Kilka godzin w ogniu
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Kilka godzin w ogniu
Gęsty, słoneczny żar
na wrzące miasto spada.
Ulica – burza salw,
tam – barykada.
Wiadro, a obok – szkrab,
wokoło krwi elipsa.
Podjęła; lepki strach –
a ranni – pić chcą.
To ci dopiero fart!
Doniosła! Jedna rana!
A przecież ja ją znam –
bladź malowana.
Dziś – to nasz żołnierz-druh,
wieczorem - mokra jama,
pojutrze – ma Ka-Wu…
No! Strzelać, wiara!
na wrzące miasto spada.
Ulica – burza salw,
tam – barykada.
Wiadro, a obok – szkrab,
wokoło krwi elipsa.
Podjęła; lepki strach –
a ranni – pić chcą.
To ci dopiero fart!
Doniosła! Jedna rana!
A przecież ja ją znam –
bladź malowana.
Dziś – to nasz żołnierz-druh,
wieczorem - mokra jama,
pojutrze – ma Ka-Wu…
No! Strzelać, wiara!
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Kilka godzin w ogniu



Zadziwiłaś mnie tym wierszem. Jest niesamowity! Rytmicznie prawie nieskazitelny, a kilka słyszalnych niedostrojeń akcentów potęguje odczucie, że czytelnik znalazł się w polu rażenia ogniem. Wprawdzie nie jestem do końca przekonana, czy o wspomniany efekt chodziło, ale zapewne na tym oprze się ewentualna linia obrony.
Bardzo dobre rymy.
Forma jak najbardziej przemówiła.
Treść - świetnie ujęta.
I bardzo charakterystyczna dla Ciebie tematyka. Rozpoznawalna. Traktujesz wojnę z nieco wisielczym humorem. Na granicy życia i śmierci kpisz sobie z niej, rzucasz wyzwanie, śmiejesz się prosto w oczy. To w sumie dość zrozumiałe, myślę, że w ten sposób właśnie wtedy radzono sobie ze stresem, traumatycznymi przeżyciami i strachem.
Ewentualnie jednej inwersji mogłabym się przyczepić - "krwi elipsa"...
I tej "mokrej jamy"... Powiedz, dlaczego właśnie "jama"?
Czytelnikowi natychmiast narzuca się skojarzenie z "mokrą plamą" - w sensie, że to zostało z rzeczonego żołnierza... Tak miało być? Może i tak, ale ta "jama" w moim odczuciu trochę niezdarnie brzmi w kontekście... Choć mogę nie mieć racji, oczywiście.
Ogólne wrażenie po przeczytaniu wiersza - pozytywne.
Pozdrawiam

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Kilka godzin w ogniu
ooo, Glo, cieszę się, że tak pozytywnie zareagowałas na mój wierszyk.
To był impuls, jako, że 1 sierpnia przypadała rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego, a hostoria z wierszyka jest autentyczna powstaniową migawką: zwykła, młoda kobieta - "z zawodu" - prostytutka, widząc, że chłopiec-łącznik oddziału powstańczego, niosący na barykadę wiadro wody dla rannych, został zastrzelony, wzięła to wiadro i ponisła dalej. Doszła, choć bardzo cieżko ranna, zmarła po kilku godzinach, i została pochowana w powstańczym grobie w podworcu jednej z kamienic (stąd - jama, o która pytałaś). Dowódca oddziału zgłosił ja do pośmiertnego odznaczenia Krzyżem Walecznych...
wzgledem "krwi elipsy" - pomyslę, jak poprawić, żeby było zgrabniej...
Pieknie Ci dziękuje za Twoje czytanie; bardzo mi się ono podoba...I dziękuję za mądre, konstruktywne słowa...
Mnóstwo serdeczności dołączam...
Ewa
To był impuls, jako, że 1 sierpnia przypadała rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego, a hostoria z wierszyka jest autentyczna powstaniową migawką: zwykła, młoda kobieta - "z zawodu" - prostytutka, widząc, że chłopiec-łącznik oddziału powstańczego, niosący na barykadę wiadro wody dla rannych, został zastrzelony, wzięła to wiadro i ponisła dalej. Doszła, choć bardzo cieżko ranna, zmarła po kilku godzinach, i została pochowana w powstańczym grobie w podworcu jednej z kamienic (stąd - jama, o która pytałaś). Dowódca oddziału zgłosił ja do pośmiertnego odznaczenia Krzyżem Walecznych...


wzgledem "krwi elipsy" - pomyslę, jak poprawić, żeby było zgrabniej...



Pieknie Ci dziękuje za Twoje czytanie; bardzo mi się ono podoba...I dziękuję za mądre, konstruktywne słowa...
Mnóstwo serdeczności dołączam...
Ewa
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Kilka godzin w ogniu
Takie historie warto jest przekazywać dalej, utrwalać w poezji...

Glo.

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- coobus
- Posty: 3982
- Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21
Re: Kilka godzin w ogniu
Czytam, świadom teraz historii, którą wiersz opisuje. Szybka relacja, jak pośpieszny meldunek z frontu, jak zadyszka po biegu przez barykady. Ładny akcent na ten ważny dla nas dzień. Dzięki Ci , Ewo 

” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Kilka godzin w ogniu
och, Coob, ja sobie co jakiś czas lubię skrobnąć strofke o jakiejś - w pewnym sensie wyjątkowej - kobitce, i tym razem padło na owąż dziewczynę z powstania; podejrzewam, ze niejedna taka była - zwyczajna, co to czyniła swoje, prosto i po ludzku, bo była potrzeba...coobus pisze:
Ładny akcent na ten ważny dla nas dzień.



Dziękuję Ci najpiękniej za wizytkę, za czas dla wierszyka i za refleksję...
Pozdrawiam z uśmiechami...
Ewa
- P.A.R.
- Posty: 2093
- Rejestracja: 06 lis 2011, 10:02
Re: Kilka godzin w ogniu
z arcytrudnym tematem się zmierzyłaś...
pozostając z tarczą
to się chwali
pozostając z tarczą
to się chwali
Ostatnio zmieniony 05 sie 2012, 7:21 przez P.A.R., łącznie zmieniany 1 raz.
- Abi
- Posty: 1093
- Rejestracja: 02 lis 2011, 11:57
Re: Kilka godzin w ogniu
czytając Twój wiersz
jakbym cofnęła się w czasie
i znów stała na środku auli, recytując...
:-) A.
jakbym cofnęła się w czasie
i znów stała na środku auli, recytując...
:-) A.
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Kilka godzin w ogniu
och, P.A.R-ze! Czyli - kiepsko, bo Spartanie mieli wybór: z tarczą - zwycięscy i na tarczy - polegli...P.A.R. pisze: pozostając na tarczy


no, masz Ci los, Abi! Wyszło mi - jak wierszyk okolicznościowy? Choroba!Abi pisze: i znów stała na środku auli, recytując...



Kochani, pięknie Wam dziękuję, żeście wstąpili, ofiarowali czas wierszydełku i powiedzieli mądre, serdeczne słowa...Mnóstwo uśmiechów Wam posyłam...
Ewa
- P.A.R.
- Posty: 2093
- Rejestracja: 06 lis 2011, 10:02
Re: Kilka godzin w ogniu
daruj, chyba mi się szare roztopiły w upale...och, P.A.R-ze! Czyli - kiepsko, bo Spartanie mieli wybór: z tarczą - zwycięscy i na tarczy - polegli...
oczywiście z tarczą
