Eścia nie rządzi, jest tylko wykonawcą i wyłapywaczem. Rządzą Admini DziaduGorzki Dziad pisze:Eścia ma rację, no i ona tu rządzie_14scie pisze:prośba ble, usuń wiersz z komentarza i zamieść jako oddzielny tekst

Moderatorzy: eka, Leon Gutner
Eścia nie rządzi, jest tylko wykonawcą i wyłapywaczem. Rządzą Admini DziaduGorzki Dziad pisze:Eścia ma rację, no i ona tu rządzie_14scie pisze:prośba ble, usuń wiersz z komentarza i zamieść jako oddzielny tekst
Według mnie może być zupełny nierząd, byle był spokój.e_14scie pisze:Rządzą Admini Dziadu![]()
Dziękuję za wiersz. I nie od dziś wiem, że poruszasz niebanalne tematy.ble pisze: Chyba to wymysliłeś, bo ja nie pamiętam takiego miejsca w Sawyerze. Przecież Tomek nie nauczyl się niczego, choć o mało co nie został nagrodzony, bo skupił kolorowe karteczki od kumpli (jeszcze mu parkan pomalowali). Ale może to było w drugiej części p.t. Huck Finn, albo zmyślasz.
Z ciekawości aż pobrałem e-booka i... jednak się nie myliłem
[...]
Ciekaw jestem, ilu z moich czytelników zdobyłoby się na tyle pilności i poświęcenia, by się wyuczyć na pamięć dwóch tysięcy wierszy, gdyby nawet mieli za to dostać Biblię z ilustracjami Dorégo? A jednak Mary nabyła w ten sposób dwie Biblie, owoc wytrwałej pracy dwóch lat, a pewien młodociany Niemiec zafasował ich cztery czy pięć. Raz wyrecytował on jednym tchem trzy tysiące wersetów i nawet się nie zająknął. Aliści mózg jego nie wytrzymał takiego obciążenia i od tego dnia zupełnie zidiociał. Ciężki to był cios dla niedzielnej szkółki, bo dyrektor cieszył się bardzo, gdy na uroczystościach szkolnych, przy gościach, chłopiec ten „wyłaził ze skóry" -jak to określał Tomek.
[...]
Mark Twain - "Przygody Tomka Sawyera"
To, co napisałeś: Wiedza, logika to takie mebelki, którymi coraz bardziej zagracamy głowę. Wreszcie sami nie możemy się w tym pomieścić jest mi bliskie (ale może to zwykłe lenistwo?). Zdarzyło mi się nawet napisać pewien wiersz o słodkości niewiedzy
Wiedza jest nieznośna. Przywłaszcza sobie zbyt wiele,
ustawia rozsypane. A ja myślę – niech leży, niech się długo
ciągnie pasmo gór.
Uff... kamień z sercae_14scie pisze:villanella![]()
miałam chwilę zawahania, przy tym wersie
ale nie, jest dobrze, a nawet lepiej niż dobrze[...]co mogłaby drzwi mi
widzisz Sokratexik? Nie zawsze jak poprzednio
Szkoda, bo takie coś osłabia Forum. Poeci trzymający się kurczowo przepisów... pierwsze widzęe_14scie pisze:prośba ble, usuń wiersz z komentarza i zamieść jako oddzielny tekst
Dziękuję Leo. Czytałem Cię pod innymi wierszami i podziwiam za stoicki spokój i elegancję wypowiedzi.Leon Gutner pisze:Sokrates się rozkręca - Leo się rozpodziwia - bo villanela trudna rzecz .
Z przyjemnością L.G.
A spróbuj czytać ławeczkę jako symbol pierwszej miłości. Takiej szczenięcej, jeszcze bez wyrachowania.Malwina pisze:Bardzo lubiłam Tomka Sawyera, równolegle czytałam "Timur i jego drużyna", piegowate łobuziaki zawsze mnie pociągały.Zastanawiam się tylko jaki jest związek ławki z logiką.
Szkoda. Strata nie tylko dla mnie ale i dla Czytelników. Patrząc na coś czyimiś oczami, poszerzamy swoje horyzonty.skaranie boskie pisze:Willanella dobra w formie.
Nie podejmę się natomiast komentarza treści, żeby nie wywoływać dyskusji na odrębny temat. Sorry, dla mnie czegoś tu za dużo. Wiem, że tylko dla mnie więc przemilczam. Powiem tylko - nie mój klimat.
Kogo, na litość boską? Ławeczkę, czy rudą Monikę?ble pisze:Co z ławką z serduszkiem dla rudej Moniki,
ją także schrupały korniki jak lata?
Podobny błąd tutaj - komu pękła noga? (Biedna ta ruda Monika...)Sokratex pisze:co z ławką z serduszkiem dla rudej Moniki?
Czy pękła w niej noga,