Rycina i dagerotyp

Moderatorzy: eka, Leon Gutner

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Rycina i dagerotyp

#1 Post autor: Ewa Włodek » 27 sie 2012, 14:58

dawno

chwaty te wasze konie,
gracko robicie bronią,
za swoją krew – łeb ścięty

dziś fawor skrzy się, mieni,
jutro – pysk pełen ziemi,
a po was – cóż – my, zstępni


1863

Francuz zwerbował – rozpiera duma!
Z bieli – to tylko twój znak pułkowy.
Nie skłamiesz słowa! Bodajbyś umarł,
niżbyś miał z boju zratować głowę!

Czarny żuawie,
wrzaskiem się dławisz,
krew wsiąkła w ziemię,
zachowałeś twarz.

forma – stylizowana na „Marszu żuawów” Włodzimierza Wolskiego

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Rycina i dagerotyp

#2 Post autor: Gloinnen » 28 sie 2012, 0:09

Jakoś całkiem ostatnio mam bardzo mieszane uczucia odnośnie tematyki wojennej.
Ty prezentujesz temat w formie nieco sfolkloryzowanej, jeżeli można w ten sposób rzecz ująć. Twoje teksty wpisują się w tradycję pieśni żołnierskich, gdzie w zasadzie wszelkie niebezpieczeństwa traktowało się "na wesoło", a dzielni wojownicy odważnie patrzyli w oczy czyhającej na nich na polach bitewnych kostuchy. W pewnym sensie ta "wesołość" była formą odreagowania stresu, uwolnieniem się od strachu, próbą poradzenia sobie z wewnętrznymi niepokojami. Hedonizm zresztą rekompensował trudy wojaczki - trochę działał w tym aspekcie mechanizm swoistej psychologicznej homeostazy.
To dawniej, gdy wojna była rzeczywiście sprawą "męską", a krew przelewali tylko (lub głównie) żołnierze. Oczywiście, wiązało się z tym ryzyko zostania zabitym, ale w jakimś sensie można było pogodzić się z tym, że żołnierze na wojnie giną i uznać to za krwawy, lecz uzasadniony wyższą racją bilans.
Folklorystyczny, niemal sielski obraz wojaczki, w każdym razie lekki w formie, o tyle mnie niepokoi, że zdaje się pokazywać wojnę jako coś atrakcyjnego, jako przygodę sowizdrzała, a nie jako serię okropności, zbrodni, jako źródło wielu dramatów, tragedii...
A czytałam ostatnio sporo o Powstaniu Warszawskim i związanych z nim rzeziach,o wszelkich formach zorganizowanego ludobójstwa, o losach Polaków na Kresach Wschodnich (w czasie II wojny światowej), o tym, jacy naprawdę byli "żołdacy", dalecy od wizerunku ułana grzecznie pukającego do okna panienki... I jeszcze o innych rzeczach, których nawet nie chcę tutaj przywoływać, bo musiałabym sobie jeszcze raz przypomnieć...

W związku z tym - po raz pierwszy w życiu - powiem NIE tematyce wiersza i NIE - takiej zwodniczej i infantylnej konwencji. Rycinowej właśnie, jakby możliwe było pominięcie/zapomnienie/wymazanie/odżegnanie się od tego, co nie jest ryciną, a prawdziwym doświadczeniem ludzi - jednostek i całych dotkniętych wojną społeczności.

Pozdrawiam,
:kwiat:

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Leon Gutner
Moderator
Posty: 5791
Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Rycina i dagerotyp

#3 Post autor: Leon Gutner » 28 sie 2012, 8:06

Temat dobry jak każdy inny i czerpiesz z niego ostatnio sporo .
Ale Leo chyba woli cię w innych klimatach .
W tych krótkich solidnych starannych formach co kiedyś ...

Tym niemniej - czytam z ciekawością .

Z ukłonem L.G.
" Każdy dzień to takie małe życie "

leongutner@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: Rycina i dagerotyp

#4 Post autor: Ewa Włodek » 28 sie 2012, 9:14

Gloinnen pisze: Folklorystyczny, niemal sielski obraz wojaczki, w każdym razie lekki w formie, o tyle mnie niepokoi, że zdaje się pokazywać wojnę jako coś atrakcyjnego, jako przygodę sowizdrzała, a nie jako serię okropności, zbrodni, jako źródło wielu dramatów, tragedii...
A czytałam ostatnio sporo o Powstaniu Warszawskim i związanych z nim rzeziach,o wszelkich formach zorganizowanego ludobójstwa, o losach Polaków na Kresach Wschodnich (w czasie II wojny światowej), o tym, jacy naprawdę byli "żołdacy", dalecy od wizerunku ułana grzecznie pukającego do okna panienki... I jeszcze o innych rzeczach, których nawet nie chcę tutaj przywoływać, bo musiałabym sobie jeszcze raz przypomnieć...
skoro tak odczytałaś, Glo, to może znaczyć, że wybrałam nie najlepsza konwencję, żeby przekazać swoją myśl. Bo nie zamierzałam wojny pokazywac od strony śpiewki biwakowej czy okazjonalnej przygody spod hasła "daj, panienko, wody łyk..."
A myśl była prosta, tyle tylko, że może prosta - dla mnie, a nie postarałam się wystarczająco, żeby była prosta również dla Czytających: stare, rodzinne fotografie i inne pamiątki zainspirowały mnie do wierszowanych wspomnień-migawek o przodkach, którzy walczyli w rozmaitych bitwach różnorakich wojen. I najczęściej w nich ginęli, albo wychodzili okaleczeni. I nie było w ich historiach nic z sielskości, nic z folkloru. Zwykle - mogiły, i nawet dziatwy po ich nie bywało, a jeśli - to rzadko...
Może popełniłam błąd, wykorzystując jako wzór wiersz Wolskiego, faktycznie - "hurraoptymistyczny", a napisany przecież dla najbardziej straceńczej formacj powstańczej, jaka uczestniczyła w Powstaniu Styczniowym. "Żuawi śmierci" Rochebruna nie schodzili z pola...
Zaś jak zachowywali sie żołdacy? Cóż, historia ludzkości - to historia wojen i okrucieństwa niewyobrażalnego...

Dziekuję Ci najpiękniej, że zaglądnęłaś i podzieliłaś się ze mną swoją refleksją. To ważne - bo może faktycznie chciałam dobrze, a wyszło - nie koniecznie...
:rosa: :rosa: :rosa:
Leon Gutner pisze: Temat dobry jak każdy inny i czerpiesz z niego ostatnio sporo .
Ale Leo chyba woli cię w innych klimatach .
Leonie, myślę, że ten temat na razie wyczerpałam, i niebawem wrócę do innych treści i form. Ale miło mi, ze jednak znajdujesz i tu coś dla Siebie...
:) :) :)

samo ciepło posyłam Wam, moi Najmilsi...
Z uśmiechami,
Ewa

e_14scie
Posty: 3303
Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Re: Rycina i dagerotyp

#5 Post autor: e_14scie » 28 sie 2012, 9:15

Tym razem i moja osoba, mówi NIE, Ewunia...
Nie chowaj urazy :(
Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!

Stanisław Jerzy Lec

_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: Rycina i dagerotyp

#6 Post autor: Ewa Włodek » 28 sie 2012, 9:22

e_14scie pisze: Nie chowaj urazy
ależ, Ewo, czy ktoś widział z mojej strony - urazę za ocenę? Broń Boże! To przeciez wiersz - i może się podobać, i może nie podobać - to kwestia i przekazu, i odbioru. A ocena, uwagi - pozytywne czy negatywne, zawsze pomagają - w każdym razie - mnie, bo wtedy zastanawiam się, gdzie popełniłam błąd i jak go ewentualnie naprawić...
:rosa: :rosa: :rosa:
Pięknie Ci dziękuję, że zaglądnęłaś, poczytałaś i podzieliłaś się ze mną Swoim zdaniem.
Usmiechy dołaczam...
Ewa

Awatar użytkownika
P.A.R.
Posty: 2093
Rejestracja: 06 lis 2011, 10:02

Re: Rycina i dagerotyp

#7 Post autor: P.A.R. » 29 sie 2012, 17:35

chyba czas na Łyska z pokładu Idy
albo może coś jeszcze bliższego skóry
sam nie wiem...
:myśli:

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: Rycina i dagerotyp

#8 Post autor: Ewa Włodek » 29 sie 2012, 18:04

P.A.R. pisze: chyba czas na Łyska z pokładu Idy
albo może coś jeszcze bliższego skóry
sam nie wiem...
to już prędzej Lotna, P.A.R-ze, bo kasztanka marszałka - to by zaś profanacja była chyba? ;) ;)

Coś bliższego skóry - powiadasz? Może i kiedyś się nadarzy...
:beer: :beer:

Dzięki pięknościowe za to, żeś kuknął, luknął i rzekł słowo. A tak po prawdzie - to byłam bardzo ciekawa Twojego komentarza względem tego tekstu. A po jego przeczytaniu - sama nie wiem... :myśli: Ale wychodzi mi, że na ten raz - na nie...
Pozdróweczki liczne a serdeczne, z uśmiechami, posyłam...
Ewa

iskierka

Re: Rycina i dagerotyp

#9 Post autor: iskierka » 30 sie 2012, 11:39

mam pytanie, po co tu jest w środku to
1863
a tak wiersz piękny :vino:

e_14scie
Posty: 3303
Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Re: Rycina i dagerotyp

#10 Post autor: e_14scie » 30 sie 2012, 11:58

iskierka pisze:po co tu jest w środku to
1863
to rok Iskierko :)
czas akcji znaczy
Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!

Stanisław Jerzy Lec

_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl

ODPOWIEDZ

Wróć do „TRADYCYJNE FORMY RYMOWANE”