest żałosna.."
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: pisząc wiersze resztką sumienia
Jest w tym wierszu niewykorzystany potencjał. Ogólnie rzecz biorąc - poprawny tekst, z tym że chyba jednak zabrakło mu "tego czegoś", tej "iskry", która wyróżniłaby utwór na tle innych o podobnej tematyce i z poprawnego zrobiłaby - dobry.
Pozdrawiam,

Glo.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: pisząc wiersze resztką sumienia
Ja czytam ten wiersz ciągle pamiętając o poprzednich, o pewnym obrazie wyłaniającym się nich, nakreślającym sytuację, w jakiej znajduje się peel, jeśli przyjąć, że wiersze są kawałkami całości jednego życiorysu.
I bardzo pasuje ten "kawałek układanki" do reszty. Zarówno dość "uboga" w porównaniu do poprzednich forma, jak to, że wiersz jest króciutki, jak i sama opisana sytuacja.
Wcześniejsze wiersze autora traktują o nieustannym życiu na krawędzi, nie chce przytaczać tutaj, bo każdy może sam przeczytać, ale pokazują dość dramatyczny obraz, wiele przeżyć, za które nie chce się dać złamanego grosza.
Więc musi w końcu nadejść taki moment, że peel będzie tak słaby, zmęczony i osamotniony, że zacznie marzyc tylko o beztroskim dzieciństwie, gdy problemów nie było, albo były błahe, a mama zawsze była blisko, chroniła, opiekowała się i człowiek czuł, że przy niej nic mu się nie stanie.
I ta forma w dość krótkim tekście, bo nawet to może pokazywać opadanie z sił, brak tchu i energii do wyswobodzenia krzyku. Jedynie krótki list osoby, która ma już serdecznie dość i chce być tylko tym dzieckiem wtulonym w mamusiną spódnicę.
Bez względu na to, czy historia jest dobrze zinterpretowana przez mnie, czy nie, oraz czy jest prawdą, czy fikcją - w mojej interpretacji, jaka odnajduję bardzo podoba mi się całość tego wiersza, jak i opowieść złożona z ich większej ilości. Wszystko jest bardzo prawdziwe, jak raport z miejsca zdarzeń i wiele w tym uczuć smutku, samotności, bólu, strachu. ale tego niezauważanego, tego, który chowa się gdzieś pod skórą, a peel niby chce paść na kolana i prosić o pomoc, ale jest zbyt silny, może dumny, więc postępuje totalnie na odwrót. To naprawdę jest samo życie.
I bardzo pasuje ten "kawałek układanki" do reszty. Zarówno dość "uboga" w porównaniu do poprzednich forma, jak to, że wiersz jest króciutki, jak i sama opisana sytuacja.
Wcześniejsze wiersze autora traktują o nieustannym życiu na krawędzi, nie chce przytaczać tutaj, bo każdy może sam przeczytać, ale pokazują dość dramatyczny obraz, wiele przeżyć, za które nie chce się dać złamanego grosza.
Więc musi w końcu nadejść taki moment, że peel będzie tak słaby, zmęczony i osamotniony, że zacznie marzyc tylko o beztroskim dzieciństwie, gdy problemów nie było, albo były błahe, a mama zawsze była blisko, chroniła, opiekowała się i człowiek czuł, że przy niej nic mu się nie stanie.
I ta forma w dość krótkim tekście, bo nawet to może pokazywać opadanie z sił, brak tchu i energii do wyswobodzenia krzyku. Jedynie krótki list osoby, która ma już serdecznie dość i chce być tylko tym dzieckiem wtulonym w mamusiną spódnicę.
Bez względu na to, czy historia jest dobrze zinterpretowana przez mnie, czy nie, oraz czy jest prawdą, czy fikcją - w mojej interpretacji, jaka odnajduję bardzo podoba mi się całość tego wiersza, jak i opowieść złożona z ich większej ilości. Wszystko jest bardzo prawdziwe, jak raport z miejsca zdarzeń i wiele w tym uczuć smutku, samotności, bólu, strachu. ale tego niezauważanego, tego, który chowa się gdzieś pod skórą, a peel niby chce paść na kolana i prosić o pomoc, ale jest zbyt silny, może dumny, więc postępuje totalnie na odwrót. To naprawdę jest samo życie.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: pisząc wiersze resztką sumienia
Zgadzam się z poprzednikiem, utwór sam w sobie jest ledwie poprawny, brakuje w nim jakiegoś wyróżnika, natomiast patrząc przez pryzmat innych utworów to wiersz jak najbardziej na miejscu zarówno wyróżniający się jak i pasujący do innych...
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 633
- Rejestracja: 23 mar 2012, 16:59
Re: pisząc wiersze resztką sumienia
...brawo...moi kochani "detektywi"
pozdrówka...ot... chwila słabości:)

"poezja wieków to gówno , jest żałosna.."
-
- Posty: 458
- Rejestracja: 04 mar 2012, 20:24
Re: pisząc wiersze resztką sumienia
dobry wiersz. tyle,


samotność łączy tych, których zbiorowisko rozdziela
Albert Camus
Albert Camus
Re: pisząc wiersze resztką sumienia
dobry wiersz ładny przekaz, ale smutny. Ale mógłby być lepszy
sory, ale wydaje mi się, że potrafisz
sory, ale wydaje mi się, że potrafisz
