Z łąk
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
-
- Posty: 32
- Rejestracja: 04 lis 2011, 13:40
Z łąk
Za pustym końcem października,
gdzie słup się twej tęsknoty wznosi,
jak mgła poranna wciąż przemykam,
a ty o słowo nie śmiesz prosić.
Chcesz tylko szalem mnie otulać
z listów - jak liści rozsypanych
i z dala patrzeć, jak się tułam,
z ust spijać zdania niewysłane.
Myślisz Tak lepiej, że osobno
i trudno się nie zgodzić przecież,
bo tylko w ciszy tkanej drobno
usłyszysz, co się w duszy plecie.
Lecz nim się pierwszy szron rozbieli,
poczuj, że czeka ktoś ze słowem,
rysując z wiary i nadziei
wspomnienia, których nie wypowie.
Nim zima serce ci zmarmurzy,
wróć na wilgotne wrzosowiska.
Niech będę kresem tej podróży,
po sen ostatni - twoja przystań.
gdzie słup się twej tęsknoty wznosi,
jak mgła poranna wciąż przemykam,
a ty o słowo nie śmiesz prosić.
Chcesz tylko szalem mnie otulać
z listów - jak liści rozsypanych
i z dala patrzeć, jak się tułam,
z ust spijać zdania niewysłane.
Myślisz Tak lepiej, że osobno
i trudno się nie zgodzić przecież,
bo tylko w ciszy tkanej drobno
usłyszysz, co się w duszy plecie.
Lecz nim się pierwszy szron rozbieli,
poczuj, że czeka ktoś ze słowem,
rysując z wiary i nadziei
wspomnienia, których nie wypowie.
Nim zima serce ci zmarmurzy,
wróć na wilgotne wrzosowiska.
Niech będę kresem tej podróży,
po sen ostatni - twoja przystań.
Nawet jeśli straciłeś wiarę w marzenia, one wciąż wierzą w ciebie. /K.Michalak/
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Z łąk
szczególnie dwie ostatnie strofy - bardzo do mnie przemówiły. Poczytałam z przyjemnością.
Moc serdeczności z uśmiechami posyłam
Ewa


Moc serdeczności z uśmiechami posyłam
Ewa
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Z łąk
Zgadzam się z przedmówcami - słup tęsknoty jest zdecydowanie metaforą nieudaną i źle się kojarzy.
"Myślisz - tak lepiej, że osobno -(...)"
Te "listy jak liście" - to uroczy, choć trochę już oklepany motyw. Skoro ma być jesiennie, porównałabym te listy do czegoś innego, co również kojarzy się z tą porą roku, a zabrzmi oryginalnie.
Może jakiś owoc? Jesienny kwiat?
Ogólne wrażenie - przyjemne. Jest lirycznie, nastrojowo.
Pozdrawiam,

Glo.
Sugerowałabym bardziej przejrzysty i chyba poprawniejszy zapis:Wrzosowa pisze:Myślisz Tak lepiej, że osobno
"Myślisz - tak lepiej, że osobno -(...)"
Te "listy jak liście" - to uroczy, choć trochę już oklepany motyw. Skoro ma być jesiennie, porównałabym te listy do czegoś innego, co również kojarzy się z tą porą roku, a zabrzmi oryginalnie.
Może jakiś owoc? Jesienny kwiat?
Ogólne wrażenie - przyjemne. Jest lirycznie, nastrojowo.
Ten dwuwers mnie kupił. Coś wiem o tym zimowym zmarmurzeniu. Ciekawe słowo.Wrzosowa pisze:Nim zima serce ci zmarmurzy,
wróć na wilgotne wrzosowiska.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Z łąk
Będę milczał i będzie to milczenie znaczące bo wiersz mi się bardzo podoba .
A to w szczególności .
Nim zima serce ci zmarmurzy,
wróć na wilgotne wrzosowiska.
Niech będę kresem tej podróży,
po sen ostatni - twoja przystań.
Z uszanowaniem L.G.
A to w szczególności .
Nim zima serce ci zmarmurzy,
wróć na wilgotne wrzosowiska.
Niech będę kresem tej podróży,
po sen ostatni - twoja przystań.
Z uszanowaniem L.G.
-
- Posty: 3303
- Rejestracja: 31 paź 2011, 17:35
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Z łąk
z całym przekonaniem ostatnia, jest piękności strofa
poprzednie mają małe mankamenty, ale to już napisali.
acha i ode mnie jeszcze jedno zastrzeżenie:
nie przełykam spijania z ust
całość na
poprzednie mają małe mankamenty, ale to już napisali.
acha i ode mnie jeszcze jedno zastrzeżenie:
nie przełykam spijania z ust
całość na

Każdy świt jest prowokacją do nowych nadziei. Skreślić świty!
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
Stanisław Jerzy Lec
_______________________
e_14scie@osme-pietro.pl
-
- Posty: 32
- Rejestracja: 04 lis 2011, 13:40
Re: Z łąk
Dziadeńku, Janie - dziękuję za Wasze sugestie, ale słup tęsknoty pozostanie. Nie chodzi wszak o słup jako pal, lecz raczej o swego rodzaju wir (podobnie jak w trąbie powietrznej). Kto ma inne skojarzenia - niech ma, szanuję to.
Ewo, Glo, e_14ście - miło mi, że znalazłyście chwilę dla mnie.
Leo, Twoja obecność pod moim tekstem to dla mnie zaszczyt
Dziękuję.
Ewo, Glo, e_14ście - miło mi, że znalazłyście chwilę dla mnie.

Leo, Twoja obecność pod moim tekstem to dla mnie zaszczyt

Nawet jeśli straciłeś wiarę w marzenia, one wciąż wierzą w ciebie. /K.Michalak/
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Z łąk
No to się podepnę. 
Coś z tym słupem jednak bym zrobiła, bo:
1. można parsknąć śmiechem na pewne skojarzenie.
2. tworzy się niewdzięczna zbitka „słupsię”.
3. jest „twej”, co nie dodaje uroku.
- z ust spijać zdania niewysłane. – z ust czytać zdania niewysłane.
- Niech będę kresem tej podróży,
po sen ostatni - twoja przystań. – ładna pointa, ale nie brzmi zbyt gramatycznie, bo w tej konfiguracji powinno być „twoją przystanią”, chyba że to jak podpis w liście „Twoja przystań”. Mimo wszystko myślę, że delikatniej brzmiałoby, gdyby nie było podpisu.
Dobrego, a wiersz ładny i wart dopracowania.


Coś z tym słupem jednak bym zrobiła, bo:
1. można parsknąć śmiechem na pewne skojarzenie.
2. tworzy się niewdzięczna zbitka „słupsię”.
3. jest „twej”, co nie dodaje uroku.
- z ust spijać zdania niewysłane. – z ust czytać zdania niewysłane.
- Niech będę kresem tej podróży,
po sen ostatni - twoja przystań. – ładna pointa, ale nie brzmi zbyt gramatycznie, bo w tej konfiguracji powinno być „twoją przystanią”, chyba że to jak podpis w liście „Twoja przystań”. Mimo wszystko myślę, że delikatniej brzmiałoby, gdyby nie było podpisu.

Dobrego, a wiersz ładny i wart dopracowania.


Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)