Nigdy nie wierzą: błogosławieni, ujrzeli
wszystko. Ich morza plują setkami
kluczy, martwych i obdartych. Brzeg
prowadzi donikąd - to tylko zaciśnięty pas
jak cienka linia ust.
Spotkałem go; miał dwadzieścia dwa
skrzydła. Nauczyłem się latać, kiedy
pokazał mi, że do otwierania zamków
nie potrzebuję niczego. Wzgórza
na wyciągnięcie, obezwładnienie
fal: niebmorze, morzniebo. Kartki zagięte na rogach
jak pogniecione motyle: próbowałem prostować
dopóki nie zaczęło nocnieć, światło ćmić.
Wiedzą: nie posiadam trzeciego imienia; potrafię
ufać, nie patrzeć.
faust
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: faust
tytuł i pointa - to klamra, i to mocna, bo Faust kojarzy się z paktem z szatanem, zaś bierzmowanie - ma podtrzymywać ochrone przed demonem, jaka daje chrzest. Więc peel - człowiek, który się znalazł - może nie tyle we "władaniu" złego ducha, ile w specyficznej sytuacji emocjonalnej. Tak czytam sens...
Pozdrawiam ciepło...
Ewa


Pozdrawiam ciepło...
Ewa
- ks-hp
- Posty: 347
- Rejestracja: 10 sty 2012, 10:59
Re: faust
Ewo, zaskoczyłaś mnie - wydawało mi się, że napisałem to tak zawile i chaotycznie, że raczej nikomu nie uda się nic z tego odczytać.
Chociaż - mimo że pewne wątki zinterpretowałaś dobrze - sens nie jest tak oczywisty, jak mogłoby się wydawać. 
Pozdrawiam!


Pozdrawiam!
- em_
- Posty: 2347
- Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
- Lokalizacja: nigdy nigdy
Re: faust
Drażni mnie tu słowo - nocnieć - po pierwsze, bo jest zbyt przerysowanę i stylistycznie nie pasuje do reszty; po drugie, bo zlewa się z - ćmić -. Może to był celowy zabieg, ale źle wygląda. Co do całości, jest po prostu dobra.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
you weren't much of a muse
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
but then I weren't much of a poet
— N. Cave