światłoczułość
- ks-hp
- Posty: 347
- Rejestracja: 10 sty 2012, 10:59
światłoczułość
Ia
Na akwareli z Manhattanu nie wyglądał. Błękit i
pastele, korytarze ściśniętych okien. Łącznik
jak międzyrzecze: chłód i czas płyną szybciej.
II
Listy docierają z opóźnieniem. Nieważne, o której -
przyjdź. Wyciągam nawet powietrze.
Ib
Oczekiwać znaczy mieć w oczach klisze,
naświetlać się, kiedy oddycham przez
błony. Chcę widzieć cokolwiek, od
ciężkich ulic do twardych jak soczewki
świateł; od legła płaszczyzna
do zgonna bliskość.
III
Próbuję wykreślać kształty i pamięć.
Na akwareli z Manhattanu nie wyglądał. Błękit i
pastele, korytarze ściśniętych okien. Łącznik
jak międzyrzecze: chłód i czas płyną szybciej.
II
Listy docierają z opóźnieniem. Nieważne, o której -
przyjdź. Wyciągam nawet powietrze.
Ib
Oczekiwać znaczy mieć w oczach klisze,
naświetlać się, kiedy oddycham przez
błony. Chcę widzieć cokolwiek, od
ciężkich ulic do twardych jak soczewki
świateł; od legła płaszczyzna
do zgonna bliskość.
III
Próbuję wykreślać kształty i pamięć.
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: światłoczułość
peel wspomina? Co? Jakis związek, relacje uczuciową, już minioną. A jak zapamietaną? Ano, pointę można interpretować na dwa sposoby: wykreślać - z naczeniu "skreślać z listy", czyli dezawuować w miarę możliwości, lub wykreślać - rysować, szkicować, czyli jednakowóż próbować odtworzyć...
ten wers szczególnie do mnie przemówił...
Pozdrawiam ciepło...
Ewa
...ks-hp pisze: Oczekiwać znaczy mieć w oczach klisze
ten wers szczególnie do mnie przemówił...

Pozdrawiam ciepło...
Ewa
- ks-hp
- Posty: 347
- Rejestracja: 10 sty 2012, 10:59
Re: światłoczułość
Ewo, za każdym razem odczytujesz prawidłowe znaczenia, i to coraz lepiej.
Tak, z tą dwuznacznością wykreślania właśnie tak jest. Rysować czy usuwać pamięć? A może peel po prostu znalazł się w sytuacji, w której nie pozostaje mu nic innego i walczy sam ze sobą? Pozdrawiam!

-
- Posty: 989
- Rejestracja: 07 lis 2011, 22:57
- Lokalizacja: Kraków
Re: światłoczułość
jako ciekawostkę należy potraktować pewien szczegół
z życia znakomitego uczonego - Johna Daltona; otóż
swego czasu napisał on podręcznik... gramatyki
w którym dowodził, że czas teraźniejszy właściwie
nie istnieje; posługując się w mowie takim czasem
należy przyjąć, że składa się on po części z czasu
przeszłego i przyszłego...
jego gramatyka nie znalazła uznania; czy słusznie?
nie wiem, ale wydaje mi się, że ludzie żyją albo
przeszłością (zwłaszcza starsi) albo przyszłością
(młodzi) i gdzieś po drodze jest ten punkt, w którym
każdy z nas ma swoje pięć minut...
Twój wiersz mnie zatrzymał, zmusił do zastanowienia,
dzięki

z życia znakomitego uczonego - Johna Daltona; otóż
swego czasu napisał on podręcznik... gramatyki
w którym dowodził, że czas teraźniejszy właściwie
nie istnieje; posługując się w mowie takim czasem
należy przyjąć, że składa się on po części z czasu
przeszłego i przyszłego...
jego gramatyka nie znalazła uznania; czy słusznie?
nie wiem, ale wydaje mi się, że ludzie żyją albo
przeszłością (zwłaszcza starsi) albo przyszłością
(młodzi) i gdzieś po drodze jest ten punkt, w którym
każdy z nas ma swoje pięć minut...
Twój wiersz mnie zatrzymał, zmusił do zastanowienia,
dzięki

- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: światłoczułość
Nieskończona jest chwila teraźniejsza,AS... pisze:czas teraźniejszy właściwie
nie istnieje;
bo przecież wciąż dokonuje się
cyfrowy zapis na kartach
pamięci.
To moja poetycka refleksja w temacie.

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- ks-hp
- Posty: 347
- Rejestracja: 10 sty 2012, 10:59
Re: światłoczułość
Jestem podobnego zdania, acz pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, iż przeszłość i przyszłość to po prostu inne nazwy teraźniejszości; człowiek, który patrzy w przyszłość, stara się uczynić z teraźniejszością to, co tylko możliwe, ażeby nadchodzący czas był owocny; co do przeszłości - to jedynie (wybaczcie ten banalizm) teraźniejszość, która odeszła, ale i czas wpływający na teraźniejszość w rozumieniu bieżąco upływającego czasu.
Ad rem - po prostu ciągnie nas bardziej w tył, w przód albo w sam środek. Jeśli ktoś potrafi widzieć granicę, nie zatopi się w przeszłości czy nie będzie marzył o nieznanej przyszłości. Czasami mam wrażenie, że ja zatrzymuję się tu i teraz, chcąc przywołać myślami to, co było. Z drugiej jednak strony - i tutaj parafraza słów z 'Alchemika' (również banał, a nawet kicz!): kto czegoś usilnie pragnie i wierzy w to, cały Wszechświat potajemnie sprzyja, by spełnić to pragnienie. Może i bzdura, ale łapię się często na tym, że niejednokrotnie najskrytsze tęsknoty serca się spełniły. A jeśli to zależy od ludzi - większość przecież albo próbuje się pozbyć wspomnień, albo uważa, iż są nieznaczące? A jeśli były piękne? Historia lubi się powtarzać, więc i przeszłość nieraz może wrócić.
Ad rem - po prostu ciągnie nas bardziej w tył, w przód albo w sam środek. Jeśli ktoś potrafi widzieć granicę, nie zatopi się w przeszłości czy nie będzie marzył o nieznanej przyszłości. Czasami mam wrażenie, że ja zatrzymuję się tu i teraz, chcąc przywołać myślami to, co było. Z drugiej jednak strony - i tutaj parafraza słów z 'Alchemika' (również banał, a nawet kicz!): kto czegoś usilnie pragnie i wierzy w to, cały Wszechświat potajemnie sprzyja, by spełnić to pragnienie. Może i bzdura, ale łapię się często na tym, że niejednokrotnie najskrytsze tęsknoty serca się spełniły. A jeśli to zależy od ludzi - większość przecież albo próbuje się pozbyć wspomnień, albo uważa, iż są nieznaczące? A jeśli były piękne? Historia lubi się powtarzać, więc i przeszłość nieraz może wrócić.
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: światłoczułość
Proza poetycka:
Na akwareli z Manhattanu nie wyglądał. Błękit i pastele, korytarze ściśniętych okien.
Łącznik jak międzyrzecze: chłód i czas płyną szybciej.
Listy docierają z opóźnieniem. Nieważne, o której - przyjdź.
Wyciągam nawet powietrze.
Oczekiwać znaczy mieć w oczach klisze, naświetlać się, kiedy oddycham przez błony.
Chcę widzieć cokolwiek, od ciężkich ulic do twardych jak soczewki świateł;
od legła płaszczyzna do zgonna bliskość. Próbuję wykreślać kształty i pamięć.
Żartuję
Sam piszę podobne wiersze, tylko często właśnie takimi jak w podanym przykładzie,
dłuższymi wersami
Pozdrawiam.
Na akwareli z Manhattanu nie wyglądał. Błękit i pastele, korytarze ściśniętych okien.
Łącznik jak międzyrzecze: chłód i czas płyną szybciej.
Listy docierają z opóźnieniem. Nieważne, o której - przyjdź.
Wyciągam nawet powietrze.
Oczekiwać znaczy mieć w oczach klisze, naświetlać się, kiedy oddycham przez błony.
Chcę widzieć cokolwiek, od ciężkich ulic do twardych jak soczewki świateł;
od legła płaszczyzna do zgonna bliskość. Próbuję wykreślać kształty i pamięć.
Żartuję

dłuższymi wersami

Pozdrawiam.
- ks-hp
- Posty: 347
- Rejestracja: 10 sty 2012, 10:59
Re: światłoczułość
Dobry żart.
Masz rację - tak po prawdzie, to i mnie zdarza się czasami pisać dłuższymi wersami. Może to rzeczywiście sposób widzenia wiersza? Pozdrawiam!

Masz rację - tak po prawdzie, to i mnie zdarza się czasami pisać dłuższymi wersami. Może to rzeczywiście sposób widzenia wiersza? Pozdrawiam!
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: światłoczułość
Nie będzie bicia? To przyznam się, że ta przypadkowa wersja bardziej mi się czytaks-hp pisze:Dobry żart.![]()
Masz rację - tak po prawdzie, to i mnie zdarza się czasami pisać dłuższymi wersami. Może to rzeczywiście sposób widzenia wiersza? Pozdrawiam!

Czyta, że hej!
Pozdrawiam serdecznie

-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: światłoczułość
Świetny wiersz, światłoczuły.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.